Magazyn koscian.net

2005-04-13 08:59:46

Ojcze nasz, któryś jest w niebie...

Ziemia Kościańska pamięta o Papieżu Polaku. Znaków pamięci i zwykłej ludzkiej solidarności było i jest wiele

Świat nieco zwolnił swój bieg. Dało się to zauważyć także na Ziemi Kościańskiej. W tygodniu żałoby narodowej byliśmy dla siebie bardziej serdeczni, życzliwi i solidarni.
Poniżej wybrane teksty ze str. 3,4,5,13-16
 
Nocne czuwanie
W czwartkowy wieczór kościański Skwer Jana Pawła II rozświetliły zapalone świece. Tysiące kościaniaków zgromadziły się o godz. 21 na nocnym czuwaniu, by modlić się w intencji zmarłego Papieża Polaka i oddać mu hołd. Informacja o spotkaniu rozeszła się lotem błyskawicy. Ogłoszenia wywieszono wzdłuż głównych ulic miasta, a młodzież przekazywała sobie wiadomość przez SMS-y. Podobnie było w całej Polsce.

Przy pomniku Najświętszego Serca Chrystusowego kościańska młodzież śpiewała dla papieża, przypominała słowa Jana Pawła II skierowane dla młodych, czytała fragmenty Ewangelii i modliła się. Okalający figurę ludzie trzymali w rękach zapalone świece. Kiedy z taśmy popłynęły dźwięki ,,Pater Noster’’ wykonywanego przez Ojca Świętego kościaniacy nie kryli wzruszenia.

- Chcemy dziś rozpalić płomień zniczy, świec, a przede wszystkim płomień naszych serc. Niech świeci zawsze. Zanieśmy to wszystko przed tron boży byśmy mogli wypłynąć na głębię miłości, wiary, sprawiedliwości i prawdy – powiedział jeden z prowadzących.

Tuż przed wybiciem godziny 21.37, godziny przejścia Jana Pawła II do Domu Ojca, odśpiewano ,,Barkę’’ ulubioną pieśń Ojca Świętego. Chwilę później rozległo się bicie kościelnych dzwonów, a tłum minutą ciszy uczcił odejście papieża. Po czym odmówiono koronkę do miłosierdzia bożego. Na skwerze zapłonęły też znicze ułożone w kształcie serca.

W białym marszu wdzięczności za blisko 27-letni pontyfikat Ojca Świętego kościaniacy przeszli do fary. Przechodząc Placem Żołnierza, Alejami Kościuszki, ulicami ks. Stefana Wyszyńskiego i Kościelną odmawiano różaniec. Na przedzie młodzież z niosła transparent napisem ,,Szukałem was – przyszliście’’. Pod figurą Matki Bożej złożono zapalone znicze. Tłum był tak wielki, że wierni nie mieścili się wewnątrz kościoła.

- Módlmy się, by jutro nie padało, bo widzę, że fara nie pomieści wszystkich na mszy w intencji Jana Pawła II - powiedział ksiądz dziekan Czesław Bartoszewski dziękując za tak piękne i rozmodlone spotkanie.
Po błogosławieństwie odśpiewano ,,Abba Ojcze’’ i ,,Barkę’’, podczas których wierni trzymali się za ręce.   (kar)
 

Niebo też płakało
Mszą świętą odprawioną w piątek na kościańskim rynku mieszkańcy Ziemi Kościańskiej żegnali papieża Jana Pawła II. Mimo padającego ulewnego deszczu i przenikliwego zimna w nabożeństwie uczestniczyły tysiące kościaniaków. W piątkowy wieczór kościański rynek utonął w strugach deszczu, jakby niebo płakało żegnając Papieża Polaka.
 
 - Wołam z całej głębi tego tysiąclecia. Wołam wraz z wami wszystkimi - niech zstąpi Duch Twój i odnowi oblicze ziemi. Tej ziemi – popłynęły z taśmy słowa Jana Pawła II wypowiedziane 2 kwietnia 1979 r. w Warszawie. Zanim rozpoczęła się msza św. uczniowie i nauczyciele I Liceum Ogólnokształcącego im. Oskara Kolberga przypomnieli teksty i wiersze Ojca Świętego.

