Magazyn koscian.net

2003-05-02 11:49:57

Sto dni Bartkowiaka

 Z Jerzym Bartkowiakiem, burmistrzem Kościana rozmawia Paweł Sałacki. (GK nr 213 z 12.03.2003)

- Minęło sto dni pańskiego urzędowania. Jaki był ten okres?
 - Trudny. Zastałem projekt budżetu z niespiętymi wydatkami, brakiem wyraźnych perspektyw co do dochodów. Ale przede wszystkim pierwsze trzy miesiące to setki spotkań. Jak zawsze po zmianie władz, przez gabinet burmistrza przewinęło się kilkaset osób. Głównie oczekiwano na pomoc w znalezieniu pracy.
 
 - Na ile tegoroczny budżet jest pański, a na ile poprzednika?
 - W większości jest to już nasz budżet. Musieliśmy go urealnić, głównie po stronie wydatków. Wiązało się to z wieloma przesunięciami i cięciami. Trzeba było zaciągnąć kredyt. Mamy budżet trudny, ale realny.
 
 - Mija sto dni, a nadal nie wiemy w jakim stanie przejął pan miasto. Nie podoba się to wielu pańskim wyborcom.
 - Bilans otwarcia sporządzimy po zakończeniu prac nad sprawozdaniem z wykonania budżetu za rok 2002. Wtedy będzie można podsumować również minione cztery lata. Chcę aby ta opinia była miarodajna i wyważona - dlatego czekamy. Mam nadzieję, że w ciągu miesiąca zakończymy prace i wtedy poinformujemy mieszkańców o stanie finansów miejskich.
 
 - Nie zdarzyło się jeszcze w Kościanie, aby burmistrz w takim tempie brał się za realizację wyborczych zobowiązań. Mamy już działania w sprawie basenu, prac interwencyjnych, dyskoteki...
 - Te elementy były w wielu programach, stąd łatwo znaleźć sojuszników. Do tej listy dodałbym jeszcze działania jakie podjęliśmy w celu poprawy bazy lokalowej szkół.
 
 - Zatem po kolei.
 - W sprawie basenu podjęliśmy uchwałę o realizacji zadania w latach 2003 - 2005. W najbliższych dniach będą składane wnioski o dotacje na inwestycje. Szukamy podmiotów, które mogą dofinansować budowę lub poszerzyć jej zakres.
 W oświacie czeka nas termomodernizacja - czyli docieplanie budynków i wymiana okien. Mamy już wykonany audyt i staramy się o środki. Największym problemem jest bezrobocie. Sami się z nim nie uporamy, ale możemy łagodzić jego skutki. Docelowo miasto da pracę pięćdziesięciu osobom. Już dziś zatrudniliśmy na pół etatu sprzątaczy z wykorzystaniem środków z Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych. W ramach robót publicznych zatrudnimy na dniach sześć kobiet. Dajemy szansę stażystom, mamy ich już ośmiu. Pomagamy też odbyć zastępczą służbę wojskową - 8 osób dostało pracę parkingowych. W ramach pomocy miasta zatrudniamy osoby bez prawa do zasiłku. Przed podjęciem decyzji konsultujemy się z Ośrodkiem Pomocy Społecznej, aby mieć pewność, że pomagamy najbardziej potrzebującym.
 I wreszcie dyskoteka - odrobina radości i optymizmu, który jest tak bardzo potrzebny. Podpisaliśmy umowę dzierżawy z osobami prowadzącymi już kilka dyskotek. Z tego co wiem obok dyskoteki powstanie miejsce odpoczynku i zabawy dla osób „wcześniej urodzonych”. Mam nadzieję, że w przyszłości kompleksowo zagospodarujemy teren przy dyskotece. Pomysłów jest wiele.
 
 - Jaka jest pańska polityka kadrowa?
 - Jestem zwolennikiem awansu pionowego, czyli doceniania pracowników, którzy pracują tu od lat przechodząc kolejne szczeble kariery. W ten sposób awansowałem trzy osoby na stanowiska naczelników. Nie znalazłem jednak wśród pracowników kandydata na sekretarza, który spełniałby moje oczekiwania. Dlatego zaproponowałem to stanowisko pani Emilii Jungnikiel, byłemu wiceprezydentowi Leszna i sekretarzowi powiatu kościańskiego. Proszę pamiętać, że burmistrz działa bez zarządu i potrzebuje dwóch silnych filarów: sekretarza i skarbnika. Stąd zmiana na tym stanowisku.
 
 - Pańska wizja urzędu...
 - To będzie inny urząd niż dotychczas. Urzędnicy muszą w stylu europejskim obsługiwać mieszkańców. W przyszłości trzeba będzie położyć nacisk na języki obce. Usprawnimy też przepływ dokumentów. Pierwszą jaskółką zmian będzie przeniesienie kasy urzędu z piętra na parter.
 
 - Aby skutecznie rządzić trzeba mieć większość w radzie. Porozumienie stowarzyszeń Forum Gospodarcze i Teraz Kościan to trudna koalicja, czy maszynka do głosowania?
 - Bierny obserwator posiedzeń rady miejskiej może mieć wrażenie, że jest to maszynka do głosowania, ale to błędna ocena. Na sesji głosujemy uchwały i nanosimy jedynie ostatnie poprawki. Projekty są dyskutowane na posiedzeniach komisji, a jeszcze wcześniej na posiedzeniach klubu. I tam toczą się często bardzo twarde rozmowy. To trudna, ale owocna koalicja.
Już głosowałeś!

Komentarze (0)

STOP HEJTOWI - PAMIĘTAJ - NIE JESTEŚ ANONIMOWY!
Jeśli zamierzasz kogoś bezpodstawnie pomówić, wiedz, że osobie pokrzywdzonej przysługuje prawo zgłoszenia tego faktu policji, której portal jest zobligowany wydać numer ip Twojego komputera: 3.147.59.31

Internauci piszący komentarze ponoszą za nie pełną odpowiedzialność karną i cywilną. Redakcja zastrzega sobie prawo do ingerowania w treść komentarzy lub ich całkowitego usuwania jeżeli: nie dotyczą one artykułu, są sprzeczne z zasadami współżycia społecznego, naruszają normy prawne lub obyczajowe.

Dodaj komentarz
Powrót do strony głównej
×

Dodaj wydarzenie

Wydarzenie zostanie opublikowane po zatwierdzeniu przez moderatora.

Dane do wiadomości redakcji
plik w formacie jpg, max 5 Mb
Zgłoszenie zostało wysłane - zostanie opublikowane po akceptacji administratora.
UWAGA: W przypadku imprez o charakterze komercyjnym zastrzegamy sobie prawo do publikacji po uzgodnieniu ze zgłaszającym opłaty za promowanie danego wydarzenia.