Wyjedź z harcerzami

nie ma co się dziwić, że z roku na rok coraz mniej chętnych a ceny idą znacząco w gore. Nic przyjemnego jechać na 14 dni pod namiot, iść się wykapać pod prysznicem raz góra dwa razy w tygodniu. Zdaniem Komendantki - była kąpiel w morzu nie potrzeba już pod prysznicem. Świetlica z telewizorem owszem, ale tylko dla sztuki, bo sprzętu sprawnego od wielu lat już nie ma, boisko trawiaste do pilki nożnej, i przewieszona siatka jako boisko do siatkówki ... Sanepid powinien raz a porządnie tam wjechać i zamknąć ten burdel. Kto widział żeby dzieci przedszkolne szorowały zęby w wodzie o smaku metalu? Kąpały się w misce nie pod prysznicem i to raz na jakiś czas? jedyne co na plus to obiady, bo smaczne. Zapewniona przejażdżka melexem na wydmy - oczywiście - dla zuchów, reszta niech idzie. Śmiech na sali. Opiekunowie dzieci i młodzieży, ciekawe czy któryś z nich posiada stosowne ku temu uprawnienia...?

do kom 1 kąpiel raz w tygodniu ? masakra

Czasami 2 razy, plus to co w morzu dzieciak się wykąpie. Bo jak przy 100 dzieci wykapać wszystkich jak tylko 2 prysznice są?

Do kom. 1 dodłabym jeszcze pijackie przygody kierowców, którzy tylko czasami nie mogą zawieźć dzieci na wspomniane wycieczki.

I weź puść pociechę na kolonię :/

Najlepiej rzeczywiście siedzieć w domu, przed telewizorem, kompem...Prysznic na miejscu, woda niemetaliczna, piasek na miejscu w kuwecie dla kota. Bez strachu, bez stresu. I tylko nudno, przygód nie ma, drętwota. I po latach narzekanie, że mamy pokolenie ciap życiowych, chuderlaków, alergików. Z czystymi rączkami, ale z aplikatorem antyastmatycznym w kieszeni...Znak naszych czasów.

A gdzie jest oferta kolonijna? Bo tylko o obozie doczytałam.

Ceny i warunki jakim trzeba sprostać na takich obozach, to zawsze kwestia sporna. Poza tym, nie można demonizować. Obóz harcerski zazwyczaj był jednym z najlepszych miejsc dla młodego człowieka, gdzie mógł nauczyć się więcej niż kilku praktycznych przydatnych w życiu umiejętności. Stawianie latryn czy szorowanie menażek piachem nie jest żadnym apogeum pogańskiego niedorozwoju. Jednak jak coś na kuchni jest nie w porządku, to fakt faktem, że musi być Sanepid i te pe.

Bo tylko o obozach napisano. Przecież to nie tekst o ofercie na lato, tylko o ofercie ZHP. Co do obozów w Jastrzębiej Górze, to ja wspominam je dobrze. Jak na harcerskie to są nawet zbyt wygodne. przecież to ma być skauting a nie kolonie czy hotel. Pozdrowienia dla harcerzy.

W pełni zgadzam się z kom. nr 6 !!!!!

a można tam chlać? pytam poważnie!

gdy miałem 11 lat to nie piłem, ale bawiłam się tam dobrze.

Ostrowo, to "obóz przetrwania" i ma on swój urok - szczególnie w dzisiejszych czasach, gdy dzieciaki najchętniej grają na komputerach itp. Jest to miejsce już wielopokoleniowe: jeździli tam niekiedy dziadkowie, rodzice no i ...kto chce być bliżej natury, nie tylko laptopa ;)