 - Dzisiejszego wieczoru Kościan gromadzi się na rynku swego miasta, aby podziękować Bogu za Jana Pawła II, który swoją posługą prowadził nas do eucharystii – powiedział prowadzący mszę ksiądz Czesław Bartoszewski. – Odszedł pasterz dobry, który ukochał swój lud. W wigilię miłosierdzia bożego, o godzinie 21.37 powiedział ostatni raz amen przechodząc z życia na ziemi do życia w Domu Ojca. Zmartwychwstały Chrystus otworzył szeroko drzwi nieba Janowi Pawłowi II – stwierdził i przypomniał najważniejsze przesłania Papieża Polaka. – W swoim nauczaniu stawiał nam trudne wymagania i był bezkompromisowy. Uczył nas miłości Boga i człowieka. Młodzież przepadała za nim, szukała go i spotykała się z nim. Podczas pielgrzymki do Rzymu w 1981 roku przeżyliśmy zamach na Jana Pawła II, a potem długą i wielojęzyczną modlitwę różańcową przed obrazem Matki Bożej, który na pusty tron zaniósł mój poprzednik ksiądz kanonik Pośpieszny. Zróbmy wszystko, by pogłębiać swoją wiarę.

Przed ołtarzem władze samorządowe miasta, powiatu i gminy Kościan złożyły wieńce, symbol wdzięczności mieszkańców Ziemi Kościańskiej za Jana Pawła II. A wierni z trzech parafii kościańskich modlili się za zmarłego Papieża prosząc, by Bóg przyjął Go do radości nieba.
 Ksiądz Bartoszewski podziękował za odmówione różańce, nocne czuwania, msze św. i modlitwy w intencji Jana Pawła II, za wpisy do księgi kondolencyjnej, złożone kwiaty i znicze.
 - Wszystkim bez wyjątku serdeczne Bóg zapłać.
 Do godz. 21.37 trwał apel jasnogórski i nocne czuwanie. (kar)
 

Czuwali także przy drzwiach
We mszy o zdrowie Ojca Świętego uczestniczyło w Śmiglu tylu ludzi, że nie mogąc zmieścić się w świątyni, tłum wylał się na ulicę. Gdy kilkadziesiąt minut później w Watykanie ogłoszono, że Jan Paweł II zmarł, w Śmiglu rozdzwoniły się kościelne dzwony. Tej soboty, o godzinie 23. w kościele pod wezwaniem św. Stanisława Kostki odbyła się kolejna, pełna łez msza w intencji papieża.
 
 Od tego czasu kościół  był otwarty całe dnie. Do wystawionej w nim księgi kondolencyjnej wpisywali się kilku i kilkudziesięciolatkowie. Co rusz wpadał ktoś do kościoła, by choć chwilę się pomodlić, co rusz ocierał ktoś łzy.  Nad drzwiami  wisiał ogromny napis ,,Chrystus szeroko otwarł drzwi papieżowi’’. Wielką mszę w intencji Ojca Świętego ksiądz dziekan Marian Szymański odprawił w środę (6 kwietnia). Uczestniczyli w niej przedstawiciele władzy samorządowej. Cały tydzień na schodach prowadzących do świątyń ustawiano płonące znicze. Całe dnie płonęły znicze na ulicy Ojca Świętego Jana Pawła II. W czwartek zgodnie z internetowo-telefoniczną akcją, mieszkańcy stawili się tam całymi rodzinami, by wspólnie zapalić je o pamiętnej godzinie  21.37. W piątek o tej samej godzinie na pięć minut zgaszono w domach wszystkie światła.   (Al)
 
