Magazyn koscian.net

2010-05-11

Pług tutaj nie wjedzie

Rolne czy rekreacyjne – o tym jakie powinno być przeznaczenie gruntów położonych w pobliżu jeziora w Żelaźnie debatowano w poprzednią środę w krzywińskim Domu Strażaka. Gmina swoje, urzędnicy swoje – rzucił jeden z uczestników dyskusji


Procedura

Debata społeczna, którą w ubiegłym tygodniu zorganizowano w Krzywniu, była końcowym etapem opracowywania miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego dla terenów położonych w obrębie wsi Lubiń i Żelazno. Zdaniem władz samorządowych gminy, teren ten ze względu na walory krajobrazowe powinien być w szczególny sposób chroniony przed zabudową. Innego zdania są właściciele działek położonych, jak sami mówią, „na górce”. Działki ciągną się w pasie, który zaczyna się kilkanaście metrów od brzegu jeziora. Zajmują około 2,5 hektara. Powstały w połowie lat dziewięćdziesiątych z podziału gruntów rolnych. Chociaż teren został podzielony, jego przeznaczenie nie zmieniło się. Nadal jest to rola. Wyklucza to jakąkolwiek zabudowę. Nie wszyscy właściciel działek wzięli to pod uwagę. Przez lata, jak grzyby po deszczy, na działkach powstawały altany, baraki, domki letniskowe. Nielegalnie – uważają pracownicy Urzędu Miasta i Gminy w Krzywiniu.

Władze samorządowe gminy postanowiły rozwiązać problem budowlanych samowoli. We wrześniu ubiegłego roku podjęto uchwałę w sprawie przystąpienia do opracowania miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego dla terenów położonych w Lubiniu i Żelaźnie. Powtórzono w nim zapisy zawarte w studium uwarunkować i kierunku zagospodarowania przestrzennego gminy. W tym dokumencie działki w Żelaźnie ujęte są jako grunty rolne.

- Tego rodzaju opracowania planistyczne w konsekwencji stanowić będą prawo miejscowe. Opracowywane są w oparciu o uchwałę, więc wolę rady gminy – podkreśliła podczas społecznej debaty reprezentująca zespół projektowy Maria Pierożyńska.

Debatę, zgodnie z wytycznymi zawartymi w ustawie o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym zorganizowano w końcowym etapie procedury planistycznej. Wcześniej projekt został wyłożony do publicznego wglądu. Na tym etapie mieszkańcy i instytucje mogą wnosić uwagi do planu. Do ich rozstrzygnięcia zobowiązany jest burmistrz. Zatwierdzenie planu leży już w kompetencjach rady gminy.

Projekt

Na udział w społecznej debacie zdecydowało się ponad dwadzieścia osób. Wśród nich przeważali właściciele działek i mieszkańcy Żelazna.
- Od roku 2000 nazbierało mi się tyle dokumentów – rozpoczął dyskusję Mieczysław Umławski, prezentując obszerną teczkę. - Do dnia dzisiejszego nie mogę dojść do ładu z Urzędem Miasta i Gminy w Krzywiniu. Chcę postawić domek. Trzynaście osób otrzymało pozwolenie na budowę. Dlaczego ja nie? Bo jestem z Rawicza. Kupiłem działkę w dobrej wierze. Chcieliśmy się opodatkować, założyć prąd, sieć wodociągową i kanalizację. A gmina wydaje pozwolenie komu chce. Jak to się dzieje?

Gminni urzędnicy wyjaśnili, że dzieje się to poza urzędem, a postępowanie w tych sprawach prowadziło Starostwo Powiatowe w Kościanie i Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego w Kościanie.
- Urząd i Rada Miejska zawsze stali na stanowisku, że tej zabudowy ma tam nie być – podkreślił kierownik Referatu Gospodarki Komunalnej i Przestrzennej Maciej Gubański.
- Te poszatkowane kilkaset metrów kwadratowych, to jest grunt rolny? - pytał jeden z uczestników debaty. - Dlaczego tak mówicie? To już nie będzie teren rolny. Chyba, że będę sobie trawę hodował. Na moją działkę pług nie wjedzie. Jeżeli już zostało to sprzedane, to dlaczego nie zrobicie z tego działek rekreacyjnych? Będzie z tego podatek.

Projektantka wyjaśniała, że wszyscy właściciele działek kupili je jako działki rolne. Przypomniała także, że kilkakrotnie władze gminy próbowały dogadać się z ich właścicielami.
- To nie ma nic wspólnego z prawidłową zabudową przestrzeni – oceniła Maria Pierożyńska. Rozmawialiśmy o tym, żeby przeznaczyć te tereny na cele nierolnicze. Władze nie mogły się z państwem porozumieć. Chciano zrobić to zgodnie z przepisami. Zapewnić komunikację. Z czegoś wynika to, że droga nie może mieć trzech metrów.

