Magazyn koscian.net

2003-05-02 12:00:03

Z popielnika na Wojtusia...

W popielniku wielkości dużego pokoju w bloku stanęły trzy największe bębny, w warsztacie kilkanaście kolejnych, reszta instrumentów i rzeźby. Od pięciu dni Orkiestra Wielkich Bębnów Wojtka Sówki zadomawia się w nieczynnej, miejskiej kotłowni przy ulicy Północnej w Kościanie. - Ta cisza, ta przestrzeń i te pola wokół. To ideane miejsce dla nas - mówi Sówka. (GK nr 216 z 2.04.2003)

BYŁA SOBIE BABA JAGA
 Wojtek sprowadził się do Kościana we wrześniu 2001 roku. W Gryżynie trzymał swoje bębny w stodole sąsiada. Stodoła znalazła jednak bardziej praktyczne zastosowanie i trzeba było kilkanaście potężnych bębnów stamtąd wyprowadzić. Z pomocą przyszło Kościańskie Forum Społeczne i Kościański TBS.
 - Wynajmujemy Kościańskiemu Forum Społecznemu kilkaset metrów za przysłowiową złotówkę. To będzie nasz, czyli TBS-u, wkład w rozwój kulturalny miasta - mówił rok temu Zydorczak, prezes TBS-u. Przez ten rok Sówka sporo wyrzeźbił, odbył w hali kilkadziesiąt prób, kilkanaście razy pod budynek podjeżdżały tiry, by zabrać bębny na kolejne koncerty, a wreszcie w tej hali przygotowywano się do wyjazdu na Festiwal Kultur w Berlinie. Przypomnijmy, bębniarze i dudziarze przywieźli stamtąd statuetkę za 3 miejsce. Pusta, zimna hala zapełniła się rzeźbami wiszącymi i stojącymi niemal w każdym kącie. Brudne ściany pokryło granatowe sukno. W tym czasie - jednak i niestety - z planów TBS-u i KFS-u (Patrz ,,Ideał sięgnał marketu’’ ,,GK’’ z 12 lutego 2003 roku) nie zostało niestety nic. Grunt wraz z halą został sprzedany sieci marketów Netto. Hali już nie ma.
 - Obiecaliśmy, że nie zostawimy Sówki bez dachu nad głową i nie zostawiliśmy. Wyprowadzka Sówki z Kościana byłaby dla miasta ogromną stratą - wyjaśnia Paweł Sałacki, sekretarz „GK”, szef KFS i ,,Teraz Kościan’’. - Poprosiliśmy burmistrza Jerzego Bartkowiaka o pomoc i zaproponowaliśmy oddanie artystom jednej z nieczynnych kotłowni. Burmistrz zgodził się.
 Wyprowadzka miała się odbyć w piątek 21 marca. Wojtek Sówka wystawił niemal cały bębniarski arsenał na Rynku. Każdy, kto tylko sobie zamarzył mógł pograć na bębnach kolosach. Odwagę grać miały tylko dzieci i młodzież.
 ...A W TEJ CHATCE SAME DZIWY...
 - Prosto z Rynku pojechałem do kotłowni na osiedlu Jagiellońskim, ale na miejscu stwierdziłem, że tam jednak będzie nam za ciasno. Wróciliśmy z bębnami do hali. To moja wina, bo obejrzałem ją kilka dni wcześniej i stwierdziłem, że jest w porządku, ale burmistrz okazał się wyrozumiały i zgodził się oddać nam tę największą kotłownię. Dwa dni do późnej nocy pakowaliśmy dorobek ostatniego roku i woziliśmy tirem i busami. I oto jesteśmy - mówi Sówka.
 Do dyspozycji artystów burmistrz oddał popielnik, warsztat i budynek z boku posesji.
 - Energetyka Cieplna bardzo nas ładnie tu przyjęła. Prąd nam podłączono, wodę, łazienkę itd. Nie możemy narzekać. Jak mamy to wszystko, to czegóż nam jeszcze trzeba? Trochę czasu, aż się tu zadomowimy - mówi Sówka i wzdycha, bo jednak w hali mieli więcej miejsca. - Powoli zaczynam czuć to miejsce... - mówi patrząc na pola i wdychając głęboko powietrze.
 ...ISKIERECZKA MRUGA...
 Życiem zaczęła tętnić rdzewiejąca kotłowia. Jeszcze tydzień, dwa, trzy i jak można się spodziwać, brudne i nieprzyjemne pomieszczenia kotłowi zmienią się w tejemnicze przestrzenie. W warsztacie powstać ma pracownia artystyczna do pracy w drewnie i kuźnia. Popielnik tymczasem wykorzystywany jest na magazyn, a w małej hali odbywać mają się próby. Pomysły Sówce sypią się jak z rękawa, ale o nich na razie sza. Orkiestra lada dzień prawdopodobnie podpisze wielki kontrakt, dzięki któremu może zyskać strategicznego sponsora na najbliższe lata. Trzymamy kciuki!
 BAJKA BĘDZIE DŁUGA?
 - Tutaj będzie dobrze - wzdycha Sówka. - Tylko nie wiadomo, czy nas znowu za rok nie przeniosą. Musimy się zadomowić. Pracownia musi mieć dwa, trzy lata, zanim zacznie funkcjonować w świadomości społecznej. Dopiero teraz zaczęli częściej przychodzić do nas ludzie na Surzyńskiego, a my się przenosimy. Teraz znów będziemy musieli poczekać kilka, albo i kilkanaście miesięcy, zanim przyjdą do nas kolejni ludzie z pomysłami, ochotą do nauki pracy w drewnie, gry na bębnach, a może ludzie z zupełnie innymi umiejętnościami, którzy uzupełnią nasz zespół? Tak powinno być i mam nadzieję, tak będzie...
 
 ALICJA MUENZBERG
Już głosowałeś!

Komentarze (0)

STOP HEJTOWI - PAMIĘTAJ - NIE JESTEŚ ANONIMOWY!
Jeśli zamierzasz kogoś bezpodstawnie pomówić, wiedz, że osobie pokrzywdzonej przysługuje prawo zgłoszenia tego faktu policji, której portal jest zobligowany wydać numer ip Twojego komputera: 18.226.180.161

Internauci piszący komentarze ponoszą za nie pełną odpowiedzialność karną i cywilną. Redakcja zastrzega sobie prawo do ingerowania w treść komentarzy lub ich całkowitego usuwania jeżeli: nie dotyczą one artykułu, są sprzeczne z zasadami współżycia społecznego, naruszają normy prawne lub obyczajowe.

Dodaj komentarz
Powrót do strony głównej
×

Dodaj wydarzenie

Wydarzenie zostanie opublikowane po zatwierdzeniu przez moderatora.

Dane do wiadomości redakcji
plik w formacie jpg, max 5 Mb
Zgłoszenie zostało wysłane - zostanie opublikowane po akceptacji administratora.
UWAGA: W przypadku imprez o charakterze komercyjnym zastrzegamy sobie prawo do publikacji po uzgodnieniu ze zgłaszającym opłaty za promowanie danego wydarzenia.