Biały marsz pamięci
Czempiniacy zrzeszeni w Katolickim Stowarzyszeniu Młodzieży zorganizowali w piątek biały  marsz pamięci. Po modlitwie różańcowej i wieczornym nabożeństwie ponad tysiąc osób w tym młodzież, przedsiębiorcy, sołtysi i władze samorządowe gminy z burmistrz Dorotą Lew przemaszerowało ulicami Czempinia, oddając hołd Janowi Pawłowi II. Czempiniacy złożyli zapalone znicze pod przykościelnym krzyżem i modlili się w intencji zmarłego Ojca Świętego.
 Przez cały tydzień we wszystkich czempińskich parafiach odprawiono msze święte w intencji papieża. W salce katechetycznej przy czempińskim kościele wyłożono księgę kondolencyjną. Swój wpis można było zostawić również na stronie internetowej czempińskiego Urzędu Gminy. (kar)
 

Hołd „honorowemu obywatelowi”
W piętek (8 kwietnia), w dzień pogrzebu Ojca Świętego, Krzywiń żegnał swego honorowego obywatela długim konduktem żałobnym. - Ten tytuł ,,honorowy obywatel’’ zobowiązuje także nas.  To wyzwanie. Całe nauczanie Ojca Świętego jest wyzwaniem – powiedział ksiądz  Marek Szukalski.
 
  Msza odbyła się o godzinie 16. Uczestniczyły w niej poczty sztandarowe, grała orkiestra dęta OSP, a Pismo Święte czytali burmistrz, przewodniczący Rady, radni. Uczestnicy eucharystii dziękowali Bogu za Ojca Świętego, dziękowali za to, że ten przyjął obywatelstwo ich miasta i modlili się, też za siebie.  

 - Być może dotychczas wyrywkowo odbieraliśmy Ojca Świętego. A to usłyszeliśmy cytat, a to, że wiersze pisze, a to, że na nartach jeździ. Dopiero teraz świat patrzy na całość życia i działalności Ojca Świętego – mówił ksiądz Szukalski. - Można by powiedzieć, Ojciec Święty musiał umrzeć, byśmy na nowo zobaczyli świat... Przeżywamy jakieś rekolekcje.

Proboszcz oszołomami nazwach tych, którzy uważają, że można budować państwo, bez Boga.  Po czym wypomniał, że nawet mieszkańcy Krzywinia nie słuchali uważnie nauk Ojca Świętego. Pięknie przemówił  burmistrz Paweł Buksalewicz podkreślając, że niewiele małych społeczności dostąpiło zaszczytu posiadania takiego honorowego obywatela. 

- Ten zaszczyt zobowiązuje – powiedział.  Ze świątyni pod mury Ratusza, na których widnieje tablica upamiętniająca Ojca Świętego,  wyruszył kondukt żałobny. Orkiestra grała marsza żałobnego, a tłum szedł w milczeniu.  Zaczęło kropić. Gdy pod tablicą, w gąszczu płonących zniczy, złożono wieniec  z napisem ,, Jana Pawła II żegna gmina Krzywiń’’, padał już rzęsisty deszcz. Hołd Ojcu Świętemu oddawały poczty sztandarowe, odśpiewano ,,Boże coś Polskę’’,   całymi  rodzinami podchodzono, by zapalić znicze. W strugach deszczu ocierano łzy. 

W czasie żałoby w mszach w intencji papieża udział wzięli też uczniowie Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych i Zespołu Szkół. O godzinie 21.37 – godzinie śmierci Jana Pawła II – pod tablicą na Rynku spontanicznie zbierała się młodzież. Paliła znicze, modliła się. W czwartek listonosz rozpoczął roznosić specjalne wydanie ,,Wieści Krzywińskich’’ poświęcone Ojcu Świętemu. 
- Jeżeli ktoś lub coś mówi ci, że jesteś u kresu, nie wierz – zacytował wypowiedź Ojca Świętego w Fatimie 2000 roku, ksiądz  Szukalski. (al)

