Na sygnale

12 sierpnia 2014

Odjechał z miejsca kolizji

Policjanci zatrzymali prawo jazdy kierowcy, który spowodował stłuczkę na Rondzie Solidarności w Kościanie.

Do zdarzenia doszło wczoraj o godzinie 14.15.  Land Rover uderzył w jadącego Rondem Solidarności fiata seicento. Poszkodowany 19-letni kierowca fiata powiadomił policję o stłuczce informując, że jej sprawca odjechał z miejsca zdarzenia.

- Czynności podjęte przez policjantów doprowadziły do ustalenia osoby, która prowadziła terenowe auto. Policjanci zatrzymali uprawnienia do kierowania 43-letniemu mieszkańcowi Kościana, który kierował Land Roverem – informuje Radosław Nowak z KPP w Kościanie dodając, że o  ewentualnym zakazie prowadzenia pojazdów zdecyduje sąd. 

Już głosowałeś!

Komentarze (29)

w dniu 12-08-2014 12:59:40 napisał:
zgłoś komentarz
×
Zgłaszasz poniższy komentarz:

Faktycznie wielka tragedia 4 zabitych 15 rannych auto do kasacji. Parodia. Facet dostał szoku i tyle.

Faktycznie wielka tragedia 4 zabitych 15 rannych auto do kasacji. Parodia. Facet dostał szoku i tyle.

w dniu 12-08-2014 13:06:15 napisał:
zgłoś komentarz
×
Zgłaszasz poniższy komentarz:

XXL Ty chyba też pisałeś tu w szoku... Spitolił i tyle. Dobrze że mu prawko zatrzymali. Nauczka dla cwaniaczków na przyszłość.

XXL Ty chyba też pisałeś tu w szoku... Spitolił i tyle. Dobrze że mu prawko zatrzymali. Nauczka dla cwaniaczków na przyszłość.

w dniu 12-08-2014 13:06:45 napisał:
zgłoś komentarz
×
Zgłaszasz poniższy komentarz:

Jedno z tych miejsc, które nie zasługują na kredyt zaufania pieszych i poruszających się swoimi jedno-, dwu- i wielośladami. Brak monitoringu przez lata, to skandal. Punkt zaliczany do najruchliwszych w Kościanie nie jest wylotowym traktem pod Pijanowem, gdzie pijany kierowca radiowozu o 4.30 nad ranem nie musi martwić się o skutki wynikające z natężenia ruchu kołowego, względem przepustowości sieci dróg miejskich i podmiejskich.

Jedno z tych miejsc, które nie zasługują na kredyt zaufania pieszych i poruszających się swoimi jedno-, dwu- i wielośladami. Brak monitoringu przez lata, to skandal. Punkt zaliczany do najruchliwszych w Kościanie nie jest wylotowym traktem pod Pijanowem, gdzie pijany kierowca radiowozu o 4.30 nad ranem nie musi martwić się o skutki wynikające z natężenia ruchu kołowego, względem przepustowości sieci dróg miejskich i podmiejskich.

w dniu 12-08-2014 13:09:22 napisał:
zgłoś komentarz
×
Zgłaszasz poniższy komentarz:

chyba znam pana z land rovera, kilka razy widzialem jak przejezdza sobie nim przez deptak a raz nawet stal na deptaku z uruchomionym silnikiem i gadal z kolega...

chyba znam pana z land rovera, kilka razy widzialem jak przejezdza sobie nim przez deptak a raz nawet stal na deptaku z uruchomionym silnikiem i gadal z kolega...

w dniu 12-08-2014 13:34:25 napisał:
zgłoś komentarz
×
Zgłaszasz poniższy komentarz:

a to nie jest Land Rover pana Ludowicza ??

a to nie jest Land Rover pana Ludowicza ??

w dniu 12-08-2014 14:10:12 napisał:
zgłoś komentarz
×
Zgłaszasz poniższy komentarz:

Brawa dla policji! Tak trzymać!! Kościan to miasto przestępstw i taka policja jak u nas wie jak działać.. Wielki szacunek dla was drodzy policjanci za dume i odwage!! BUAHAHAHAHAHAHAHAAHHAAHAHAHAHAHAHAAHHAHAHA Żarcik..

Brawa dla policji! Tak trzymać!! Kościan to miasto przestępstw i taka policja jak u nas wie jak działać.. Wielki szacunek dla was drodzy policjanci za dume i odwage!! BUAHAHAHAHAHAHAHAAHHAAHAHAHAHAHAHAAHHAHAHA Żarcik..

w dniu 12-08-2014 14:11:57 napisał:
zgłoś komentarz
×
Zgłaszasz poniższy komentarz:

Prostuję swoją omyłkę. To było zimą, więc urządzenie zapisało czas zimowy. Godzina wstecz, czyli 3.30.

Prostuję swoją omyłkę. To było zimą, więc urządzenie zapisało czas zimowy. Godzina wstecz, czyli 3.30.

w dniu 12-08-2014 15:12:05 napisał:
zgłoś komentarz
×
Zgłaszasz poniższy komentarz:

Niby drobiazg ale dobrze, że nagłośniony. Ci z wielkich i drogich aut często zlewają innych kierowców. dobrze, że zabrali mu prawo jazdy. Pewnie się zdziwił, no bo za co? Za stuknięcie takiego małego autka?

