Tajemnicza śmierć policjanta

Przed tygodniem (środa, 2 stycznia) na osiedlu przy ul. Przedszkolnej w Czempiniu znaleziono zwłoki policjanta. Miał ranę postrzałową klatki piersiowej. Najprawdopodobniej było to samobójstwo.

35-letni Jarosław M. pracował w Komendzie Miejskiej Policji w Poznaniu. W policji służył od pięciu lat. Był cenionym pracownikiem. Ostatnio zajmował się komputerami. Mieszkał w Czempiniu w bloku przy ul. Przedszkolnej. Poprzedniego dnia wieczorem odprowadzał dziecko do dziadka. Do domu już nie wrócił. Ostatnią osobą, która widziała policjanta żywego, był jego ojciec. Było to we wtorek, około godz. 21.45.

Następnego dnia rodzina rozpoczęła poszukiwania. Zaniepokojona żona, przed godz. 11, zgłosiła na Posterunku Policji w Czempiniu zniknięcie męża. Niedługo potem, przed południem, brat poszukiwanego odnalazł ciało. Leżało 200 m od bloków przy ul. Przedszkolnej, w których mieszkał Jarosław M. z rodziną. Mężczyzna miał ranę postrzałową klatki piersiowej. Był to strzał w samo serce. Na miejsce pojechali prokurator, policyjni technicy, funkcjonariusze z Kościana i Poznania. Zabezpieczanie śladów trwało ponad dwie godziny. Obok zwłok znaleziono służbową broń.

- Po godzinie 12 za jednym z blokowisk ujawniono zwłoki mężczyzny. Prawdopodobnie, przyczyną śmierci 35-letniego mieszkańca Czempinia było samopostrzelenie – informował Mateusz Marszewski, oficer prasowy kościańskiej policji, dodając, że okoliczności tragedii wyjaśni prokuratorskie śledztwo.

Sporo zamieszania wprowadziła informacja, którą podała poznańska telewizja o śmierci policjanta z Komendy Miejskiej Policji w Czempiniu. Rodziny policjantów pracujących na czempińskim posterunku były w szoku.

Sprawę prowadzi kościańska Prokuratura Rejonowa. Wewnętrzne śledztwo wszczęła też Komenda Wojewódzka Policji. W czwartek (3 stycznia) znane były wyniki sekcji zwłok.

- Poza jedną raną postrzałową klatki piersiowej nie było żadnych innych obrażeń na ciele. Był to strzał z przyłożenia, czyli z bliskiej odległości. Pobrana została krew do badań na zawartość alkoholu. Wyniki znane będą za dwa, trzy tygodnie. Stan trzeźwości może nam wiele wyjaśnić - powiedział ,,GK’’ Przemysław Rajch, prokurator rejonowy z Kościana, dodając, że na tym etapie śledztwa najbardziej prawdopodobna jest wersja mówiąca o samobójstwie. - Oczywiście nie możemy wykluczyć żadnej innej ewentualności. Czynności trwają.

Przesłuchania krewnych, znajomych i współpracowników Jarosława M. nie doprowadziły do przełomu w śledztwie. Policjant nie zostawił żadnego listu pożegnalnego. Nic też nie wiadomo o jakichkolwiek problemach, które mogłyby doprowadzić do tej samobójczej próby. Śledczy szukają odpowiedzi na pytanie o powody samobójstwa i odtwarzają ostatnie 24 godziny życia Jarosława M. W tym celu przesłuchano rodzinę i znajomych policjanta. Specjalna grupa wyjaśni też, z jakiej broni padł strzał i czy była to broń służbowa. Rodzina policjanta została objęta opieką psychologa. (kar)

02/2008

Już głosowałeś!