W hołdzie Papieżowi
Przez cały ubiegły tydzień uczniowie Szkoły Podstawowej i Gimnazjum im. Jana Pawła II w Starych Oborzyskach oddawali cześć swojemu patronowi. Pod tablicami i obeliskiem składano wiązanki kwiatów i zapalano znicze. Uczniowie nosili wpięte białe wstążeczki. Gimnazjaliści trzymali wartę przed obeliskiem z imieniem szkoły oraz wewnątrz - przed portretem Jana Pawła II. Na gazetkach ściennych wywieszono flagi papieskie, cytaty i przepasane czarnymi wstęgami fotografie Papieża Polaka. Wyeksponowano również zdjęcia z audiencji u Jana Pawła II w roku 2002, podczas której poświęcił tablice pamiątkowe. Ojca Świętego wspominano też podczas apeli, na których recytowano Jego wiersze i śpiewano ukochaną ,,Barkę’’.

W przeddzień pogrzebu Ojca Świętego pod tablicami pamiątkowymi z imieniem patrona oborzyskich szkół kwiaty złożyła delegacja samorządowców gminy Kościan, w której znaleźli się wójt Henryk Bartoszewski i Andrzej Przybyła, przewodniczący Rady Gminy Kościan. Tego samego dnia wieczorem i w piątek o godz. 19 przed szkołą odprawiono nabożeństwa w intencji Ojca Świętego, w którym oprócz uczniów uczestniczyli absolwenci i mieszkańcy wsi z obwodu szkoły.

- W tym roku wiosną mieliśmy pojechać do Watykanu, by Jan Paweł II poświęcił sztandar szkoły. Nasz przewoźnik zatelefonował w styczniu, przed końcem semestru z propozycją przyśpieszenia wyjazdu. Odmówiliśmy, teraz żałujemy, ale czasu nie da się już cofnąć... – powiedziała smutno Żaneta Igłowicz-Nieć, dyrektor Szkoły Podstawowej w Starych Oborzyskach.  (kar)
 
Pożegnanie
Zdzisław Gidaszewki ze Starych Oborzysk, właściciel firmy Juna-Trans i radny gminny był  w Watykanie przed pogrzebem Jana Pawła II. Decyzję o wyjeździe do Watykanu podjął w poniedziałek w południe. Tego samego dnia wieczorem wraz z 9-osobową grupą wsiedli do busa. Wieźli ze sobą flagi narodową i papieską z napisem ,,Nie zapomnimy! Stare Oborzyska – Kościan”.

 - Na miejsce dotarliśmy w środę wieczorem. Jechaliśmy, by pożegnać się z papieżem. Nie zamierzaliśmy zostawać na pogrzebie. Chcieliśmy złożyć hołd i jak najwięcej zobaczyć – informuje Zdzisław Gidaszewski. W Watykanie był po raz pierwszy. - Od dwóch lat sobie obiecywałem, że pojadę na pielgrzymkę, ale ciągle coś było ważniejsze. Teraz była ostatnia szansa, by spotkać się z Papieżem Polakiem. W Rzymie spotkaliśmy Polaków, którzy mieli załatwione noclegi w polskim kościele i przygarnęli nas.

W kolejce do Bazyliki Świętego Piotra, by oddać hołd zmarłemu papieżowi czekali ponad 15 godzin. Wijący się uliczkami Rzymu tłum posuwał się bardzo wolno.
 - Przydał się polski spryt, bo udało nam się obejść część kolejki i przeskoczyć jakieś cztery godziny – mówi podkreślając, że w Rzymie komunikacją miejską można było jeździć za darmo. A pielgrzymom rozdawano darmowe napoje. - Atmosfera była niesamowita, wyjątkowa. Telewizja tego nie odda. W ścisku ludzie mdleli. W okolicy było 30 toalet, a nas pielgrzymów trzy tysiące. Tego nie da się opowiedzieć. Tam trzeba było być. Wielojęzyczny tłum śpiewał. Ludzie krzyczeli.   Kiedy udało się nam wejść na schody bazyliki staliśmy tam dwie godziny, bo akurat przyjechał Bush.

