Magazyn koscian.net

2007-02-27 15:11:05

Ostrzelano dom prezesa

Nieustalony sprawca ostrzelał dom kościańskiego biznesmena – głosi przekazywana z ust do ust plotka. – W wybitych szybach znaleźliśmy przestrzeliny – potwierdza plotkę policja. Poszkodowany zestawia fakty i nie ma wątpliwości, że nie strzelano dla hecy.

Plotka
Według naszego informatora do zdarzenia doszło w nocy z 16 na 17 lutego w okolicach ulicy Kaźmierczaka w Kościanie. Ktoś miał oddać kilkanaście strzałów w okna domu zamieszkałego przez znanego biznesmena. Kule nikogo nie trafiły ponieważ gospodarzy miało nie być w domu. Według jednej z wersji plotki ostrzelanie domu pod nieobecność gospodarzy miało być ostrzeżeniem ze strony niezadowolonych byłych wspólników i współpracowników. Z kolei inni ,,dobrze poinformowani’’ upierają się, że była to bezpośrednia próba zamachu na biznesmena.

Policja
 Weryfikując plotki na policji usłyszeliśmy, że jest prowadzone postępowanie wyjaśniające w sprawie... wybicia szyb, a ściślej w sprawie uszkodzenia mienia.
 - Do zdarzenia doszło najprawdopodobniej w nocy z szesnastego na siedemnastego lutego. W jednej z posesji w Kościanie nieznany dotychczas sprawca uszkodził mienie wybijając szyby – mówi nadkomisarz Przemysław Mieloch, zastępca naczelnika sekcji kryminalnej Komendy Powiatowej Policji w Kościanie. – W szybach znaleźliśmy przestrzeliny.
Skoro były przestrzeliny, to były i kule. Ile i jakie?
 - Dla dobra śledztwa nie mogę ujawniać szczegółów, ale mogę potwierdzić, że użyto w tym przypadku broni palnej – dodaje Mieloch.  
Dlaczego postępowanie nie dotyczy próby zamachu na czyjeś życie? Ponieważ podczas zdarzenia nikogo nie było w domu. Policja wszczęła dochodzenie po doniesieniu poszkodowanego.

Prezes
 - Uszkodzenie mienia? To raczej przestępstwo przeciwko zdrowiu i życiu – twierdzi poszkodowany – Jerzy Walkiewicz, prezes rolniczego Kombinatu 2000. – Przecież, gdy strzelono w domu była moja córka!

Prezes szczegółowo opisuje przebieg zdarzenia. Strzelano kilkanaście minut po pierwszej w nocy z piątku na sobotę. W domu była wówczas tylko jego córka. Nim położyła się spać usłyszała brzęk szkła na pierwszym piętrze. Niczego niepokojącego jednak nie dostrzegła. Następnego dnia rano zauważyła szkło w holu na pierwszym piętrze i znalazła na podłodze kulę.

Walkiewicz, który przebywał wówczas poza Kościanem, zaalarmowany przez córkę, niezwłocznie powiadomił o zdarzeniu policję. 

Oględziny wykazały, że z ulicy oddano dziesięć strzałów do okien, za którymi znajdował się hol ze stołem bilardowym i pokój gościnny. Noc wcześniej w tym miejscu bawiło się kilka osób. Gdy strzelano okna były ciemne. Ktoś wystrzelił w nie dziesięć kul.

 - Patrząc na dziury po kulach wydaje się, że ten który strzelał nie chciał w nikogo trafić. Gdyby jednak ktoś znajdował się w pomieszczeniu mógł zginąć, kilka kul przeszło przez dolną część okna – mówi Walkiewicz.  

Pytany przez policję o wrogów wskazał grono dziesięciu osób.
 - Są to ludzie  pozostający w ostrym konflikcie ze spółką, którą kieruję – wyjaśnia Walkiewicz. – Kombinat 2000 prowadzi z nimi spory majątkowe. Oczywiście to niczego nie oznacza, ale pytany o osoby nieżyczliwe wskazałem to grono.

Z tej dziesiątki dwie osoby groziły wcześniej prezesowi. Jedna tylko raz, druga wielokrotnie.
 - Otrzymywałem pogróżki telefoniczne od gostyńskiego przedsiębiorcy, z którym przez blisko trzy lata prowadziliśmy sądowy spór o wydanie maszyn będących własnością Kombinatu 2000. Straszył, że naśle na mnie Ukraińców – informuje Walkiewicz. – W styczniu i lutym komornik wyegzekwował od tego przedsiębiorcy na rzecz Kombinatu zasądzone 170 tysięcy złotych. Wraz z kosztami komorniczymi było tego około 195 tysięcy. Odebraliśmy też dwie nasze maszyny, które niestety zniszczono przed ich wydaniem.

Prezes wspomina, że oprócz krótkich telefonów z wyzwiskami otrzymywał od znanego w Gostyniu biznesmena  także obraźliwe sms-y, a podczas jednego spotkań w sprawie spornych maszyn miał nawet zostać przez niego kopnięty. Dodaje, że z dziesiątki, którą wskazał policji, właśnie ten przedsiębiorca najwięcej przegrał, a czeka go jeszcze zwrot ponad 60 tysięcy złotych. Czy szczegółowe opisy działań biznesmena z Gostynia jakie przedstawił policji i naszej redakcji oznaczają, że to właśnie jego podejrzewa?

- Nie wiem kto strzelał. Nikogo nie oskarżam. Zestawiam jedynie ważne fakty i opisuję policji wszystkie wrogie wobec mnie działania jakich doświadczyłem w ostatnich miesiącach. Kto i dlaczego strzelał – to powinna ustalić policja – mówi prezes Walkiewicz. – Bo na pewno nie chodzi tu o zniszczenie mienia. (s)

GK 9/2007

Już głosowałeś!

Komentarze (0)

STOP HEJTOWI - PAMIĘTAJ - NIE JESTEŚ ANONIMOWY!
Jeśli zamierzasz kogoś bezpodstawnie pomówić, wiedz, że osobie pokrzywdzonej przysługuje prawo zgłoszenia tego faktu policji, której portal jest zobligowany wydać numer ip Twojego komputera: 3.147.79.20

Internauci piszący komentarze ponoszą za nie pełną odpowiedzialność karną i cywilną. Redakcja zastrzega sobie prawo do ingerowania w treść komentarzy lub ich całkowitego usuwania jeżeli: nie dotyczą one artykułu, są sprzeczne z zasadami współżycia społecznego, naruszają normy prawne lub obyczajowe.

Dodaj komentarz
Powrót do strony głównej
×

Dodaj wydarzenie

Wydarzenie zostanie opublikowane po zatwierdzeniu przez moderatora.

Dane do wiadomości redakcji
plik w formacie jpg, max 5 Mb
Zgłoszenie zostało wysłane - zostanie opublikowane po akceptacji administratora.
UWAGA: W przypadku imprez o charakterze komercyjnym zastrzegamy sobie prawo do publikacji po uzgodnieniu ze zgłaszającym opłaty za promowanie danego wydarzenia.