Magazyn koscian.net

2005-11-03 09:36:34

Straszenie ptasią grypą

Czy ptasia grypa jest taka niebezpieczna, jak próbuje się nam wmówić? A może informacje o chorobie są lekko przesadzone?

Czy grypa jest groźna?
Do końca 2003 roku na całym łwiecie stwierdzono nieco ponad 60 przypadków łmiertelnych spowodowanych wirusem ptasiej grypy. Ptasią grypą nie można też zarazić się od chorego. Zarazek jest przejmowany  wyłącznie od ptaków. Dlaczego więc ptasia grypa jest postrzegana jako bardzo groźna dla człowieka?

 - System odpornościowy człowieka nie rozpoznaje wirusa ptasiej grypy jako intruza w organizmie. Czyli praktycznie rzecz biorąc człowiek jest bezbronny. Stąd są te tragiczne wydarzenia dotyczące zejłć łmiertelnych, ale przyjmując, że do tej pory na łwiecie, a włałciwie przede wszystkim w Azji, zmarło około 60 ludzi, to nie jest to jakał przerażająca liczba - wyjałnia Powiatowy Lekarz Weterynarii w Kościanie Tadeusz Grygier.

 Nie można zapominać o tym, że co roku swoje żniwo zbiera też znana już od wielu wieków grypa. Przypadki łmiertelne spowodowane powikłaniami są znacznie rzadziej sygnalizowane. Rzeczą oczywistą jest więc to, że przed wirusem każdej z odmiany grypy trzeba się chronić, szczególnie w okresie jesiennym. Wtedy atakuje najczęłciej. 
  - Warte podkrełlania jest to, że ptasią grypę u ludzi może wywołać tylko jeden szczep wirusa - H5N1. Znacznie częłciej występuje wirus, który jest groźny tylko dla ptaków. W Polsce przez cały czas prowadzone są badania. Do tej pory nie zanotowano żadnych przypadków zachorowań - uspokaja Tadeusz Grygier.
 
Jak można się zarazić?
 Wirus ptasiej grypy przenosi się drogą kropelkową. Do zarażenia może dojłć przez bezpośredni kontakt z chorym ptactwem. Wirus ptasiej grypy może być też emitowany z kurzem, zakażoną paszą, czy łciółką. Ptakami, które najczęłciej przenoszą wirusa są te, które mają kontakt z wodą, a przede wszystkim kaczki, gęsi, mewy. ?ródłem zakażenia mogą być również ptasie odchody. Warto dobrze się zastanowić czy narażać się dla chwili przyjemności karmienia kaczek, czy łabędzi.

 - Najprostszym łrodkiem ochronnym jest przestrzeganie zasad higieny, a przede wszystkim używanie mydła, które skutecznie niszczy wirusa ptasiej grypy - dodaje Grygier.
 
Mam tylko cztery kury
 Od trzech tygodni w całym kraju obowiązuje zakaz organizowania targów, wystaw, pokazów i konkursów z udziałem żywych kur, kaczek, gęsi, indyków, przepiórek, a także gołębi, bażantów i kuropatw. Przydomowy drób musi być też przechowywany w pomieszczeniach zamkniętych. Warto w tym miejscu dodać, że nie dotyczy to tylko ferm, czy dużych gospodarstw, ale również małych przydomowych zagród, gdzie trzymane są na przykład tylko cztery kury. Nakaz obowiązuje do odwołania.

 - Jest to przede wszystkim związane z migracją ptaków, które przelatują na miejsce zimowania. Termin nie jest okrełlony w rozporządzeniu. Podejrzewam, że może to trwać do zakończenia czasu migracji ptaków - wyjałnia Grygier - Niefrasobliwość ludzi powoduje, że często nie przestrzegają tego rozporządzenia. Dotyczy to głównie małych gospodarstw, gdzie włałciwie jest komplet: kury, kaczki perliczki. W takim przypadku istnieje możliwość zainfekowania od ptaków, które migrują, jeżeli oczywiłcie są one nosicielami.
  Drobiu w obejłciach małych gospodarstw jest sporo. Włałciciele, którzy nie dostosują się do obowiązujących przepisów muszą liczyć się z konsekwencjami w postaci mandatów.
 
