Magazyn koscian.net

2004-07-21 09:51:23

Wideo prawdy

Zdaniem burmistrza Czeminia przewodniczacy Rady Miejskiej Bronisław Ratajczak dopuścił się przestępstwa wprowadzając zmianę w protokole z obrad Rady. - Ja żadnego protokołu nie fałszowałem - mówił na sesji Ratajczak. Radny Włodzimierz Habernik nawoływał przewodniczącego, by podał się do dymisji

Afera wypłynęła na forum rady w związku z pytaniem Romana Kunca zadanym podczas kwietniowej sesji absolutoryjnej. Kunc pytał wówczas, czy radny Hirowski dzierżawi gminne mienie i czy jego syn pracuje w Zakładzie Gospodarki Komunalnej. I na pytanie to, jak twierdzi, do dziś nie uzyskał odpowiedzi. Rzecz jak się okazało w tym, kogo o nią wówczas prosił. Taśma wideo (którą w przeciwieństwie do radnych  my chętnie obejrzeliśmy) świadczy o tym, że pytał przewodniczącego, a w protokole napisane jest, że burmistrz Dorotę Lew.
 - Nie chciałam wchodzić w kompetencje przewodniczącego, więc czekałam na pytania, ale ich nie otrzymałam. Wystosowałam nawet list z pytaniem w tej sprawie, ale jak się okazało wcześniej pan przewodniczący przyjął na mnie skargę pana Kunca. Skargę do wiadomości otrzymał wojewoda, ale ja nie. Pan Kunc powołuje się na protokół z sesji, w którym napisano, że zwrócił się z pytaniami do mnie. Jak się okazało, przewodniczący tuż przed sesją prosił o zmianę protokołu bo inaczej go nie podpisze. Protokół zmieniono - opowiada ,,GK’’ burmistrz Dorota Lew.
Podczas piątkowej sesji radni mieli zdecydować o tym, czy skarga Kunca na bezczynność burmistrz Doroty Lew jest słuszna, czy nie. Burmistrz Lew wniosła o zmianę w protokole i odsłuchanie taśmy megnetowidowej z zapisem pytania. Nagranie trwało mniej niż trzy minuty, a dyskusja nad tym, co kto pamięta z tej sesji i co zdaje mu się pan Kunc miał na myśli, blisko godzinę. O odtworzenie taśmy wniósł też radny Andrzej Hirowski, a radny Włodzimierz Habernik zawołał:
 - Panie przewodniczący, ingerencja w protokół z sesji, to wie pan co to jest? Pan powinien się podać do dymisji. Sam. Pan się podśmiechuje, a to jest przecież zapis urzędowy, który ma odzwierciedlać przebieg sesji. Pan popełnił przestępstwo. Pan powinien (...) powiedzieć: tak zrobiłem błąd, podaję się do dymisji. Wnioskuję, aby wyjaśnić sprawę. Zobaczyć, jak było. Czy jest bezczynność pani burmistrz, czy bezczynność przewodniczącego.
 - Ja żadnych dokumentów nie fałszowałem - ripostował przewodniczący Bolesław Ratajczak. - Jeśli stwierdzam, że protokół jest zgodny z przebiegiem obrad według mojej oceny, wtedy taki protokół podpisuję. A protokół jest dokumentem dopiero wtedy, kiedy jest podpisany i przez Radę Miejską przyjęty. (...) Według mojej oceny ten zapis, który jest w protokle, jest zgody z przebiegiem sesji. Protokołu nie sfałszowałem. Kazałem tylko nanieść pani Żurek małą poprawkę.
Przewodniczący zadeklarował też, że kasety z nagraniem wideo oglądać nie będzie, bo jego zdaniem nagranie jej zbyt wiele kosztowało podatników.
 - Dla mnie wystarczyłby mały dyktafon. Kaseta kosztuje bardzo małe grosze - wywodził. Jak tłumaczył, przed głosowaniem nad protokołem konsultował go z Romanem Kuncem, który potwierdził, że pytał burmistrza Dorotę Lew.
 Burmistrz Dorota Lew przypomniała, że jeśli są wątpliwości, statut nakazuje przesłuchanie protokolanta i odsłuchanie nagrań audiowizulanych.
 - Boicie się państwo prawdy? Bo ja nie - powiedziała.
 Radny Sankiewicz próbował podważyć wiarygodność kasety. Domagał się odrzucenia wniosku o jej oglądanie. Jego zdaniem na taśmach znajdują się sprawy, które nie mają miejsca na sesji, na przykład zdjęcia weselne.
 - Wszyscy byliśmy na sesji. Pan Roman powołał się na przewodniczącego Rady, że ten ma przekazać pytania pani burmistrz. Nie róbmy się dziećmi. Było tak - nawoływał radny Stanisław Owsianny. - Odsłuchajmy ten kawałeczek... - proponował.
Na temat tego, co komu wydaje się, że Roman Kunc powiedział, głos zabrał też radny Konieczny. Kilku radnych wyszło z sali. Wiceburmistrz Jan Marciniak powiedział, że skarga Kunca miała skompromitować panią burmistrz.
