Magazyn koscian.net
2005-03-24 08:51:19Polskie jajko
- Jaja to dobry interes – przekonuje Michał Putz z Czempinia. Znosi je dla niego ponad sześćdziesiąt tysięcy kur. W siedem dni zdołałyby dać tyle jajek, by starczyło na wielkanocne stoły całego powiatu kościańskiego. Jak rozpoznać polskie jajko?
Produkcja jaj w rodzinie Michała Putza to niemal tradycja. W latach osiemdziesiątych w powiecie średzkim zajmował się tym ojciec pana Michała. Na kilka lat wstrzymał działalność, by wrócić do tego w latach dziewięćdziesiątych.
- Z jego pomocą wkroczyliśmy na ten teren – mówi pan Michał.
A wkroczyli w 2000 roku. Choć ,,Ferma Drobiu Czempiń’’ przy ulicy Kasztanowej jest dopiero - albo aż - pięć lat, kury były na tym terenie dużo wcześniej. Już w latach sześćdziesiątych kurniki prowadziła tam spółdzielnia. Na fermie pana Michała pracuje 10 osób, około 60 tysięcy niosek i kilka kogutów.
- Przy tym typie hodowli koguty nie są potrzebne. Klienci nie chcieliby znaleźć w jajku zarodka. Staramy się jednak, by na jeden kurnik, czyli jakieś dwadzieścia tysięcy kur, przypadały ze dwa. Tak dla atmosfery. Rano i wieczorem pieją – wyjaśnia pan Michał.
Pieją regularnie około piątej rano i około godziny dziewiętnastej wieczorem. Dzień kur niosek jest pod ścisłą kontrolą i jest tak samo długi latem, jak zimą. Regulują go żarówki. Nioski koguta, niestety, nie widzą, nie mówiąc już o bliższej znajomości. Ptaki są zamknięte w ustawionych piętrowo klatkach. Na taśmie przesuwa się im przed dziobem pasza, pod klatką inna taśma odbiera odchody i na kolejną, miękką, delikatnie zsuwają się zniesione właśnie jajka. Jajko powolutku przesuwa się do maszyny segregującej (według wagi). Wędruje w niej, by wreszcie osunąć się na kolejną miękką taśmę i po kilku minutach trafić prosto w ręce pakujących je pracowników fermy. Stamtąd jest mu już bardzo blisko do naszego stołu. Czempińskie jaja trafiają na stoły poznaniaków, pacjentów szpitali, uczniów szkół, do sklepów w powiecie kościańskim i do indywidualnych odbiorców.
- Tu są jedne z najlepszych jaj w okolicy – zachwala Michał. jeden z hurtowych odbiorców jaj. – Ja kupuję tylko dobre jajka.
W ostatnich dniach przed świętami ruch na fermie był ogromny. Wbrew pozorom jednak, to nie Wielkanoc jest najlepszym interesem dla producentów jaj. Dużo więcej sprzedają ich przed świętami Bożego Narodzenia.
Rok z życia kury nioski
Kura trafia na fermę dzień po wykluciu z jajka. Pisklę rośnie w kurniku ze słomą, by po osiemnastu tygodniach, już jako kurka, trafić do klatki. Pierwsze jajko zniesie mając około 20 tygodni, a szczyt formy w tej dziedzinie osiągnie między 25 a 27 tygodniem życia. Przez rok zniesie około trzystu jaj. Mitem jest, że najlepsze nioski znoszą po kilka jaj dziennie.
- Maksymalnie przypada dziewięćdziesiąt sześć setnych jajka na dzień – wyjaśnia pan Michał.
Po roku kura ma szansę na piękną, przedwczesną emeryturę. Choć nie spełnia już wymagań ,,produkcyjnych’’ na fermie, jeszcze przez co najmniej rok będzie przyzwoicie nosiła jajka. Jeśli więc kupi ją posiadacz przydomowego kurnika, czekają ją długie spacery z kurnika na ogródek, kąpiele w piasku i noce na grzędzie. Jeśli nie znajdzie się taki kupiec, kura trafi do supermarketu w formie porcji rosołowej.
Skąd to jajo?
Od dnia wejścia Polski do Unii Europejskiej każde jajko w sprzedaży powinno być numerowane. Numer nadaje powiatowy lekarz weterynarii. Jajka z czempińskiej fermy mają dla przykładu taki znak: 3 PL 3011-13-01
3 – oznacza system chowu kur – w klatkach (2- na ściółce, 1- kurnik z wybiegiem)
PL – wyprodukowane w Polsce. Wbrew obiegowym opiniom, nie każde jajko w kościańskich sklepach pochodzi z okolicznych ferm. Są jajka niemieckie (DE) i hiszpańskie (ES)
3011 – to znaczy, że wyprodukowała je ferma z Wielkopolski, powiatu kościańskiego
13 - typ fermy – w tym wypadku – kur niosek
01 – numer fermy w powiecie.