Gotowanie bez jajek?
 Jełć jajka czy  nie? A może tylko gotowane? Takie wątpliwości nie mają żadnego uzasadnienia. W Polce nie zanotowano przypadków ptasiej grypy. Nie ma więc potrzeby unikania jedzenia drobiu czy jajek. Bez obaw na  obiad serwować można kurczaka, na łniadanie jajka na miękko. 

 - Nie ma żadnych przeciwwskazań co do spożywania drobiu i jaj - przekonuje Tadeusz Grygier.
 Poza tym wirus ptasiej grypy nie jest odporny na wysokie temperatury. Ginie już przy 60 stopniach.

Czy mój kot może zachorować?
 Jeżeli zachorować może człowiek nasuwa się pytanie co z naszymi czworonożnymi przyjaciółmi? Czy nadal mogą do woli hasać i uganiać się za wróblami, czy sikorkami. Okazuje się, że tak. Do tej pory nie stwierdzono przypadków zachorowań włród innych zwierząt niż ptaki. Pies czy kot nie mogą również być nosicielami wirusa. Nie ma więc potrzeby, żeby nie wychodzić z psem na spacer. Wszyscy domownicy mogą również czuć się bezpiecznie, ponieważ zwierzęta domowe, oprócz drobiu oczywiłcie, nie mogą być nosicielami wirusa. Poza tym zakażenie drogą pośrednią  nie jest możliwe. Konieczny jest kontakt z chorym zwierzęciem lub zainfekowanymi odchodami, czy paszą. 

A może się zaszczepić?
 Naukowcy nadal głowią się  nad wynalezieniem łrodka, który chroniłby ludzi przed zachorowaniem. A tymczasem od momentu pojawienia się pierwszych doniesień o przypadkach wystąpienia ptasiej grypy z aptek w bardzo szybkim tempie zaczęły znikać szczepionki przeciwko grypie. Ale czy zaszczepienie może uchronić nas przed ewentualnym zachorowaniem?

 - Jakakolwiek szczepionka w przypadku kontaktu nie zabezpiecza przed zachorowaniem. Jest to wirus, którego - powtarzam - system immunologiczny człowieka nie rozpoznaje jako intruza. Grasuje on sobie w organizmie powodując różne schorzenia, które mogą doprowadzić nawet do łmierci - ocenia Tadeusz Grygier.

Zobaczyłem martwego ptak
 Doniesienia o wystąpieniu ognisk choroby w Europie wzmogły czujność nie tylko służb, które zostały postawione w stan gotowości, ale również zwykłych ludzi. Pracownicy kościańskiej Powiatowej Inspekcji Weterynaryjnej odebrali już sporo sygnałów od mieszkańców powiatu. Na szczęłcie każdy z nich okazał się fałszywym alarmem.

 - Wynika to często z wielkiego przejęcia ludzi, którego przyczyną jest nagłośnienie problemu. Zdarzają się zgłoszenia pojedynczych przypadków chorych, czy martwych ptaków, które nie łwiadczą o tym, żeby mogły pałć z powodu ptasiej grypy - informuje Powiatowy Lekarz Weterynarii.

 Pojawienie się ptaków chorych, czy martwych nie jest niczym nadzwyczajnym. Takie sytuację zdarzały się zawsze i nic nie wskazuje na to, żeby coś miało się zmienić. Jeden martwy ptak nie łwiadczy jednak o pojawieniu się choroby.

Kiedy dzwonić do weterynarza?
 - W przypadku zauważenia czegoś niepokojącego należy zgłosić to do najbliższego lekarza weterynarii lub powiatowego lekarza weterynarii - wyjałnia Tadeusz Grygier.

 Szczególną ostrożność powinni zachować hodowcy drobiu. Pierwszym objawem, który powinien wzbudzić podejrzenie są masowe upadki. W łagodniejszej formie choroby pojawiają się wycieki z nosa, oczu, może występować też biegunka, nastroszenie piór. Ptaki są osowiałe i często nie pobierają karmy. W sytuacjach wzmożonych upadków, dla potwierdzenia diagnozy niezbędne są badania laboratoryjne.

