Zbiórka na budowę studni

Trwa zbiórka pieniędzy na budowę w Sudanie studni „Kościanianka”. Dar mieszkańców Ziemi Kościańskiej może odmienić życie tysięcy ludzi.

Ewelina Knoska-Piechocka z Kościana prowadzi zbiórkę pieniędzy na budowę studni w Sudanie Południowym, gdzie ponad sześć milionów ludzi nie ma dostępu do wody pitnej.

Akcję obszernie opisaliśmy w maju (tekst poniżej). Do dziś, z potrzebnych 50 tysięcy złotych, udało się zebrać blisko 9 tysięcy. Wraz z organizatorką akcji prosimy o kolejne datki. Liczy się każda złotówka. Prosimy o wpłaty za pośrednictwem serwisu pomagamy.pl

pomagamy.pl/woda/16-2242

***

Choć pani Ewelina nigdy nie była w Sudanie Południowym, za pośrednictwem Polskiej Akcji Humanitarnej postanowiła pomóc mieszkańcom tego afrykańskiego państwa, które powstało w 2011 r., po trwającej 20 lat drugiej wojnie domowej. W rzeczywistości kraj jest wciąż skonfliktowany. Sytuację utrudniają również trudne warunki klimatyczne i kryzys ekonomiczny. Wszystko to sprawia, że mieszkańcy Sudanu Południowego migrują w inne części kraju lub poza jego granice w poszukiwaniu bezpieczniejszego schronienia, wody i żywności. Sytuacja jest bardzo niestabilna, brakuje podstawowych usług, a katastrofy naturalne, takie jak powodzie, dotykają ludzi każdego roku. Ponad połowa mieszkańców tego kraju to chrześcijanie.

- Praca z ludźmi daje mi mnóstwo radości i satysfakcji. Cieszę się widząc, że ludzie są szczęśliwi. Są jednak sprawy, które mnie bardzo martwią, i wobec których nie chcę pozostać obojętna – stwierdza kościanianka, która na co dzień pracuje jako dietetyk. - Głód i niedostatek wody pitnej są powodem nie tylko cierpienia wielu ludzi na całym świecie, ale także chorób, często prowadzących do śmierci. W pierwszej sprawie krok do przodu już poczyniłam, pora zrobić następny. Tym razem chcę, zrobić coś, co da ludziom szansę na poprawę ich sytuacji, ułatwi życie, przyczyni się do wyprodukowania żywności i da dzieciom czas na naukę. Celem mojej zbiórki jest zebranie 50 tysięcy złotych na wybudowanie studni głębinowej za pośrednictwem Polskiej Akcji Humanitarnej w Sudanie Południowym. Kwota nie jest mała, dlatego proszę wszystkich ludzi z Kościana i okolic o wsparcie mojej inicjatywy.

To nie pierwsza taka inicjatywa kościanianki. Pani Ewelina od kilku miesięcy wspiera UNICEF w zakupie żywności terapeutycznej dla potrzebujących, i tabletek uzdatniających wodę.

Pomysł budowy studni w którymś z afrykańskich krajów ,,chodził’’ jej po głowie już dawno. Początkowo myślała o Somalii. Szukała też wiarygodnej organizacji, z którą mogłaby podjąć to wyzwanie. Wreszcie trafiła na Polską Akcję Humanitarną. Organizację, która buduje studnie i inne ujęcia wodne, a także toalety i latryny, rozdaje pakiety higieniczne, odbudowuje toalety w szkołach. Ponadto szkoli miejscowych jak naprawić studnię i badać wodę, a także edukatorów higienicznych, którzy promują wśród lokalnej społeczności skuteczne metody dbania o higienę i zabezpieczenia przed chorobami. PAH działa w Sudanie od 2006 r., a jej priorytetem jest zapewnienie ludziom dostępu do czystej wody i bezpiecznych warunków higienicznych. Prowadzą też działania zapewniające bezpieczeństwo żywnościowe, dystrybuując m.in. nasiona, narzędzia rolnicze i sprzęt do nawadniania upraw.

W Sudanie Południowym mieszka 11 milionów ludzi. Ponad połowa z nich nie ma dostępu do wody pitnej, aż 7 mln cierpi głód, a 50 tys. dzieci grozi śmierć głodowa z powodu ostrego niedożywienia. Sudańczycy, zwłaszcza kobiety i dzieci, muszą nawet kilka razy dziennie chodzić po wodę do miejsc odległych o kilka kilometrów. Woda, którą zbierają pochodzi z sadzawek i zanieczyszczonego Nilu, więc jest brudna i niezdatna do picia. Jej spożywanie często jest powodem zatruć i śmiertelnych chorób. Brak dostępu do wody uniemożliwia mieszkańcom Sudanu Południowego wyprodukowanie żywności. Ludzie żyją tam za dolara dziennie.

- Studnia ma powstać w miejscu, które zapewni jak największemu gronu ludzi dostęp do wody – deklaruje Ewelina Knoska-Piechocka. - Dzięki takiej studni mieszkańcy zaczną wierzyć w odmianę swojego losu. Mam nadzieję, że w ciągu dwóch lat uda się zbudować studnię. Trzeba kościaniakom uświadomić, że wcale nie tak daleko stąd, dzieją się rzeczy niewyobrażalne w XXI wieku. Chciałabym, aby każdy z nas miał świadomość, że wspólnymi siłami możemy zrobić coś naprawdę dobrego. Wierzę, że uda się nam zebrać niezbędną kwotę. Studnia będzie nosiła nazwę ,,Kościanianka’’, jako wyraz wspólnego działania, w ten sposób my, kościaniacy odciśniemy swój ślad na afrykańskim lądzie.

Budowa może rozpocząć się wyłącznie w porze suchej, czyli pomiędzy październikiem i marcem, i ma zakończyć się w kilka tygodni. Wcześniej jednak trzeba zebrać niezbędną kwotę i znaleźć idealne miejsce. Gdy studnia powstanie, inicjatorka zbiórki otrzyma raport z informacjami, gdzie się znajduje i ile osób z niej korzysta, a także zdjęcia z placu budowy i z gotową inwestycją opatrzoną nazwą ,,Kościanianka’’. Wszystko to zamierza przedstawić darczyńcom.

- Sami w dobie koronawirusa odczuwamy, że jesteśmy w stanie zagrożenia. Dla Sudańczyków to codzienność. Musimy pamiętać, że jeśli wirus rozprzestrzeni się po Czarnym Lądzie, Afryka stanie się tykającą bombą, choćby z powodu słabego publicznego systemu opieki zdrowotnej – stwierdza kościanianka, przytaczając opinię specjalistów ze Światowej Organizacji Zdrowia.

Zbiórka na portalu Polskiej Akcji Humanitarnej (pomagamy.pl/woda/16-2242) ruszyła 12 marca. Dotąd udało się zgromadzić 2620 zł. Inicjatywę wsparło dotąd 20 osób i firm. Inicjatorka liczy, że pomimo epidemii koronawirusa, kościaniacy nie pozostaną głusi na potrzeby Sudańczyków, okażą solidarność i aktywnie włączą się w tę akcję. My również do tego zachęcamy, bo dobro wraca! (kar)

© Gazeta Kościańska