Magazyn koscian.net

2008-04-08

Pirat skazany

Na dziesięć miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na 4 lata i 1500 zł grzywny skazał kościański Sąd Rejonowy 45-letniego Zbigniewa K. z Kościana. Mężczyzna jadąc motocyklem marki yamaha, nie zatrzymał się do kontroli drogowej oraz naraził policjanta na utratę zdrowia i życia. Na dodatek motocyklista jechał bez uprawnień pojazdem nie posiadającym badań technicznych

O sprawie pisaliśmy już przed tygodniem w artykule ,,Yamahą w policjanta’’. Przypomnijmy, że do zdarzenia doszło w poniedziałek, 31 marca, o godz. 5.55 przy ul. Chłapowskiego w Kościanie. Wówczas kościańska drogówka wspólnie ze Strażą Graniczną patrolowały miasto przeprowadzając akcję pod kryptonimem ,,Trzeźwy poranek’’. Policjanci usiłowali zatrzymać do kontroli motocyklistę jadącego yamahą. Ten zignorował patrol i uciekał przed pościgiem z prędkością 200 km/h. Przy ul. Przemysłowej pirat skierował się wprost na policjanta sygnalizującego, by się zatrzymał. W ostatniej chwili funkcjonariuszowi udało się uskoczyć sprzed zbliżającego się motocykla. Dalszą ucieczkę uniemożliwił blokujący drogę radiowóz.

Sądowy finał Kościaniak miał stanąć przed obliczem sprawiedliwości w trybie przyspieszonym, lecz ostatecznie sąd podjął decyzję, że chce przesłuchać świadków – policjantów biorących udział w pościgu.

Zbigniew K. odpowiadał za przestępstwo z art. 160 par. 1 i 224 par. 2 w związku z art. 11 par. 2 Kodeksu Karnego (kto naraża człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3; tej samej karze podlega ten, kto stosuje przemoc lub groźbę bezprawną w celu zmuszenia funkcjonariusza publicznego albo osoby do pomocy mu przybranej do przedsięwzięcia lub zaniechania prawnej czynności służbowej). Odbyły się dwie rozprawy. Z relacji świadków

Jako pierwszy przed sądem zeznawał Gwidon Kaczmarek, policjant Rewiru Dzielnicowych, który przy ul. Przemysłowej usiłował zatrzymać rozpędzoną yamahę i o mało co nie został staranowany przez motocykl. Poranną służbę pełnił razem ze Sławomirem Wośkowiakiem. - Robiło się już jasno. Przez radio usłyszałem, że patrol ściga uciekającego ulicą Gostyńską motocyklistę – relacjonował. – Chwilę później zobaczyłem motocykl a za nim radiowóz. Podjąłem próbę zatrzymania. Wyszedłem na środek jezdni i dałem znak latarką z czerwonym światłem. Motocykl zbliżał się z niesamowitą prędkością. Motocyklista, mając całą szerokość jezdni, skierował pojazd bezpośrednio na mnie. Wtedy zrozumiałem, że się nie zatrzyma i odskoczyłem na pobocze. Motocykl przejechał ode mnie jakieś pół metra i skierował się w ulicę Północną. Gdybym stał w miejscu, mógł mnie przejechać.

- O pościgu usłyszałem przez radio. Razem z Romualdem Stelmaszykiem radiowozem pojechaliśmy w kierunku Racotu. Kierował Stelmaszyk. Na pograniczu lasu i drogi zauważyłem tylne światła motocykla, a za chwilę jechał już w kierunku Kościana. Zawróciliśmy i podjęliśmy pościg, włączając sygnały dźwiękowe i świetlne. Uciekał w kierunku miasta, a potem skręcił w ulicę Przemysłową. Wiedziałem, że tam jest kolejny patrol, więc wydałem polecenie zatrzymania - zeznał Roman Grabara, naczelnik Sekcji Ruchu Drogowego w Kościanie. – Od motocyklisty dzieliło nas od kilkudziesięciu do kilkuset metrów. Był na tyle daleko, że nie widziałem numerów rejestracyjnych. Jechał z dużą szybkością, przekraczającą prędkość dopuszczalną. Było szaro, ale widziałem sylwetkę policjanta z czerwonym światłem sygnalizacyjnym. Kierowca motocykla powinien był na ten sygnał zareagować, ale się nie zatrzymał. Widziałem policjanta odskakującego ze środka jezdni.

