Magazyn koscian.net

2007-08-28 15:10:46

To się liczy na uśmiechy

W nowym roku szkolnym w Zespole Szkół nr 3 w Kościanie  nie będzie nowej klasy integracyjnej

- Mieliśmy problemy organizacyjne, ale jeśli rodzice zgłoszą do takiej klasy w przyszłym roku trójkę niepełnosprawnych dzieci, na pewno klasa powstanie - deklaruje dyrektor Zespołu Szkół numer trzy  Elwira Pawełkiewicz. Do przyszłorocznego naboru szkoła przygotowuje się już teraz - we wrześniu zmienić ma  nazwę.

 - Wszystkie dotychczasowe klasy integracyjne nie miały umocowania prawnego. Nie dopełniono pewnych formalności. Tak dalej być nie mogło - powiedział ,,GK’’ burmistrz Michał Jurga. Z powodu tych braków formalnych pierwsza klasa podstawówki w tym roku nie powstała. Trójka zgłoszonych doń dzieci uczyć się będzie w zwykłych klasach w ,,trójce’’, ,,czwórce’’ i ,,jedynce’’. W klasie integracyjnej miałyby łatwiej. Uczniów w takiej klasie jest mniej, a nauczycieli dwoje. Jeden pomaga niepełnosprawnym uczniom. Dzieci w szkole mogą też liczyć na zajecia z logopedii, masaże i rehabilitację. Klasa integracyjna w tym roku nie powstała, bo cztery lata temu nie dopełniono pewnych formalności. Jak wyjaśnia dyrektor, nikt nigdy nie zwrócił szkole uwagi na braki w dokumentacji, a kuratorium wyrażało zgodę na tworzenie kolejnych klas. Powstały trzy. I, co podkreślają nauczyciele, sprawdziły się.
- Chodzi o to, że klasy działały, a nie było o nich mowy w statucie i nazwie szkoły. Błąd teraz naprawiamy - mówi dyrektor Pawełkiewicz.

Na wrześniowej sesji  pod głosowanie radnych poddana ma być między innymi uchwała zmieniająca nazwę szkoły podstawowej. Już niedługo będzie ona brzmiała: Szkoła Podstawowa z Klasami Integracyjnymi nr 3 im. Feliksa Stamma. Szkoła pod taką nazwą ciągle będzie częścią Zespołu Szkół nr 3, a nazwa zespołu pozostanie już niezmienna. ,,Trójka’’ jest w powiecie  kosciańskim pionierem na polu prowadzenia klas integracyjnych. Pierwszą klasę utworzono w 2003 roku. 

- Idea wszystkim się podobała. To był zresztą rok osób niepełnosprawnych. Wszyscy mówili, że to wspaniały pomysł, ale ze skompletowaniem klasy mieliśmy kłopoty. Dzieci niepełnosprawnych nie należy izolować - tu wszyscy się niby zgadzali, ale swoich, zdrowych dzieci, do klasy z chorymi dziećmi zapisać wielu rodziców miało jednak obawy. Mimo tego klasę udało nam się stworzyć. I sprawdziła się. Po roku sytuacja się odwróciła. Rodzice zdrowych dzieci chcieli, by ich dziecko chodziło właśnie do klasy integracyjnej. Rodziców dzieci niepełnosprawnych przekonywać do idei nie było trzeba.

W ubiegłym roku I klasy integracyjnej szkoły podstawowej nie utworzono, bo nie zgłoszono do niej wymaganych prawem trzech niepełnosprawnych uczniów. W tym roku klasa nie powstała z przyczyn formalnych. Trzy roczniki klas integracyjnych jednak kontynuują naukę. W nowym roku szkolnym uczyć się będą w klasach: piątej, czwartej i trzeciej.

- Cieszymy się, że klasy działają i w drugim etapie kształcenia, choć i tu nie obyło się bez problemów. Po zakończeniu klasy trzeciej, uczniowie z utworzonej w dwa tysiące trzecim roku pierwszej klasy chcieli uczyć się w innej klasie. Chyba nie spodziewaliśmy się takiej reakcji uczniów. Dla nas praca w takich klasach też była eksperymentem. Z kolejnym rocznikiem nie mieliśmy już takich problemów - mówi dyrektor.
 Praca nauczyciela w klasie integracyjnej jest trudna, a mimo tego aż sześciu nauczycieli ,,trójki’’ rozpoczęło właśnie studia, które do pracy z wymagającymi wyjątkowej opieki dziećmi  przygotowują. To studia podyplomowe z digofrenopedagogiki. Gmina na utrzymanie klas integracyjnych otrzymuje wyższe dofinansowanie.

- Korzyści z prowadzenia takiej klasy nie da się przeliczyć na pieniądze - mówią nauczyciele Zespołu Szkół nr 3.
 - Trzeba zobaczyć, jak te niepełnosprawne dzieci się cieszą, jak zdrowe dzieci za zupełnie naturalne uznają pomaganie koleżance, czy koledze. Jak one ze sobą współpracują - opowiada Sławomira Pawlak.
- Wszystko co nowe, rodzi się w bólach - dodaje dyrektor Pawełkiewicz. - Myślę jednak, że klasy integracyjne sprawdziły się. Najlepszym tego dowodem jest opowiedziana przez jedną z mam anegdota. Jej córka chodzi do klasy integracyjnej. Babcia dziewczynki podpytywała wnuczkę o szkołę: - To chodzisz do klasy z tymi chorymi dziećmi? - Ależ babciu, one są normalne, tylko inaczej się uczą - ucięła dyskusję dziewczynka.  I właśnie po to stworzyliśmy klasy integracyjne - mówi dyrektor.

Rodziców niepełnosprawnych dzieci, którzy chcieliby swoje pociechy zapisać do integracyjnej I klasy szkoły podstawowej dyrektor prosi o kontakt ze szkołą już na początku  stycznia 2008 roku.  (Al)

35/2007

Już głosowałeś!

Komentarze (0)

STOP HEJTOWI - PAMIĘTAJ - NIE JESTEŚ ANONIMOWY!
Jeśli zamierzasz kogoś bezpodstawnie pomówić, wiedz, że osobie pokrzywdzonej przysługuje prawo zgłoszenia tego faktu policji, której portal jest zobligowany wydać numer ip Twojego komputera: 3.145.64.235

Internauci piszący komentarze ponoszą za nie pełną odpowiedzialność karną i cywilną. Redakcja zastrzega sobie prawo do ingerowania w treść komentarzy lub ich całkowitego usuwania jeżeli: nie dotyczą one artykułu, są sprzeczne z zasadami współżycia społecznego, naruszają normy prawne lub obyczajowe.

Dodaj komentarz
Powrót do strony głównej
×

Dodaj wydarzenie

Wydarzenie zostanie opublikowane po zatwierdzeniu przez moderatora.

Dane do wiadomości redakcji
plik w formacie jpg, max 5 Mb
Zgłoszenie zostało wysłane - zostanie opublikowane po akceptacji administratora.
UWAGA: W przypadku imprez o charakterze komercyjnym zastrzegamy sobie prawo do publikacji po uzgodnieniu ze zgłaszającym opłaty za promowanie danego wydarzenia.