Zdaniem pani projektant w przypadku terenów położone w Żelaźnie trudno nawet uznać je za działki. Żeby o nich mówić, każdy skrawek musiałby mieć dostęp do drogi publicznej. „Drogi” wyznaczone na tym terenie nie kwalifikują się nawet na prywatne, a co dopiero publiczne. Są za wąskie.

Uwaga

- Gmina ciągle narzeka, że nie ma pieniędzy. Moim zdaniem, jako podatnika, w interesie urzędu jest to, żeby przekształcić te tereny z rolnych na rekreacyjne. Byłyby pieniądze z podatków – uznał mieszkaniec Żelazna Tomasz Kłopocki.

- Przecież plan jest robiony na przyszłość. Jak może to być teren rolniczy? – dodał uczestnik dyskusji.
Właścicielka działki Dorota Karpińska zarzuciła projektantom brak rozeznania. Stwierdziła, że nie wzięli oni pod uwagę istniejącej zabudowy.
Wyjście z sytuacji właścicielom spornych gruntów podpowiedziała Maria Pierożyńska. Zasugerowała wniosek o wyłączenie spornego obszaru spod opracowania. Zaznaczyła jednak, że to dopiero początek. Dla tego terenu można przygotować osobne opracowanie planistyczne. Wymaga to jednak także zmian w studium uwarunkować i kierunków zagospodarowania przestrzennego. Procedura jest czasochłonna i nie rozwiązuje problemu układu komunikacyjnego.

- Od samego początku boję się o status tych działek. Liczyłem na to, że kiedyś zostaną przekształcone na działki rekreacyjne. Gmina swoje, ludzie swoje – stwierdził Krzysztof Kaczmarek, właściciel działki „na górce”. - Jeżeli gmina myśli racjonalnie, to dlaczego nie zaproponowała wydzielanie tych działek na rekreacyjne? Dlaczego nie chcecie pieniędzy, które tam leżą? Mamy się dogadać? A kto ma wyjść z tą propozycją? Na dzień dzisiejszy nie ma żadnej inicjatywy. Chcecie, żeby ta wieś była skansenem?

Kaczmarek poszedł za sugestią projektantki i wniósł uwagę dotyczącą wyłączenie spornych terenów spod opracowania . Właściciele działek zapowiedzieli, że pozostałe uwagi prześlą do urzędu na piśmie. (h)

GK 18/2010

Już głosowałeś!

Komentarze (2)

w dniu 12-05-2010 20:56:43 napisał:
zgłoś komentarz
×
Zgłaszasz poniższy komentarz:

ZELAZNO JESTEŚMY Z WAMI!!. JESTEŚCIE MIŁYMI I DOBRYMI LUDZMI!. NIECH GMINA WSZYSTKO JESZCZE RAZ DOBRZE ROZMYSLI!!!,BO NIE WSZYSTKO ZAWSZE DOBRZE SIĘ KOŃCZY!!!.POZDRAWIAM ŻELAZNO!

ZELAZNO JESTEŚMY Z WAMI!!. JESTEŚCIE MIŁYMI I DOBRYMI LUDZMI!. NIECH GMINA WSZYSTKO JESZCZE RAZ DOBRZE ROZMYSLI!!!,BO NIE WSZYSTKO ZAWSZE DOBRZE SIĘ KOŃCZY!!!.POZDRAWIAM ŻELAZNO!

w dniu 17-06-2010 18:44:04 napisał:
zgłoś komentarz
×
Zgłaszasz poniższy komentarz:

dlaczego gmina tak nie nawidzi Zelazna.My nie chcemy byc skansenem .

dlaczego gmina tak nie nawidzi Zelazna.My nie chcemy byc skansenem .

STOP HEJTOWI - PAMIĘTAJ - NIE JESTEŚ ANONIMOWY!
Jeśli zamierzasz kogoś bezpodstawnie pomówić, wiedz, że osobie pokrzywdzonej przysługuje prawo zgłoszenia tego faktu policji, której portal jest zobligowany wydać numer ip Twojego komputera: 3.147.79.20

Internauci piszący komentarze ponoszą za nie pełną odpowiedzialność karną i cywilną. Redakcja zastrzega sobie prawo do ingerowania w treść komentarzy lub ich całkowitego usuwania jeżeli: nie dotyczą one artykułu, są sprzeczne z zasadami współżycia społecznego, naruszają normy prawne lub obyczajowe.

Dodaj komentarz
Powrót do strony głównej
×

Dodaj wydarzenie

Wydarzenie zostanie opublikowane po zatwierdzeniu przez moderatora.

Dane do wiadomości redakcji
plik w formacie jpg, max 5 Mb
Zgłoszenie zostało wysłane - zostanie opublikowane po akceptacji administratora.
UWAGA: W przypadku imprez o charakterze komercyjnym zastrzegamy sobie prawo do publikacji po uzgodnieniu ze zgłaszającym opłaty za promowanie danego wydarzenia.