- Przed szóstą rano otrzymałem informację, że przy ulicy Chłapowskiego do kontroli nie zatrzymał się motocyklista. Uciekał w kierunku Lubosza, potem skręcił w prawo i wyjechał w las. Razem z Grabarą przejechaliśmy w kierunku Racotu. Na pierwszym łuku zauważyliśmy, że motocykl wyjeżdża i skręca w kierunku Kościana. Zrobiłem nawrót i udałem się za nim. Z ulicy Gostyńskiej skręcił w Przemysłową. Nie zatrzymał się na dany przez policjanta sygnał. Policjant stojący w linii jazdy odskoczył. Gdyby tego nie zrobił, byłby ,,trafiony’’. Motocyklista jechał dalej w kierunku ulicy Chłapowskiego. Na ulicy Północnej zablokowałem mu drogę radiowozem uniemożliwiając dalszą ucieczkę - dodał Romuald Stelmaszyk, policjant drogówki. Przyznał też, że na prostych odcinkach drogi prędkość przekraczała 200 km/h.

- Wszystko trwało bardzo krótko. Wyglądało, że motocyklista jedzie prosto na Gwidona Kaczmarka. Gdyby nie odskoczył mógł go zahaczyć. Stałem jakieś dwadzieścia metrów dalej. Usłyszałem sygnał radiowozu i zobaczyłem motor jadący z dużą prędkością - zeznawał ostatni ze świadków Sławomir Wośkowiak, policjant drogówki. Oskarżony przeprasza

- Nie chciałem nikomu zrobić krzywdy. Byłem spanikowany. Gdy wyszedłem z łuku zarzuciło mnie. Jechałem dość szybko. Były dziury, nierówności, tory kolejowe. Nie byłem w stanie opanować pojazdu. Naprawdę nie chciałem nikogo rozjechać. Bardzo żałuję – mówił ze łzami w oczach oskarżony Zbigniew. K., przepraszając policjantów i prosząc o łagodny wymiar kary.

Wyrok Prokuratura wnioskowała o karę roku pozbawienia wolności w zawieszeniu na 4 lata, grzywnę w wysokości 1500 zł i zwrot kosztów sądowych, a obrona o uniewinnienie. W miniony czwartek zapadł wyrok. Po wysłuchaniu zeznań czterech policjantów sąd uznał Zbigniewa K. winnym zarzucanych mu czynów i skazał na 10 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na 4 lata i 1500 zł grzywny.

Sędzia Joanna Matuszewska-Potocka uzasadniając wyrok stwierdziła, że oskarżony działał z zamiarem ewentualnym. Wszyscy świadkowie potwierdzili, że oskarżony jechał w kierunku policjanta i gdyby ten nie odskoczył zostałby potrącony. Wyjaśniła też, że wymierzając karę sąd brał pod uwagę okoliczności łagodzące, między innymi to, że oskarżony nie był dotąd karany.

Jak poinformował ,,GK’’ obrońca oskarżonego, nie zamierza się odwoływać od decyzji sądu. Pozostałe wykroczenia – brak ważnego OC i prawa jazdy oraz niezatrzymanie się do kontroli drogowej - osądzone będą w odrębnym postępowaniu przed sądem grodzkim. (kar)

Gazeta Kościańska 15/2008

Już głosowałeś!

Komentarze (0)

STOP HEJTOWI - PAMIĘTAJ - NIE JESTEŚ ANONIMOWY!
Jeśli zamierzasz kogoś bezpodstawnie pomówić, wiedz, że osobie pokrzywdzonej przysługuje prawo zgłoszenia tego faktu policji, której portal jest zobligowany wydać numer ip Twojego komputera: 3.139.83.57

Internauci piszący komentarze ponoszą za nie pełną odpowiedzialność karną i cywilną. Redakcja zastrzega sobie prawo do ingerowania w treść komentarzy lub ich całkowitego usuwania jeżeli: nie dotyczą one artykułu, są sprzeczne z zasadami współżycia społecznego, naruszają normy prawne lub obyczajowe.

Dodaj komentarz
Powrót do strony głównej
×

Dodaj wydarzenie

Wydarzenie zostanie opublikowane po zatwierdzeniu przez moderatora.

Dane do wiadomości redakcji
plik w formacie jpg, max 5 Mb
Zgłoszenie zostało wysłane - zostanie opublikowane po akceptacji administratora.
UWAGA: W przypadku imprez o charakterze komercyjnym zastrzegamy sobie prawo do publikacji po uzgodnieniu ze zgłaszającym opłaty za promowanie danego wydarzenia.