Podziękowania dla nauczycieli

Niestety dożyliśmy takich czasów, w których jest niewiele prawdziwych uczelni, które jeszcze uczą. Mają prestiż i wypuszczają z swoich murów wykształconą kadrę. Rzadko te uczelnie mają w swojej ofercie kierunki pedagogiczne. Kształcenie nauczycieli przejęły szkółki, które mają jedynie statusy wyższych uczelni.A nazywają się "uczelniami" Są to najczęściej "uczelnie" prywatne Dla , których prowadzenie szkoły to jedynie biznes. Obowiązuje tam zasada, ze im więcej będą miały tzw studentów tym uzyskają wyższy przychód z czesnego i subwencji. Kształcenie nauczycieli bardzo dobrze wpisuje się w ten ich biznes. Z kilku powodów. Pierwszy to to,że studia pedagogiczne są stosunkowo mało kosztochłonne. Drugi to to,ze jak się wypuści z dyplomem niewyuczonego nauczyciela to tak od razu tego nie widać. Inaczej sprawa wygląda z inżynierami czy medykami. Przy ich kształceniu poza tym trzeba ponieść ogromne koszty utrzymywania laboratoriów itd. Dlatego te biznesowe uczelnie tymi kierunkami się nie zajmują. Dziś za czesne w tych tzw biznesowych uczelniach bardzo często tylko regularna wplata czesnego decyduje o wypisaniu na koniec studiów dyplomu. No i jeszcze te udawane studiowania online, gdzie nie wiadomo kto siedzi po drugiej stronie komputera.Dobija całkowicie do dna tą mierność. Mamy tym samym pełen obraz pokazujący ,ze współcześni nauczyciele dorównują poziomem wiedzy swoim uczniom Starzy nauczyciele dobrze i prawdziwie wykształceni na Uniwersytetach i uczelniach technicznych, w okresie gdy studia były jeszcze studiami, poodchodzili na emerytury A po nich poziom oświaty sięgnął dna. Do tego poziomu doszlifowało na ironię cale Ministerstwo zajmujące się organizacją oświaty w tym kraju. Podobny poziom wykształcenia jak nauczyciele prezentują dziś urzędnicy Bo to ten sam chów z uczelni biznesowych. Wszystko to później staje się obiektem kpin na forach . Przykład naszego narodowego kopacza, który kopie piłkę w całej Europie . Ironicznie nazywany magistrem, który można podejrzewać, że bramy uczelni nigdy nie przekroczył. Chociażby ze względów czasowych. Bo na tym poziomie piłkarskim 100% czasu zajmują treningi, mecze i przejazdy na nie. Nie ma czasu na uczelnie.Nie ma czasu na prawdziwe studiowanie.Bardzo to przykre i niepokojące. o

Czy dyrektorzy dostają nagrody z tzw. automatu??? Tzn. bo są dyrektorami?? Czy to dyrektor wybiera nauczyciela do nagrody? Jeśli tak, to według jakich kryteriów?

Obyś uczył(a) cudze dzieci. To kara Boska. Jak mówi stare powiedzenie "to kara dla tych, którzy zabili nie tylko matkę ale i ojca" I to powiedzenie jest dziś mocno na czasie.

Samorządy upolitycznili już dawno,spółki skarbu państwa, KRUS-y, ZUS-y i inne srusy też dawno.Teraz przyszedł czas na szkoły.

Budząca Się Szkoła

Czy to odbyło się w Racocie? Jeśli tak to z klasą, nie tak jak burmistrz Kościana w sali gimnastycznej. Klasa to klasa

Oj, to nie Racot

A Pani Jola już regularnie, jak co roku W tym samym miejscu. Tym razem już jako emerytka. Częstotliwością otrzymywania nagród przebiła już częstotliwość wygrywania w Toto lotka przez naszego naczelnego elektryka z Gdańska.

Z okazji dnia (opłacanego z podatków) nauczyciela dzieci siedziały w domach, a rodzice brali urlopy. Podobnie jak 30.X, 27-31.XII i przed i po każdym święcie państwowym i kościelnym. A kiedy wypada dzień rodzica-podatnika?

