Historia

17 maja 2022

Przedwojenne stacje paliw w Kościanie

Przedwojenna Polska była jednym z najmniej zmotoryzowanych krajów Europy. Jak podaje rocznik statystyczny z 1939 roku, w Polsce zarejestrowanych było zaledwie 41 948 samochodów, co daje mniej niż 10 aut na 10 tysięcy mieszkańców. W tym samym czasie we Francji na 10 tysięcy mieszkańców przypadały 523 samochody, w Anglii 511, w Niemczech 251, we Włoszech 100.

Barierą rozwoju motoryzacji były niskie zarobki większości społeczeństwa, wysokie cła na samochody, fatalny stan dróg i zaporowe ceny paliwa. Jak podaje serwis historia.org.pl cena litra paliwa w latach 30-tych w Polsce odpowiadała współczesnym 16 zł.

Pierwsze stacje paliw w Polsce pojawiły się w 1924 w Warszawie. Wcześniej benzynę kupowało się w aptekach i składach chemicznych. Na słabo zaludnionych, wschodnich obszarach II RP jeszcze w latach 30. rzadka sieć stacji paliw uniemożliwiała normalne korzystanie z samochodu. Przy czym przedwojenna stacja paliw to najczęściej jeden dystrybutor z podziemnym zbiornikiem paliwa. Więcej, przy małej liczbie aut nie było potrzeba.

Gdzie tankowali kościaniacy? Z posiadanych przez nas zdjęć wynika, że stolica powiatu miała co najmniej dwa dystrybutory. Jeden przy moście na ul. Wrocławskiej, przy zbiegu Al. Kościuszki i ul. Nadobrzańskiej, drugi przy Placu Żołnierza Polskiego (Rondo Solidarności). Stacja przy Placu została rozbudowana po 1945 i funkcjonowała jeszcze kilkadziesiąt lat obok nowej stacji, którą wybudowano na ulicy Śmigielskiej.

Poniżej zdjęcia przedwojennych „stacji paliw” w Kościanie, Śmiglu i Poznaniu.  

Pierwsze zdjęcie przedstawia dystrybutor przy dzisiejszym Rondzie Solidarności. Auto na fotografii należało do państwa Morawskich z Jurkowa. Paliwo tankuje Franciszek Prętki.

Na drugim widać dystrybutor paliwa przy moście u zbiegu Al. Kościuszki i ul. Nadobrzańskiej. W tle budynek liceum.

Na trzeciej fotografii uwieczniono dystrybutor w Śmiglu wraz z dwuosobową obsługą.

Na czwartej, pochodzącej z 1925 roku, budzące ogromne zainteresowanie przechodniów tankowanie samochodu na stacji paliw na Placu Wolności w Poznaniu.

Źródła: archiwum koscian.net, historia.org.pl, Gazeta Kościańska

Kościan. Dystrybutor przy dzisiejszym Rondzie Solidarności. Kościan. Dystrybutor przy dzisiejszym Rondzie Solidarności.

Kościan. Dystrybutor przy moście u zbiegu Al. Kościuszki i ul. Nadobrzańskiej. Kościan. Dystrybutor przy moście u zbiegu Al. Kościuszki i ul. Nadobrzańskiej.

Poznań, Plac Wolności. Poznań, Plac Wolności.

Już głosowałeś!

Komentarze (17)

w dniu 17-05-2022 12:09:28 napisał:
zgłoś komentarz
×
Zgłaszasz poniższy komentarz:

Obyśmy też nie doszli do 16 zł za litr :( A fotki sprzed wojny super! Prosze o więcej takich tekstów.

Obyśmy też nie doszli do 16 zł za litr :( A fotki sprzed wojny super! Prosze o więcej takich tekstów.

w dniu 17-05-2022 12:48:56 napisał:
zgłoś komentarz
×
Zgłaszasz poniższy komentarz:

Stacja paliwowa przy dzisiejszym rondzie Solidarności jeszcze długo funkcjonowała po wojnie . Chyba do lat 70

Stacja paliwowa przy dzisiejszym rondzie Solidarności jeszcze długo funkcjonowała po wojnie . Chyba do lat 70

w dniu 17-05-2022 12:50:47 napisał:
zgłoś komentarz
×
Zgłaszasz poniższy komentarz:

Ta obsługa ze Śmigla bardziej wygląda na rzeźników

Ta obsługa ze Śmigla bardziej wygląda na rzeźników

w dniu 17-05-2022 13:04:56 napisał:
zgłoś komentarz
×
Zgłaszasz poniższy komentarz:

A w Krzywiniu i Czempiniu były stacje z owsem

A w Krzywiniu i Czempiniu były stacje z owsem

w dniu 17-05-2022 16:18:32 napisał:
zgłoś komentarz
×
Zgłaszasz poniższy komentarz:

Brawo redakcja za post.

