Włościańskie zawody w powożeniu zaprzęgami

Cała śmigielska wieś się bawi

I bardzo dobrze. Bo bawić trzeba się umieć :) Może juz tylko wies potrafi.

Szkoda,że szkoła w Nietążkowie w tym roku nie wystawiła swoich koni do parady ulicami Śmigla. Pamiętam jak przed laty na ulicach Śmigla bardzo ładnie się prezentowali w siodle wierzchem. Konie były ładnie ubrane. Brakowało jeźdźców w siodle. Bo oni to cały urok jeździectwa.

Do Karoliny. Będąc dzieckiem 15 lat temu bardzo lubiłam chodzić do koni w stajni przy szkole rolniczej w Nietążkowie, Tam zawsze fajnie się z koleżankami bawiliśmy przy koniach. Było wesoło I coś się działo . Piękne czasy. Cudowne miejsce było. Zawsze tam było pełno dzieciaków przy konikach. Teraz tam, niedawno byłam w Nietazkowie, jedna wielka pustka. Jakby wszystko pomarło.Tylko po stajni dawnej hula wiatr. Grobowy nastrój w tej szkole teraz.

Jak tak patrzyłam dzisiaj na te koniki . To pomyślałam Sobie jak kiedyś życie musiało być piękne Blisko natury Łąka, pole z chabrami I piękne konie. Zero smrodu z silników spalinowych. Ludzie żyli wkomponowani w przyrodę. A teraz komputer, smartfon i bieganie za szybszą śmiercią

Smigiel przez pewien okres w przeszłości stał się takm centrum jeździectwa i koniarstwa w powiecie. To za sprawą kształcenia w końskich profesjach w pobliskim Nietazkowie Szkoła ta swego czasu za sprawą wypuszczania kształconych koniarzy stała się takim propagatorem jeździectwa w regionie Niestety to już przeszłość Szkoła nie kształci Bo już koni nie ma A konie pozostały jedynie w chłopskich zagrodach do użytku własnego do bryczek .Dlatego bardzo mało młodzieży i dzieciaków z gminy jeździ konno. Prawdziwi koniarze stąd wyjechali A te zawody jak zawody .Widać że nie przez profesjonalistów koniarstwa były organizowane Dużo potknięć. Pozdrawiam resztki koniarzy w gminie Smigiel

Smaczny konik, smaczny.