Znając numer jajka można więc ustalić nie tylko na której konkretnie fermie zostało ono wyprodukowane, ale nawet w jaki sposób chowane są tam kury. Warto wiedzieć.
Dwa żółtka w jednej skorupce
Zdarzają się w jajkach zniesionych przez młode kurki. Młode nioski znoszą zwykle małe jajka. Jeśli zniesie wyjątkowo duże, to prawie pewnym jest, że w środku będą dwa żółtka.
Jajko świeże
Według norm Unii Europejskiej jajko jest świeże przez 28 dni po zniesieniu. W praktyce odpowiednio przechowywane, może jednak zachować świeżość dłużej.
Rozmiary jaj
Funkcjonują aż trzy typy określania jakości i rozmiarów jaj.
1. Tradycyjny – w skali 1 -7, przy czym jedynka oznacza najdorodniejsze jaja.
2. Kolejny sposób – w którym największe jajka oznaczane są literą S – super (waga powyżej 70 g), potem kolejno: 1A – 65-70 g, 1B - 60-65 g, 2A – 55-60 g, 2B – 50-55 g, 3A – 45-50 g i 3B – ważące mniej niż 45 g.
3. Unijny sposób klasyfikacji spotykany jest najczęściej w supermarketach. Rozmiary jaja opisywane są w podobny sposób co rozmiary ubrań. S – jajko najmniejsze, do 53 g, M – 53–63 g, L – 63-73 g i XL - powyżej 73 gram.
Smak jaj
- Zależy przede wszystkim od tego, co je kura – wyjaśnia Michał Putz. Przykry zapach, o ile jajo nie jest stare, też wynika ze sposobu żywienia. My państwu oczywiście w święta i po świętach życzymy tylko smacznych jaj i oby wyszły nam na zdrowie. Jak przekonują producenci jaj, zabija nas cholesterol produkowany w stresie w naszym organizmie, nie ten jajeczny. Producenci powołują się też na statystyki, które sugerują, że powinniśmy wziąć się w garść. . Niemiec je rocznie 230 jaj, Japończyk - 340 a Polak tylko około 165! Przy czym w Niemczech i Japonii ponoć spada ilość zawałów serca, a u nas wzrasta. Kto jednak zechce poprawić statystyki w te święta, może przypłacić to bólem brzucha. Niech więc będzie smacznie i zdrowo.
ALICJA MUENZBERG
Gk nr 12/2005
- Z jego pomocą wkroczyliśmy na ten teren – mówi pan Michał.
A wkroczyli w 2000 roku. Choć ,,Ferma Drobiu Czempiń’’ przy ulicy Kasztanowej jest dopiero - albo aż - pięć lat, kury były na tym terenie dużo wcześniej. Już w latach sześćdziesiątych kurniki prowadziła tam spółdzielnia. Na fermie pana Michała pracuje 10 osób, około 60 tysięcy niosek i kilka kogutów.
- Przy tym typie hodowli koguty nie są potrzebne. Klienci nie chcieliby znaleźć w jajku zarodka. Staramy się jednak, by na jeden kurnik, czyli jakieś dwadzieścia tysięcy kur, przypadały ze dwa. Tak dla atmosfery. Rano i wieczorem pieją – wyjaśnia pan Michał.
Pieją regularnie około piątej rano i około godziny dziewiętnastej wieczorem. Dzień kur niosek jest pod ścisłą kontrolą i jest tak samo długi latem, jak zimą. Regulują go żarówki. Nioski koguta, niestety, nie widzą, nie mówiąc już o bliższej znajomości. Ptaki są zamknięte w ustawionych piętrowo klatkach. Na taśmie przesuwa się im przed dziobem pasza, pod klatką inna taśma odbiera odchody i na kolejną, miękką, delikatnie zsuwają się zniesione właśnie jajka. Jajko powolutku przesuwa się do maszyny segregującej (według wagi). Wędruje w niej, by wreszcie osunąć się na kolejną miękką taśmę i po kilku minutach trafić prosto w ręce pakujących je pracowników fermy. Stamtąd jest mu już bardzo blisko do naszego stołu. Czempińskie jaja trafiają na stoły poznaniaków, pacjentów szpitali, uczniów szkół, do sklepów w powiecie kościańskim i do indywidualnych odbiorców.
- Tu są jedne z najlepszych jaj w okolicy – zachwala Michał. jeden z hurtowych odbiorców jaj. – Ja kupuję tylko dobre jajka.
