Zbierają wspomnienia

Fajne, fajne. A może jakaś oferta kulturalna dla przeciętnego mieszkańca? Takiego co do teatru nie chadza i opery nie lubi.

Była taka oferta do niedawna przynajmniej. W Manieczkach.

Kiedyś w trakcie Dni Kościana była biesiada

Jeśli sądzicie, ża alternatywą do teatru ala Dodot i opery jest dyskoteka i biesiada to się grubo mylicie. Pomiędzy rozciąga się szeeeeroki pas kultury popularnej.

Ciekawy pomysł, ale nie wyjaśniono jak KOK opowie te historie. Mam nadzieję, że nie na niemych spektaklach :)

Moim zdaniem teatr jest w szerokim pasie kultury popularnej właśnie. Poza tym z tekstu nie wynika wcale, że na podstawie wspomnień ma powstać spektakl lub opera. A może to będzie wystawa?

Wystawa? Jak na niej pokażesz OPOWIEDZIANE historie? A co do teatru to masz rację, tyle że ten kościańki nie mieści się w nurcie o którym tu mowa.

Za pomocą wystawy nie można OPOWIEDZIEĆ historii? Można je spisać, zilustrować, zmaterializować i wystawić. Mało wiesz.

Pewnie masz rację. Mało wiem. Należę do tej przygniatającej większości, którą KOK od pewnego czasu gardzi. Ale czy dla przyjemności kilkunastu osób warto wydawać setki tysięcy złotych?

świetna sprawa, opowiadajcie...

Hmmm jakoś twoja teza o tym ,że KOK kimkolwiek gardzi upada w zderzeniu z salą wypełnioną po brzegi widzami podczas organizowanych przez Dodota RÓŻNORODNYMI imprezami. Także teatralnymi. Jeśli ja np. nie lubię sportu to ma oznaczać, że kluby sportowe mną gardzą? Podejście obrażonego nastolatka. Nie twórz na siłę historii KOK - u wbrew rzeczywistości. A jeśli już tworzysz to nie dzwoń do nich. Twoja historia na pewno nie stanie się kanwą do napisania spektaklu czy przygotowania wystawy. Do osobistego kontaktu z Januszem namawiam. Jeśli nie jesteś z natury uprzedzony - być może zmienisz zdanie.

anonim contra anonim - czyli kościańskie pierdoły