Brawo redakcja za post.

w dniu 17-05-2022 17:01:49 napisał:
zgłoś komentarz
×
Zgłaszasz poniższy komentarz:

Super zdjęcia. Więcej takich ciekawostek.

Super zdjęcia. Więcej takich ciekawostek.

w dniu 17-05-2022 18:53:01 napisał:
zgłoś komentarz
×
Zgłaszasz poniższy komentarz:

No i widzicie ludziska obyło się wówczas bez kawy i hotdogów na stacjach

No i widzicie ludziska obyło się wówczas bez kawy i hotdogów na stacjach

w dniu 17-05-2022 21:47:53 napisał:
zgłoś komentarz
×
Zgłaszasz poniższy komentarz:

Super bardzo ciekawy artykuł. Uwielbiam takie ciekawostki.Oby więcej, miło się czyta i ogląda.

Super bardzo ciekawy artykuł. Uwielbiam takie ciekawostki.Oby więcej, miło się czyta i ogląda.

w dniu 18-05-2022 08:52:42 napisał:
zgłoś komentarz
×
Zgłaszasz poniższy komentarz:

Uwielbiam takie stare zdjęcia

Uwielbiam takie stare zdjęcia

w dniu 18-05-2022 13:01:41 napisał:
zgłoś komentarz
×
Zgłaszasz poniższy komentarz:

Przed wojną dużo się pisało o zagrożeniach bolszewizmu, a i tak nic to nie dało. Co to jest bolszewizm? Bolszewizm to komunizm, komunizm to marksizm, marksizm to społeczeństwo bezklasowe. Dlaczego bezklasowe? Bo klasowość społeczna to wyzysk czyli ucisk. Kto wyzyskuje i uciska? Klasa posiadająca środki produkcji. Kogo uciska wyzyskując? Klasę nieposiadającą środków produkcji (robotników i chłopów). Jak ją uciska i wyzyskuje? Owoc pracy klasy nieposiadającej nie trafia do kieszeni tej klasy, ale do kieszeni klasy posiadającej środki produkcji. Klasie nieposiadającej pozostają tylko ochłapy. W jaki sposób klasa posiadająca środki produkcji realizuje ucisk i wyzysk? Poprzez prawo, które gwarantuje jej własność środków produkcji i ochronę tej własności, co wyklucza klasy nieposiadające od posiadania środków produkcji, tym samym od sprawiedliwego udziału w podziale dochodów. Jak temu zaradzić? Zabrać bogatym i dać biednym? W żadnym razie. Biedni staną się bogatymi i prawo własności będzie chronić tym razem ucisk i wyzysk w ich wydaniu. Wszystko należy upaństwowić, tym samym skolektywizować. W państwie socjalistycznym (to chyba taki twór, który wyrasta z nieefektywności okresu krwawego terroru - jako niezbędnego historycznie etapu przejścia od rewolucji burżuazyjnej [kapitalistycznej, np. rewolucji lutowej w Rosji, czy rewolucji francuskiej - przynajmniej na którymś etapie] przez rewolucję socjalistyczną do państwa komunistycznego) prawo nie wyraża już woli klasy posiadającej (w tym woli ochrony własności prywatnej), ale wolę klasy robotniczo-chłopskiej, wolę proletariatu, ale nie lumpenploretariatu. W rzeczywistości jednak natura bierze górę i na drodze do społeczeństwa bezklasowego wyrasta tzw. nowa klasa (coś w stylu, "tak, ale świnie są równiejsze") i to ona dysponuje upaństwowionymi środkami produkcji. Ci którzy to widzą i o tym mówią lub piszą są nazywani dysydentami. Jeżeli dysydentów da się z góry przewidzieć i rozpoznać - dochodzi do zbrodni w Katyniu. Z wielu robi się Wyklętych (chociaż ci ostatni są już na tyle w opłakanym położeniu, że muszą otaczać się nie tylko, ale również zwykłymi bandytami - obiektywne trudności niewątpliwie osłabiają autorytet prawdziwych Wyklętych). Ci którzy widzą nową klasę, ale boli ich głównie to, że sami zbytnio w tej nowej klasie i dysponowaniu środkami produkcji nie biorą udziału, żyją sobie latami w tym bałaganie, a gdy nadarza się okazja (bezpieczna okazja to całkowity rozpad wewnętrzny) zaczynają domagać się zwolnienia stanowisk utrzymując, że sami zasiądą na nich lepiej. Jest ich sporo, więc najlepiej zwolnić wszystkie stanowiska, które dają dostęp do nowej klasy i środków produkcji (bo i tak dla wszystkich chętnych nie będzie - ale wśród nie-dysydentów też są takie świnie, które z jakiegoś powodu [może nie mają pokus] są równiejsze, więc mają pierwszeństwo). Brak takich masowych zwolnień - można np. nazywać zdradą okrągłostołową. Potem pozostaje "odzyskiwać instytucje ", tj. stanowiska (np. "panie prezesie melduję wykonanie zadania") albo je "oczyszczać" (np. "reforma sądownictwa"). Ostatecznie - gdy już wszystko zostaje "odzyskane" (już nie w imię "demokracji", bo ta jest już zbyt dobrze wyjaśniona i widać, że tu zbyt wiele się z "demokracją" nie klei i kleić nie będzie - w imię "niepodległości" [czy ZSRR był państwem niepodległym? a III Rzesza? - pytanie co rozumieć przez "niepodległość", de facto na ile "niepodległość" = "demokracja"]) można sobie zostać kim się chce, np. Sędzią Trybunału Konstytucyjnego i na pytanie o np. ujawnienie oświadczenia majątkowego (w imię transparentności) krzyczeć "o ty chamie, o ty dziadu kalwaryjski, a co ja, łapówki biorę?" Bo w fasadowej demokracji nawet jawne oświadczenia majątkowe mają nie przeszkadzać korupcji. Więc jak się nie bierze - nie trzeba ujawniać. W końcu to pod latarnią (oświadczenie majątkowe) ma być najciemniej (korupcja).