 - Przecież pani burmistrz ma teraz jedną jedyną, szansę bronić honoru i godności swego urzędu - przekonywał. - Burmistrz będzie zmuszony złożyć skargę na Radę Miejską - zapowiedział.
 Wreszcie przewodniczący dał prawo głosu i Romanowi Kuncowi,
który zauważył, że kaseta jego zdaniem nie jest dowodem.
 - Przepraszam mieszkańców za taką sytuację, bo na to szkoda pieniędzy podatnika. Pytanie było bardzo proste, bardzo krótkie i bardzo zwięzłe, i do dzisiejszego dnia nie otrzymałem odpowiedzi - powiedział i zasugerował, że ktoś chce by sprawa rozeszła się po kościach. Historyczne pytanie o radnego Hirowskiego i jego syna tym razem przedstawił tak:
 - Mam pytanie do pani burmistrz i za pomocą słów pana przewodniczącego kieruję takie pytanie... Ja odnoszę wrażenie, że tak było.
Tylko pięciu radnych chciało to sprawdzić, pięciu nie chciało. Kasety wideo nie odtworzono, ale skargę Romana Kunca odrzucono już większością głosów. Nad wprowadzeniem zmian w protokole radni debatować będą na następnej sesji.
ROMAN KUNC: - Skierowałem pytanie za pomocą ust pana przewodniczącego do pani burmistrz. Nie dostałem odpowiedzi na moje pytania i burmistrz jest temu winna. Pan przewodniczący jak nie dopełnił obowiązków, też jest winien. Wszyscy mieli interes nierozszarpywania rzeczy. Sprawa nie dotyczy tylko jednego radnego. Ktoś wybrał grę słów. Gdyby te pytania zadał ktoś inny, pani burmistrz by odpowiedziała, i pan przewodniczący by odpowiedział. Odnoszę wrażenie, że specjalnie tych odpowiedzi nie otrzymałem, żeby zyskać na czasie, żeby pewna rzecz mogła rozejść się po kościach, żeby coś przyschło. Czy tak będzie? Skarga została oddalona, ja muszę to dostać na piśmie i potem mam dwa tygodnie... 
BURMISTRZ DOROTA LEW: - Nie wiem jaki będzie dalszy ciąg. Zgodnie z zasadami etyki, pan przewodniczący powinien uderzyć się w piersi oraz radna Plackowska, która była sekretarzem kwietniowej sesji. Rada powinna zmienić zapis w protokole. Jeśli tego nie zrobi, ja wystąpię do prokuratury o naruszenie prawa i będzie skarga do wojewody na pracę Rady. Konsultowałam się w tej sprawie z profesorem prawa. Jest to działanie przeciwko wiarygodności dokumentów. Zmiana w protokole wymuszona przez przewodniczącego spowodowała, że skarga stała się zasadna.
PRZEWODNICZĄCY BOLESŁAW RATAJCZAK: - Protokół jest dopiero wtedy, gdy Rada Miejska go uchwali. Czy nanosiłem zmiany? Ja po przeczytaniu protokołu stwierdziłem, że jest on niezgodny z przebiegiem obrad, w związku z tym poprosiłem panią Aleksandrę Żurek o zmianę tego jednego zapisu. Kilka dni po sesji nikt nie miał pretensji. Potem wywołała się wielka burza. Pani Aleksandra musiała pisać notatkę służbową. To nie było spowodowane sprawą Kunca. Nie wiem czym i nie chcę pytać pracowników urzędu. To nie był dokument. Każdy radny ma prawo wnosić do protokołu zmiany....
Al
GK nr 29/2004
Już głosowałeś!

Komentarze (0)

STOP HEJTOWI - PAMIĘTAJ - NIE JESTEŚ ANONIMOWY!
Jeśli zamierzasz kogoś bezpodstawnie pomówić, wiedz, że osobie pokrzywdzonej przysługuje prawo zgłoszenia tego faktu policji, której portal jest zobligowany wydać numer ip Twojego komputera: 18.118.252.87

Internauci piszący komentarze ponoszą za nie pełną odpowiedzialność karną i cywilną. Redakcja zastrzega sobie prawo do ingerowania w treść komentarzy lub ich całkowitego usuwania jeżeli: nie dotyczą one artykułu, są sprzeczne z zasadami współżycia społecznego, naruszają normy prawne lub obyczajowe.

Dodaj komentarz
Powrót do strony głównej
×

Dodaj wydarzenie

Wydarzenie zostanie opublikowane po zatwierdzeniu przez moderatora.

Dane do wiadomości redakcji
plik w formacie jpg, max 5 Mb
Zgłoszenie zostało wysłane - zostanie opublikowane po akceptacji administratora.
UWAGA: W przypadku imprez o charakterze komercyjnym zastrzegamy sobie prawo do publikacji po uzgodnieniu ze zgłaszającym opłaty za promowanie danego wydarzenia.