Podwyżka 500%

W Kościanie w ciągu pięciu lat ceny gruntów w centrum miasta wzrosły o 500%

O tyle więcej płacą teraz mieszkańcy jednej z kamienic za wieczyste użytkowanie gruntu, na którym stoi ich dom. Podwyżka taka dotyczy blisko pół tysiąca właścicieli nieruchomości w Kościanie. - Jeśli za pięć lat ceny znów wzrosną o 500% to z własnościowych przyjdzie nam przenieść się do socjalnych mieszkań – mówi pani E. - Ale to są przecież naprawdę małe kwoty – twierdzi Barbara Łakoma, naczelnik Wydziału Gospodarki Przestrzennej i Mienia Gminnego Urzędu Miejskiego w Kościanie.

 Jeszcze w 2005 roku roczna opłata za użytkowanie wieczyste gruntu wynosiła w przypadku pani E. 22,8 zł. Od marca tego roku płaci 102,43 zł. Inni właściciele mieszkań płacą ponad pięćdziesiąt złotych, choć jeszcze w ubiegłym roku była to drobna suma w okolicach 8 złotych.

 - Sumy może nie są wysokie, ale nie rozumiem skąd taki skok cen? Nic nie drożeje tak szybko. Rozumiem sto procent, choć i to byłoby dużo, ale pięć razy więcej? Co takiego stało się w Kościanie w ciągu tych pięciu lat, że grunty tak podrożały? – dopytuje pani E.

Pani E. policzyła, że jeden metr kwadratowy ziemi, na której stoi jej dom, wart jest – zgodnie z wyceną rzeczoznawcy 62 złote.
 - Ciekawe, czy za tyle burmistrz wyprzedaje działki w centrum – zauważa pani E. I zaraz dodaje, że uzbrojona działka w okolicach centrum, według jej wiedzy, kosztuje 40 złotych za metr i jej właściciel ma poważne problemy z jej sprzedażą.

 - Bardzo dawno nie podnosiliśmy opłat. W wielu wypadkach, nie podnosiliśmy ich od czasu wyceny sporządzanej z racji wykupu mieszkań. Czasem od lat dziewięćdziesiątych. Mamy prawo robić to co roku, ale ze względu na koszty związane z wynagrodzeniem rzeczoznawcy, robimy to hurtem co jakiś czas – wyjaśnia naczelnik Barbara Łakoma.
 Jak podkreśla, rzeczoznawca kieruje się cenami obowiązującymi na wolnym rynku. 
 - Skoro wzrost jest tak duży, to widocznie tak bardzo pozmieniały się ceny – mówi pani naczelnik. – Ceny przecież naprawdę nie są przerażające, a korzyści mieszkania w centrum z możliwością korzystania z ogródka, albo podwórka są przecież ogromne.

 - Rozumiem, że to musi kosztować, ale wzrost ceny o pięćset procent, to chyba tylko w Warszawie tak może być, a nie u nas, gdzie nic się nie buduje, nic się nie rozwija – zaznacza pan M.     
 - Mogli zaskarżyć wycenę do Samorządowego Kolegium Odwoławczego. Żadnego odwołania jednak nie było. Nikt tego nie zrobił. To chyba o czymś świadczy. Dlaczego robi się raban po czasie? – pyta naczelnik Łakoma.

 Mieszkańcy jednak twierdzą, że zaskarżyć podwyżki nie mogli, bo zawiadomienie o niej otrzymali za późno.
 - Nawet nie mogliśmy się odwołać – zauważa pani  E. – Pisma ogłaszające podwyżkę dostaliśmy tuż przed świętami Bożego Narodzenia. Taki prezent. A na dokumencie jest data z 30 listopada. 
 Co takiego stało się w Kościanie, że ceny aż tak wzrosły?   (Al)

GK nr 27/2006

Już głosowałeś!