Myśliwy postrzelił psa

Coś tu nie gra. Chciał postraszyć a postrzelił? Albo to nie jest myśliwy albo chciał zabić tego psa

Takie opowiesci to dzieciom .... trafiła się okazja postrzelać u siebie i to jeszcze w imię prawa i obrony mienia. Skoro chciał tylko przestraszyć i mu nie wyszło to kto mu dał pozwolenie na broń. Albo zwykła dupa nie myśliwy albo zwykły killer. Czekac tylko jak będzie chciał "przestraszyć" jakiegoś dzieciaka co mu kradnie jabłka .....brrrrrr

Jego dom - jego twierdza, a jak się psa nie pilnuje to się ma karę. Do tego powyżej - a jakby wbiegł pies i zagryzł małe dziecko to co wtedy?

Co robi pies bez smyczy i kaganca na obcej posesji? Czy trawfil psa umyslnie, albo przypadkowo nie gra tutaj zadnej roli. Nie rozumiem dlaczego bierze sie tutaj w obrone kogos kto zlamal przepisy (wlascicielka psa). Uzywajac sciezki rowerowej (Koscian-Racot) do treningu (biegi) czesto spotykam psy bez smyczy, ktore biegna obok rowerzystow. Nie raz musialem sie bronic przed ich atakiem. Czy ktos sie tym interesuje? Czy prawo w tym kraju jest po to, aby je ciagle lamac???

Co robi pies bez smyczy i kaganca na obcej posesji? Czy trawfil psa umyslnie, albo przypadkowo nie gra tutaj zadnej roli. Nie rozumiem dlaczego bierze sie tutaj w obrone kogos kto zlamal przepisy (wlascicielka psa). Uzywajac sciezki rowerowej (Koscian-Racot) do treningu (biegi) czesto spotykam psy bez smyczy, ktore biegna obok rowerzystow. Nie raz musialem sie bronic przed ich atakiem. Czy ktos sie tym interesuje? Czy prawo w tym kraju jest po to, aby je ciagle lamac???

Pierwszy dotyczy luzem biegających psów. To naprawdę może być niebezpieczne. Spacerując z dzieckiem po lesie czasem na takie trafiamy - nigdy nie wiadomo co się wydarzy. Są przecież kilkunastometrowe rozwijane smycze. To powinno zapewnić psu możliwość wybiegania się i jednocześnie daje szansę na reakcję właściciela. Problem drugi to ten "myśliwy" - jeśli chciał odstraszyć psa to powinien strzelić najpierw w powietrze. wydaje się, że chciał raczej tego psa upolować.

Problem jest w tym, ze to byl mysliwy. Gdyby to byl "zwykly" gospodarz i zabilby psa siekiera, to kazdy by to zaakceptowal, bo to obrona mienia. Moim zdaniem mysliwy widzac jak pies atakuje jego zwierzeta dobrze zareagowal. Szkoda psa, ale winna jest tej sytuacji tylko jego wlascicielka!!!

Prawo po mojej stronie więc ................ kundla!!! Podobnych .................. można znaleźć wszędzie. Jestem na drodze głównej więc "moje" i walę w gościa, który się zagapił albo po półgodzinnym staniu na podporządkowanej wciska się .................... oj ja mu zaraz ................ Zaorał Kargul miedzę na 3 palce więc co? kosą wieśniaka. Nic w narodzie się nie zmieniło .... Polska oto właśnie a pewnie wystarczyłoby przestraszyć psa dogadać się z właścicielką psa o zapłatę za króliki i kury i tyle Ale to pewnie zbyt cywilizowane

Widze, ze nastepny komentarz atakuje mysliwego. Moj poprzednik podal pare przykladow. Niestety nie pasuja one tutaj. Przestrzegajmy wiec prawo i badzmy ludzmi.

Ludzie co wy piszecie !!! Co jest pies winny ze ma takiego właściciela to jak dziecko pojdzie na podworko zacznie dusic jakiegos kotka sasiadki to sasiatka ma zabrac noz i zabic dziecko bo atakowalo jej kotka bo tak to rozumiem

chciał facet sobie strzelic i tyle a co mi tu bedzie kundel buszował jest okazja więc najłatwiej po broń i .... a czy to kogoś przyjaciel czy dziecko kradnące jabłko to nieważne JA MAM PRAWO !!! Przykłady poprzednika choć nie związane ale bardzo celne

Tak ciezko nam jest sie przyzwyczaic, ze w tym kraju obowiazuje jakies prawo. Wiekszosc mieszkancow Polski lamie przynajmniej raz na dzien jakies prawo. Taka moja teza. Spojrzmy na kierowcow mordercow i samobojcow, na tych co pala oleje i plastiki w piecach itp. Ale po co zyc w zgodzie z tym prawem. Ono jest lamane przez wszystkich, a ten kraj dalej istnieje...

jak za miastem pojawiają się ludzie z psami i uważają że tutaj mogą sobie pobiegać ich czworonogi i zwalniają je ze smyczy. Brak wyobraźni. Czy mają pozwolenie na polowanie z czworonogiem? Pewno nie.

Możemy lubić piesku lub nie (ja uwielbiam), ale prawo w tym momencie stoi po stronie myśliwego. Pies biegający po lesie bez kagańca a tym bardziej zagryzający króliki jest traktowany jako zwykły kłusownik. Jeśli puszczacie psa w takie miejsca, to nie macie prawa potem mieć pretensji, że coś mu się stało..

Pomijając prawny aspekt wydarzenia, w wyniku postępowania ludzi zginał pies. Jeden człowiek głupio lekkomyślny drugi też raczej nie miłośnik zwierząt. Nieodpowiedzialność , bezmyślność, znieczulica ludzi jednym słowem głupota pozbawiły życia biednego niewinnego psa.

gdyby mnie spotkala taka sytuacja(tzn.zastrzelono mojego psa),to pan mysliwy bylby juz w krainie wiecznych łowów,a ja pewnie w areszcie z zarzutem pobicia ze szczegolnym okrucienstwem.nie moge tego pojac,jak wy mozecie bronic tego zwyrodnialca

glupio postapila wlascicelka ze psa nie upilnowala ale ten mysliwy to tez... slepy czy co??? mogl strzelic w drzewo a poza tym co plotow nie ma w tych czasach albo siatek??? niech sobie ogrodzi dzialke i nie bedzie mial problmow

xwqla kdnw xzpsqawm uqnmdiwc gdkflpjqw ohpwdzufx pcjutwy