Ostrowo! W małym skrócie . Moje najlepsze czasy jak byłem szczeniakiem i młodzikiem :) ..... Pamiętam, to uczucie jak po roku widzisz morze , piasek i te statki na horyzoncie.... coś pięknego. Moje pierwsze miłości koleżanek z sąsiednich namiotów i ucieczki na wschody słońca. Co z tego, że kawałek do morza,ale jak pamiętam droga była miła z zatrzymaniem się na małe zakupy w drewnianym sklepiku ..... Służba w kuchni .....Te obiady. Chyba gotowała mama Pani D.Kinal, ale mogę się mylić. Zawsze rano wieże bułki przywożone przez czerwoną Alfa Romeo 75.Jak wspominam poranne przygrywki Romana Kasprzaka, to w tym momencie mam uśmiech na twarzy, a dźwięki z akordeonu Pana Mylera, to mam w pamięci do teraz. Jako chłopak czułem się szczęśliwy , że tu jestem i mogę poznać nowych ludzi czasami z innych miast wsi niż Kościan. Nie przypominam sobie, że kiedykolwiek się nudziłem lub mi coś nie pasowało. Wycieczki do Jastrzębiej góry traktowałem jak spotkanie z nadmorskim haj lajfem, który w dzisiejszych czasach wygląda podobnie i co, by tu napisać... groteskowo. Mam nadzieję, że to miejsce pozostanie takie jakie jest i nikt nie doprowadzi do tego, by obowiązkowym wyposażeniem każdego namiotu będzie laptop , prysznic i przywołanie druhny na telefon .

Czytając wasze komentarze to chce mi się śmiac. Narzekacie, że dwa prysznice, że 2 kąpiele w tygodniu... Czy tak ciężko zrozumiec, że jest to "OBÓZ HARCERSKI" ?? Tu człowiek nawiązuje nowe znajomości i aktywnie wypoczywa. To były najlepsze czasy mojego dzieciństwa. Do dzisiaj utrzymuje kontakty z obozowiczami jak i opiekunami. Dwie godziny stania na warcie w nocy i pilnowanie flagi + nocne podchody - > to dopiero była frajda.

Do kom.1 też tam byłem i widziałem ale prawda jest taka jak Ciebie stać na ***** gwiazdkowy kurort to wyślij swoje dziecko i nie narzekaj . Obóz to obóz tzw. szkoła przetrwania.

ja nawiazalem tam harcerskie znajomosci. mam z tego 3 dzieci, dom , 3 samochody i co roku wakacje w cieplych krajach, zycze dobrego spolkowania i zabawy moi drodzy harcerze.

Może i nie ma tam luksusu o jakim każdy sobie marzy na wakacjach, ale są spoko ludzie i zawsze jest co robić. Nie wspominając już o tym ze obóz w Ostrowie ma swój klimat i zawsze chce się tam wracać.

Od małego dziecka jeździłem na obozy do Ostrowa i bardzo mile wspominam tam ten okres ( czułem eis jak w luksusie). W tej chwili jestem dorosły i bardzo żałuję, że nie mogę z wami harcerzami pojechać. Życzę wam miłych przygód, słońca, Bawcie sie dobrze!

JA uważam, że obozy pod namiotem są świetnym doświadczeniem dla dzieciaków! uczą samodzielności, są szansą na poznanie rówieśników, są przygodą którą wspominamy po latach. mój syn już nie pierwszy raz jedzie na obóz ze Stowarzyszeniem z Czempinia - wraca uśmiechnięty i czeka zawsze na kolejny wyjazd. Co do harcerzy z Ostrowa się nie wypowiem, ale mogę polecić obozy ze SIM LOCK (z tego co widzę są nawet nieco tańsze).

do komentarza 20: Zgadzam się na pewno jest tam bardzo fajnie, na pewno musi być taniej, poniważ jest to nad jeziorem - 110km od Czempinia. Ostrowo jest nad morzem - 450km od Kościana w jedna stronę. I też jest bardzo fajnie.

Właśnie o to chodzi na obozie harcerskim- spartańskie warunki mają uczyć życia i przetrwania- do kom pierwszego- zawsze możesz wyłać dziecko do 5gwiazdkowego hotelu jak cie stać i wychować dzieciaka na niedorajdę życiową i ciotę, której wszystko do białego łoża podadzą- bu ła hahaha

W nocy uciekaliśmy nad morze, wracaliśmy nad ranem a o 7 "pobudka wstać koniu wodę dać" i niezapomniany pan Heniu- bomba!!! Nie żałować, dzieci wysyłać!!! O nic się nie bać!