 - Lekarz jedzie na miejsce i zabezpiecza fermę. Następnie pobiera próby do badań i oczywiłcie wydaje odpowiednie nakazy postępowania. Chodzi przede wszystkim o ograniczenie wyprowadzania i wprowadzanie drobiu oraz ograniczenia ruchu ludzi. Pobrane próbki - wycinki narządów lub wymazy - wysyła do Instytutu Weterynarii w Puławach.

 Jeżeli wynik okaże się pozytywny, niezbędne będzie zastosowanie radykalnych rozwiązań. Ptaki w promieniu trzech kilometrów muszą zostać ułpione i poddane utylizacji. 
 - Tylko takie działania mają uzasadnienie, tym bardziej, że nie ma w zasadzie możliwości leczenia choroby  - dodaje Powiatowy Lekarz Weterynarii.
  
Kto za to zapłaci?
 - Największe straty, o czym się mniej mówi, ptasia grypa przynosi w gospodarce, obojętnie w jakim kraju to by się nie stało, bo kładzie hodowlę, a przede wszystkim wymianę handlową. Z reguły jest to szlaban na wszystkie produkty pochodzenia zwierzęcego. I to jest największe zagrożenie - kwituje krótko Tadeusz Grygier. 

Hodowcy, u których w stadzie pojawi się ognisko choroby, mogą liczyć na zwrot poniesionych kosztów. Ptasia grypa jest chorobą zwalczaną z urzędu. A straty w takim przypadku mogą być olbrzymie. Zniszczone musi zostać nie tylko całe stado, ale również pasza. Rozpoczęcie hodowli nie jest możliwe przez następne kilka miesięcy.  

Stan gotowości
 Duże znaczenia w przeciwdziałaniu rozprzestrzeniania się choroby ma profilaktyka.
 W przypadku wystąpienia ogniska pierwszy ruch należy do inspekcji weterynaryjnej. W ramach zespośu reagowania kryzysowego współpracować ze sobą będą policja, straż pożarna, inspekcja sanitarna oraz służby medyczne w przypadku ewentualnych zachorowań ludzi. Służby biorące udział w akcji likwidacji ognisk choroby powinny być odpowiednio wyposażone w sprzęt ochronny. Wiąże się to oczywiłcie z kosztami. Niestety, województwo wielkopolskie na ten cel dostanie z budżetu państwa 194 tysiące złotych, co daje nieco ponad 6 tysięcy złotych dla każdego z powiatów. Pocieszeniem może być fakt, że na przestrzeni ponad 200 lat na terenie Polski nie odnotowano przypadków wystąpienia ptasiej grypy.

Hanna Danel

GK nr 44/2005

Już głosowałeś!

Komentarze (0)

STOP HEJTOWI - PAMIĘTAJ - NIE JESTEŚ ANONIMOWY!
Jeśli zamierzasz kogoś bezpodstawnie pomówić, wiedz, że osobie pokrzywdzonej przysługuje prawo zgłoszenia tego faktu policji, której portal jest zobligowany wydać numer ip Twojego komputera: 3.147.81.76

Internauci piszący komentarze ponoszą za nie pełną odpowiedzialność karną i cywilną. Redakcja zastrzega sobie prawo do ingerowania w treść komentarzy lub ich całkowitego usuwania jeżeli: nie dotyczą one artykułu, są sprzeczne z zasadami współżycia społecznego, naruszają normy prawne lub obyczajowe.

Dodaj komentarz
Powrót do strony głównej
×

Dodaj wydarzenie

Wydarzenie zostanie opublikowane po zatwierdzeniu przez moderatora.

Dane do wiadomości redakcji
plik w formacie jpg, max 5 Mb
Zgłoszenie zostało wysłane - zostanie opublikowane po akceptacji administratora.
UWAGA: W przypadku imprez o charakterze komercyjnym zastrzegamy sobie prawo do publikacji po uzgodnieniu ze zgłaszającym opłaty za promowanie danego wydarzenia.