Przed wojną dużo się pisało o zagrożeniach bolszewizmu, a i tak nic to nie dało. Co to jest bolszewizm? Bolszewizm to komunizm, komunizm to marksizm, marksizm to społeczeństwo bezklasowe. Dlaczego bezklasowe? Bo klasowość społeczna to wyzysk czyli ucisk. Kto wyzyskuje i uciska? Klasa posiadająca środki produkcji. Kogo uciska wyzyskując? Klasę nieposiadającą środków produkcji (robotników i chłopów). Jak ją uciska i wyzyskuje? Owoc pracy klasy nieposiadającej nie trafia do kieszeni tej klasy, ale do kieszeni klasy posiadającej środki produkcji. Klasie nieposiadającej pozostają tylko ochłapy. W jaki sposób klasa posiadająca środki produkcji realizuje ucisk i wyzysk? Poprzez prawo, które gwarantuje jej własność środków produkcji i ochronę tej własności, co wyklucza klasy nieposiadające od posiadania środków produkcji, tym samym od sprawiedliwego udziału w podziale dochodów. Jak temu zaradzić? Zabrać bogatym i dać biednym? W żadnym razie. Biedni staną się bogatymi i prawo własności będzie chronić tym razem ucisk i wyzysk w ich wydaniu. Wszystko należy upaństwowić, tym samym skolektywizować. W państwie socjalistycznym (to chyba taki twór, który wyrasta z nieefektywności okresu krwawego terroru - jako niezbędnego historycznie etapu przejścia od rewolucji burżuazyjnej [kapitalistycznej, np. rewolucji lutowej w Rosji, czy rewolucji francuskiej - przynajmniej na którymś etapie] przez rewolucję socjalistyczną do państwa komunistycznego) prawo nie wyraża już woli klasy posiadającej (w tym woli ochrony własności prywatnej), ale wolę klasy robotniczo-chłopskiej, wolę proletariatu, ale nie lumpenploretariatu. W rzeczywistości jednak natura bierze górę i na drodze do społeczeństwa bezklasowego wyrasta tzw. nowa klasa (coś w stylu, "tak, ale świnie są równiejsze") i to ona dysponuje upaństwowionymi środkami produkcji. Ci którzy to widzą i o tym mówią lub piszą są nazywani dysydentami. Jeżeli dysydentów da się z góry przewidzieć i rozpoznać - dochodzi do zbrodni w Katyniu. Z wielu robi się Wyklętych (chociaż ci ostatni są już na tyle w opłakanym położeniu, że muszą otaczać się nie tylko, ale również zwykłymi bandytami - obiektywne trudności niewątpliwie osłabiają autorytet prawdziwych Wyklętych). Ci którzy widzą nową klasę, ale boli ich głównie to, że sami zbytnio w tej nowej klasie i dysponowaniu środkami produkcji nie biorą udziału, żyją sobie latami w tym bałaganie, a gdy nadarza się okazja (bezpieczna okazja to całkowity rozpad wewnętrzny) zaczynają domagać się zwolnienia stanowisk utrzymując, że sami zasiądą na nich lepiej. Jest ich sporo, więc najlepiej zwolnić wszystkie stanowiska, które dają dostęp do nowej klasy i środków produkcji (bo i tak dla wszystkich chętnych nie będzie - ale wśród nie-dysydentów też są takie świnie, które z jakiegoś powodu [może nie mają pokus] są równiejsze, więc mają pierwszeństwo). Brak takich masowych zwolnień - można np. nazywać zdradą okrągłostołową. Potem pozostaje "odzyskiwać instytucje ", tj. stanowiska (np. "panie prezesie melduję wykonanie zadania") albo je "oczyszczać" (np. "reforma sądownictwa"). Ostatecznie - gdy już wszystko zostaje "odzyskane" (już nie w imię "demokracji", bo ta jest już zbyt dobrze wyjaśniona i widać, że tu zbyt wiele się z "demokracją" nie klei i kleić nie będzie - w imię "niepodległości" [czy ZSRR był państwem niepodległym? a III Rzesza? - pytanie co rozumieć przez "niepodległość", de facto na ile "niepodległość" = "demokracja"]) można sobie zostać kim się chce, np. Sędzią Trybunału Konstytucyjnego i na pytanie o np. ujawnienie oświadczenia majątkowego (w imię transparentności) krzyczeć "o ty chamie, o ty dziadu kalwaryjski, a co ja, łapówki biorę?" Bo w fasadowej demokracji nawet jawne oświadczenia majątkowe mają nie przeszkadzać korupcji. Więc jak się nie bierze - nie trzeba ujawniać. W końcu to pod latarnią (oświadczenie majątkowe) ma być najciemniej (korupcja).