W środę, o godz. 23.40 Kościaniakom udało się wejść do bazyliki. Mimo że przed papieskim katafalkiem nie wolno się było zatrzymywać, byli zadowoleni ze złożonego Ojcu Świętemu hołdu.
 - Niewiele widzieliśmy, ale udało mi się zrobić zdjęcia. Mimo wszystko warto było– mówi wzruszony  Gidaszewski. Fotografie znajdą się w albumie. Przekazany zostanie on oborzyskiemu gimnazjum, które nosi imię Jana Pawła II. Na pamiątkę.
 - Po wyjściu z bazyliki, po 15 godzinach czekania, padliśmy na ziemię i przez pół godziny odpoczywaliśmy.  (kar)
 
Marsz dzieciątek w Gołębinie
Przedszkolaki ze Starego Gołębina wzięły udział w  marszu żałobnym poświęconym Ojcu Świętemu. Pod drzwiami do kościoła złożyły znicze i odmówiły modlitwę. - Chcieliśmy, by dzieci zapamiętały ten czas, by coś w nich z tego, co wszyscy teraz przeżywamy, zostało - wyjaśniła nauczycielka Dorota Przybył. 
 
 Marsz rozpoczął się o godzinie 11. Udział w nim wzięli wszyscy pracownicy przedszkola, rodzice i dziadkowie maluchów. Każde z dzieci niosło zapalony znicz i trzymało w dłoni polską lub  papieską flagę. Szli w ciszy. Wieniec z napisem ,,Przedszkole z Gołębina Starego żegna najukochańszego Ojca Jana Pawła II’’ złożono pod drzwiami do kościoła. Tam też dzieci ustawiły zapalone znicze i chwyciwszy się za ręce wspólnie z dorosłymi odmówiły modlitwę w intencji zmarłego.  Dorośli ocierali łzy wzruszenia. Wciąż trzymając się za ręce odśpiewali z powagą piosenkę Arki Noego ,,Taki duży, taki mały, może świętym być. Taki ja, taki ty, możesz świętym być’’ . Oddawszy hołd kondukt wrócił do przedszkola. Cały ranek w przedszkolu poświęcony był Ojcu Świętemu. W korytarzu zapalono znicz pod jego portretem z czarną wstęgo. Nauczyciele rozmawiali z dzieci o tym kim był.

 - Usiadły na dywanie i jak zwykle rojbrowały - opowiada Przybyła. -  Kiedy jednak powiedziałam, że dziś będziemy mówili o papieżu zrobiło się cicho jak makiem zasiał. Jedno z dzieci straciło równowagę i się przechyliło. Zaraz też zostało przez inne skarcone, że w takim momencie nie umie się zachować. To było niesamowite. Nie spodziewałam się po nich takiego zachowania. Zwykle nie mogą usiedzieć w spokoju ani chwili. I im udzieliła się podniosła atmosfera dorosłych.  (Al)

GK nr 15/2005
Już głosowałeś!

Komentarze (0)

STOP HEJTOWI - PAMIĘTAJ - NIE JESTEŚ ANONIMOWY!
Jeśli zamierzasz kogoś bezpodstawnie pomówić, wiedz, że osobie pokrzywdzonej przysługuje prawo zgłoszenia tego faktu policji, której portal jest zobligowany wydać numer ip Twojego komputera: 3.145.194.57

Internauci piszący komentarze ponoszą za nie pełną odpowiedzialność karną i cywilną. Redakcja zastrzega sobie prawo do ingerowania w treść komentarzy lub ich całkowitego usuwania jeżeli: nie dotyczą one artykułu, są sprzeczne z zasadami współżycia społecznego, naruszają normy prawne lub obyczajowe.

Dodaj komentarz
Powrót do strony głównej
×

Dodaj wydarzenie

Wydarzenie zostanie opublikowane po zatwierdzeniu przez moderatora.

Dane do wiadomości redakcji
plik w formacie jpg, max 5 Mb
Zgłoszenie zostało wysłane - zostanie opublikowane po akceptacji administratora.
UWAGA: W przypadku imprez o charakterze komercyjnym zastrzegamy sobie prawo do publikacji po uzgodnieniu ze zgłaszającym opłaty za promowanie danego wydarzenia.