Przed nami charytatywny weekend

W sobotę i niedzielę (19 i 20 lutego) w Nietążkowie odbędzie się Śmigielski Dzień Otwartych Serc. Na sobotę zaplanowano akcję pomocy dla Oli i Leona.

W sobotę, 19 lutego, strażacy i przyjaciele ruszą z pomocą dla Oli, która w styczniu br. ucierpiała w wypadku samochodowym. Dwudziestolatka jest mamą dziesięciomiesięcznego Leona. Mimo młodego wielu życie mocno ją doświadczyło

W lipcu 2021 dwudziestolatka straciła ojca. Miesiąc później w wypadku samochodowym zginął jej narzeczony, tata maleńkiego Leona. Kolejnym ciosem była poważna choroba zdiagnozowana u malucha. Okazało się, że nie pracuje jedna z jego nerek. Mimo tych przeciwności Ola nie poddała się. Jednak 11 stycznia los dopisał kolejny tragiczny rozdział w jej życiu. Uległa wypadkowi samochodowemu i doznała ciężkich obrażeń. Przed nią długi proces diagnostyki, leczenia i rehabilitacji. Do tego potrzebne są pieniądze. Rodzina Oli uruchomiła zbiórkę na portalu zrzutka.pl (Pomoc dla Oli i jej synka Leona).

W zbiórkę pieniędzy włączyli się także strażacy z OSP Stare Bojanowo i przyjaciele z Team Fundacja. W najbliższą sobotę organizują przejazd pojazdów przez: Śmigiel, Nową Wieś, Żegrówko, Wilkowo Polskie, Karśnice, Czacz, Przysiekę Polską, Widziszewo, Wonieść, Karmin i Stare Bojanowo. Korowód ruszy o godz. 16 z targowiska w Śmiglu. W każdej miejscowości zaplanowano pięciominutowy postój, podczas którego zbierane będą datki dla Oli i Leona.

Śmigielski Dzień Otwartych Serc

Czwarta edycja charytatywnej imprezy odbędzie się na Hali Sportowej w Nietążkowie 19 i 20 lutego (sobota, niedziela). Cały dochód z akcji trafi do dwóch potrzebujących: 7-letniej Wiktorii Nalepy ze Śmigla oraz 40-letniego Łukasza Mani z Wilkowa Polskiego.

Wiktoria cierpi na autyzm dziecięcy, natomiast pan Łukasz jest ofiarą poważnego wypadku. Oboje potrzebują pomocy. Liczy się każda złotówka, by dać im szansę na zdrowie, na szczęśliwe, samodzielne życie.

Celem zbiórki małej Wiktorii jest uzbieranie kwoty 23 tys. złotych na delfinoterapię, która zminimalizuje skutki zaburzeń autystycznych, pomagając dziewczynce i jej rodzinie zwiększyć możliwość wzajemnego zrozumienia oraz komunikacji.
Natomiast rodzina pana Łukasza zbiera niezbędne fundusze na protezę nogi oraz rehabilitację, by ponownie mógł funkcjonować i bawić się ze swoimi dziećmi. Nieszczęśliwy wypadek odebrał mu jedną nogę, drugą poważnie uszkodził i doprowadził do wady wzroku.