w dniu 18-05-2022 14:04:41 napisał:
zgłoś komentarz
×
Zgłaszasz poniższy komentarz:

Fajny tekst!

Fajny tekst!

w dniu 18-05-2022 18:51:16 napisał:
zgłoś komentarz
×
Zgłaszasz poniższy komentarz:

fajne takie wspominki !

fajne takie wspominki !

w dniu 22-05-2022 19:12:16 napisał:
zgłoś komentarz
×
Zgłaszasz poniższy komentarz:

Jak w takich warunkach można było przygotowywać Hod Dogi

Jak w takich warunkach można było przygotowywać Hod Dogi

w dniu 27-05-2022 14:02:48 napisał:
zgłoś komentarz
×
Zgłaszasz poniższy komentarz:

Naród który nie pamięta swojej historii musi przeżyć ją jeszcze raz...

Naród który nie pamięta swojej historii musi przeżyć ją jeszcze raz...

STOP HEJTOWI - PAMIĘTAJ - NIE JESTEŚ ANONIMOWY!
Jeśli zamierzasz kogoś bezpodstawnie pomówić, wiedz, że osobie pokrzywdzonej przysługuje prawo zgłoszenia tego faktu policji, której portal jest zobligowany wydać numer ip Twojego komputera: 3.147.59.31

Internauci piszący komentarze ponoszą za nie pełną odpowiedzialność karną i cywilną. Redakcja zastrzega sobie prawo do ingerowania w treść komentarzy lub ich całkowitego usuwania jeżeli: nie dotyczą one artykułu, są sprzeczne z zasadami współżycia społecznego, naruszają normy prawne lub obyczajowe.

Dodaj komentarz
Powrót do strony głównej
×

Dodaj wydarzenie

Wydarzenie zostanie opublikowane po zatwierdzeniu przez moderatora.

Dane do wiadomości redakcji
plik w formacie jpg, max 5 Mb
Zgłoszenie zostało wysłane - zostanie opublikowane po akceptacji administratora.
UWAGA: W przypadku imprez o charakterze komercyjnym zastrzegamy sobie prawo do publikacji po uzgodnieniu ze zgłaszającym opłaty za promowanie danego wydarzenia.