Do Anonima. Wspomniane dni są wolnymi od zajęć dydaktyczno-wychowawczych ale nie od opiekunczych. Zatem jeśli rodzic chce aby dziecko brało udział w takich zajęciach to może dziecko posłać na takie zajęcia. Więc zanim coś napiszesz to chociaż pofatyguje się sprawdzić odpowiednie rozporządzenie. Co za typowy polaczek.

https://www.youtube.com/watch?v=_jTyai6UG6U Gdy nauczyciele dochodzą do władzy????

Statystycznie w populacji człowieka (ludzkiej) tylko 10 do 15% jest ludzi z tzw inteligentnym mózgiem tzn mózgiem zdolnym do tworzenia. To co potocznie nazywa się inteligencją. I to co kiedyś tzn. , do roku 1989, było dokumentowane dyplomami wyższych uczelni. Głownie systemem niezaocznym. Natomiast wg statystyk dzisiejszych dyplomów wypisywanych jest 5 razy więcej tzn 50 do 75% populacji. Czyli z różnicy wynika ,że utworzyła Nam się w Polsce grupa społeczna licząca od 40 do 60% tzw pseudointeligencji. Ludzi tylko z dyplomami. Zawdzięczamy to tym pseudo szkołom wyższym, które nie kształtują młodego człowieka A jedynie mu dają dyplomy za czesne. I właśnie ta grupa społeczeństwa jest najbardziej roszczeniowa. Bo Nam się należy. Mamy przecież wyższe wykształcenie. Taki typ "nowo mądrala" Bardzo dużo jest ich wśród młodych rodziców. Pamiętam czasy kiedy u Nas na wcale nie malej wsi mieszkał tylko 1 inżynier. Wszyscy go szanowali Bo był to człowiek prawdziwie wykształcony. Na prawdziwych uczelniach. Miał rzeczywistą wiedzę.

Jeśli na dzisiejszej maturze potrzeba tylko 30% punktów by ją zaliczyć z wynikiem pozytywnym I wg statystyk zdawalność np z matematyki wynosi około 50%. Tym samym oznacza,że połowa uczących się w szkołach ponadpodstawowych nie jest wstanie uzyskać nawet tego bardzo niskiego pułapu. U Nas w Kanadzie uczeń na egzaminie, by go zaliczył pozytywnie musi mieć 75 do 80% punktów."Produkuje" się jedynie tyle absolwentów w danej branży ile jest gotów wchłonąć rynek pracy w danym roku. Z pewnym procentem błędu. A w Polsce jest to postawione na głowie.Pamiętam czasy kiedy w Polsce wszystkie uczelnie na hura produkowały bankowców, potem na hura marketingowców. A po skończeniu pracy nie było Była tylko dla nielicznych po znajomości A reszta albo do marketu , wykładać towar. Albo pakować walizki i na tzw "zmywak: do Anglii.

A Saper (nauczyciel wf) nie dostał?

Tutaj wiedzial, że ma podziękować, a jak potraktował nauczycieli i dzieci z Kiełczewo? Żenada. Tylko Racot I Oborzyska się liczą..

A z Kiełczewa kto? :( Może następna władza przywróci świetność tej szkole...

W dzisiekszych czasach nie wiem po co sa ci nauczyciele w szkolach. Od 1 do 3 to wiadomo ucza ale juz od 4 klasy chodzi sie do szkoly po to zeby nauczuciel podyktowal notatki do zeszytu a uczniowe musza sie uczyc w domu. Taka jest prawda.wystarczylo by podawac notatki przez email, uczen chodizlby do szkoly tylko na sprawdziany np raz w tygodniu i uvzyl by sie kiedy by mial czas a tak to pol dnia marnije czas siedzac w szkole i po szkole musi sie uczyc a jak ktos nie ma czasu bo ma pasje i zainteresowania to ma slabe oceny. Taka smutna prawda na temat szkoly.