W ostatnich dniach przed świętami ruch na fermie był ogromny. Wbrew pozorom jednak, to nie Wielkanoc jest najlepszym interesem dla producentów jaj. Dużo więcej sprzedają ich przed świętami Bożego Narodzenia.
Rok z życia kury nioski
Kura trafia na fermę dzień po wykluciu z jajka. Pisklę rośnie w kurniku ze słomą, by po osiemnastu tygodniach, już jako kurka, trafić do klatki. Pierwsze jajko zniesie mając około 20 tygodni, a szczyt formy w tej dziedzinie osiągnie między 25 a 27 tygodniem życia. Przez rok zniesie około trzystu jaj. Mitem jest, że najlepsze nioski znoszą po kilka jaj dziennie.
- Maksymalnie przypada dziewięćdziesiąt sześć setnych jajka na dzień – wyjaśnia pan Michał.
Po roku kura ma szansę na piękną, przedwczesną emeryturę. Choć nie spełnia już wymagań ,,produkcyjnych’’ na fermie, jeszcze przez co najmniej rok będzie przyzwoicie nosiła jajka. Jeśli więc kupi ją posiadacz przydomowego kurnika, czekają ją długie spacery z kurnika na ogródek, kąpiele w piasku i noce na grzędzie. Jeśli nie znajdzie się taki kupiec, kura trafi do supermarketu w formie porcji rosołowej.
Skąd to jajo?
Od dnia wejścia Polski do Unii Europejskiej każde jajko w sprzedaży powinno być numerowane. Numer nadaje powiatowy lekarz weterynarii. Jajka z czempińskiej fermy mają dla przykładu taki znak: 3 PL 3011-13-01
3 – oznacza system chowu kur – w klatkach (2- na ściółce, 1- kurnik z wybiegiem)
PL – wyprodukowane w Polsce. Wbrew obiegowym opiniom, nie każde jajko w kościańskich sklepach pochodzi z okolicznych ferm. Są jajka niemieckie (DE) i hiszpańskie (ES)
3011 – to znaczy, że wyprodukowała je ferma z Wielkopolski, powiatu kościańskiego
13 - typ fermy – w tym wypadku – kur niosek
01 – numer fermy w powiecie.
Znając numer jajka można więc ustalić nie tylko na której konkretnie fermie zostało ono wyprodukowane, ale nawet w jaki sposób chowane są tam kury. Warto wiedzieć.
Dwa żółtka w jednej skorupce
Zdarzają się w jajkach zniesionych przez młode kurki. Młode nioski znoszą zwykle małe jajka. Jeśli zniesie wyjątkowo duże, to prawie pewnym jest, że w środku będą dwa żółtka.
Jajko świeże
Według norm Unii Europejskiej jajko jest świeże przez 28 dni po zniesieniu. W praktyce odpowiednio przechowywane, może jednak zachować świeżość dłużej.
Rozmiary jaj
Funkcjonują aż trzy typy określania jakości i rozmiarów jaj.
1. Tradycyjny – w skali 1 -7, przy czym jedynka oznacza najdorodniejsze jaja.
2. Kolejny sposób – w którym największe jajka oznaczane są literą S – super (waga powyżej 70 g), potem kolejno: 1A – 65-70 g, 1B - 60-65 g, 2A – 55-60 g, 2B – 50-55 g, 3A – 45-50 g i 3B – ważące mniej niż 45 g.
3. Unijny sposób klasyfikacji spotykany jest najczęściej w supermarketach. Rozmiary jaja opisywane są w podobny sposób co rozmiary ubrań. S – jajko najmniejsze, do 53 g, M – 53–63 g, L – 63-73 g i XL - powyżej 73 gram.
Smak jaj
- Zależy przede wszystkim od tego, co je kura – wyjaśnia Michał Putz. Przykry zapach, o ile jajo nie jest stare, też wynika ze sposobu żywienia. My państwu oczywiście w święta i po świętach życzymy tylko smacznych jaj i oby wyszły nam na zdrowie. Jak przekonują producenci jaj, zabija nas cholesterol produkowany w stresie w naszym organizmie, nie ten jajeczny. Producenci powołują się też na statystyki, które sugerują, że powinniśmy wziąć się w garść. . Niemiec je rocznie 230 jaj, Japończyk - 340 a Polak tylko około 165! Przy czym w Niemczech i Japonii ponoć spada ilość zawałów serca, a u nas wzrasta. Kto jednak zechce poprawić statystyki w te święta, może przypłacić to bólem brzucha. Niech więc będzie smacznie i zdrowo.
ALICJA MUENZBERG
Gk nr 12/2005
Już głosowałeś!