ŚMIECHU WARTE TO CO PISZE W KOMENTARZU 1 widać ze poprostu jesteś jakiś pedantem któremu mama pupę podciera do teraz . Jadąc tam sie poznaje duzo Ciekawych ludzi są tam przeżycia które się wspomina do końca życia ! a co do mycia sie w miskach to jest obóz . POZDRAWIAM KWATERKA ;)

jest tam zajebiście!

Polecam Obóz Taneczny ze Szkołą Tańca w Niechorzu - byłam i jestem bardzo zadowolona. w tym roku też jadę. Wszystko ok, grupa czyli koledzy i koleżanki super, kadra w porządku i co roku nowa oferta. Koszt podobny do obozu w Ostrowie, tylko warunki bez porównania, żeby nie bylo nie domówień LEPSZE. Nie wiem czy są jeszcze wolne miejsca... http://www.szkolapoezja.pl/oboz2013.php#content

Jeżdżę od 7 lat, w tym roku jadę jako drużynowa. Nie wyobrażam sobie wakacji bez Ostrowa.Jedzenie jest wspaniałe. Kadra najlepsza. http://www.koscian.zhp.wlkp.pl/akcja_letnia.htm

Jak czytam te komentarze to krew mnie zalewa. Mam 15 lat 2 miesiące temu wróciłam z obozu z Ostrowa. Nigdy w życiu nie byłam pod namiotem. Jak myślałam o takich warunkach to aż się odechciewało. Stwierdziłam, że raz się żyje i pojechałam na miesiąc. Nie wyobrażam sobie następnych wakacji bez wyjazdu do Ostrowa. Super klimat, warunki nie są takie złe a ludzie nie z tej ziemi. Polecam. Warto. Jeśli obóz w tym roku był po raz 34 (i jeszcze będzie) a ludzie nadal tam jeżdżą to chyba coś znaczy. Żal mi tylko dzieci rodziców takich jak w komentarzu 1. NAJLEPSZY OBÓZ NA ŚWIECIE. POLECAM :) P.S Sanepid był na obozie :) wszystko pod kontrolą :)

no cóż , zawsze będzie ktoś komu się podoba bądź i nie podoba..jak to w życiu a w szczególności w PL. co do obozu to .... Jezu nawet nie wiem od czego zacząć bo na sama myśl miękną mi nogi i rozpływam się .... wszystko co najlepsze i najpierwsze tam, właśnie się wydarzyło w roku 1993 zostałem tam nieco siła zaciągnięty i ... chwała za to !!! wspomniane niżej ucieczki, romanse, nocne wykopywanie na manewry przez B.K, słynny kiosk drewniany z pysznym piwem i gumowa pizzą ( kiosk przestał istnieć chyba w 1997 roku ) przebieganie nocne przez obóz z Polkowic zrywając przy tym suszące się pranie tamtejszych harcerzy, czekanie przed latryna na swoja kolej, poranne powroty z RAVE`u ( takie fajne miejsce na tyłach dyskoteki Ara w Jastrz, górze ) dojadanie ostatnich kromek wystawianych na noc i popijanie ich zimna już nad ranem herbatą z termosu, przynoszenie mleka z gospodarstwa obok ( nie pamiętam już nazwiska tych osób ), przepiękne przyboczne, kolejki do budek telefonicznych w ostrowie po to by powiedzieć mamie że jest się całym i zdrowym, płyta Beastie Boys Ill Communication, mały blondynek F.K biegający od namiotu do namiotu, kierowca śpiący w luku bagażowym, zerkanie na wypasiony namiot druha R. oraz na jego ćwiczenia z hantlami, wyciąganie furtki z prywatnej posesji na drodze z ostrowa do obozu, poranne nietomne wciąganie flagi na maszt, mniej agresywna niż dziś jastrzębia góra, mniej pornosiarstwa, fontanna w jastrzebiej, siermięga pierwszej połowy lat 90-tych byłem tam ostatni raz poza sezonem w roku chyba 2005 ... i wspomnienia wróciły j jest jeszcze sporo rzeczy o których bym wspomniał ale nie chciałbym nikomu zaszkodzić .. kto był ten wie .... ja chyba niczego tak miło w życiu nie wspominam jak tego okresu 93-98 ciekawym czy ktoś ma jakiekolwiek zdjęcia z tamtego okresu . jeśli tak to byłbym wdzięczny [email protected] pozdr