Niby drobiazg ale dobrze, że nagłośniony. Ci z wielkich i drogich aut często zlewają innych kierowców. dobrze, że zabrali mu prawo jazdy. Pewnie się zdziwił, no bo za co? Za stuknięcie takiego małego autka?

w dniu 12-08-2014 15:14:40 napisał:
zgłoś komentarz
×
Zgłaszasz poniższy komentarz:

billinger proszę Cie przestań pić i zasiadac do neta! Napisz raz coś na trzeźwo! A wracając do tematu.... rzeczywiście karać takich matołów... kiedyś zabije człowieka i jeszcze powie sobie ..."nic się nie stało - o co tyle krzyku"

billinger proszę Cie przestań pić i zasiadac do neta! Napisz raz coś na trzeźwo! A wracając do tematu.... rzeczywiście karać takich matołów... kiedyś zabije człowieka i jeszcze powie sobie ..."nic się nie stało - o co tyle krzyku"

w dniu 12-08-2014 16:10:44 napisał:
zgłoś komentarz
×
Zgłaszasz poniższy komentarz:

@obserwatorka - czas jako taki jest umowny, choć urzędowy, ale układ czy konfiguracja ciał niebieskich nie mogła ulec zmianie tylko dlatego, że ktoś może nanieść poprawkę, ewentualnie maszyna zapisuje według widzimisia programującego. Wystarczyło więc sprawdzić. Mówiąc prościej: jak jeden drugiego topi, albo bije gdzieś nad kanałem czy w lesie to mogę pomylić się o cały miesiąc, ale nie wtedy kiedy sprawdzam dokładny raport z wieczornego wędkowania, czy wypatrywania jakiegoś chorego kopciuszka lub innego anemicznego bociana, tudzież mogło mieć miejsce zaćmienie jakieś i po pewnym czasie w pamięci więcej zostaje z widowiska-zjawiska aniżeli dokładna data i godzina. Co to ma do rzeczy? To co już stwierdzono i powtórzę, że pamięć jest zawodna, ale każdemu zdarzeniu zawsze towarzyszy szereg okoliczności, które mogą szybko i skutecznie naprowadzić na rozstrzygnięcie wątpliwości. Niestety, szkoły policyjne edukują swoich słuchaczy wedle wytycznych upolitycznionego programu nauczania, za czym sporne wyniki i podobna efektywność. Wiele incydentów jakie zaistniały na drodze jest odwalanych przez policjantów pobieżnie, na zasadach: kto pierwszy złożył zeznanie, albo kto bogatszy, kto tutejszy itd. Kiedy kierowca rozjeżdżający pieszych na oznakowanym przejściu, przy zjeździe z Ronda Solidarności w ulicę Dworcową twierdzi, że nie uciekł z miejsca wypadku, tylko utrzymywał kontakt wzrokowy z przechodniem będącym naprzeciw budynku Starej Drukarni i zatrzymał się, to można temu dawać wiarę na slowo. Kiedy jednak kierowca twierdzi, że patrzy na pieszego, który stoi tam gdzie stał (można udowodnić jak daleko przy danej prędkości i w jakim czasie przejechał dany odcinek), a samochód rzekomo zatrzymał się o 50 metrów od przejścia, czyli zaraz za bramą wjazdową Starej Drukarni to jegomość musiałby kręcić głową jak ta dziewczynka z "Egzorcysty", przy czym dla potrzeb eksperymentu sądowego zaniechałbym żądania o masturbację krucyfiksem, choćby z uwagi na płeć szofera i wynikającą z tego trudność, względem większości uznaniowej. Znaczy się, połowa z wyjaśnień kierowcy, które są faktycznym zapisem wyjaśnień z materiału przedstawionego w sądzie, nie wzbudziła niczyich podejrzeń, zaś nawet sekretarka jednego z ministrów (nigdy nie była w Kościanie) po zapoznaniu się ze szkicem sporządzonym na podstawie wspomnianych wyjaśnień zaglądnęła w mapy Google i przyznała, że to oczywiste, iż jest to niemożliwe, tak jak rzekoma długa droga hamowania. Wóz nie mógł stanąć dalej niż 10-13 metrów za pasami. Oczywiście, należało przepytać świadków i gdyby był monitoring... Tak więc, możliwe, że roverem jechał sam Wizerkaniuk, ale akurat miał na głowie wiśniowego cheerokeza i tylko brak zapisów video, aby udowodnić obecność UFO.

@obserwatorka - czas jako taki jest umowny, choć urzędowy, ale układ czy konfiguracja ciał niebieskich nie mogła ulec zmianie tylko dlatego, że ktoś może nanieść poprawkę, ewentualnie maszyna zapisuje według widzimisia programującego. Wystarczyło więc sprawdzić. Mówiąc prościej: jak jeden drugiego topi, albo bije gdzieś nad kanałem czy w lesie to mogę pomylić się o cały miesiąc, ale nie wtedy kiedy sprawdzam dokładny raport z wieczornego wędkowania, czy wypatrywania jakiegoś chorego kopciuszka lub innego anemicznego bociana, tudzież mogło mieć miejsce zaćmienie jakieś i po pewnym czasie w pamięci więcej zostaje z widowiska-zjawiska aniżeli dokładna data i godzina. Co to ma do rzeczy? To co już stwierdzono i powtórzę, że pamięć jest zawodna, ale każdemu zdarzeniu zawsze towarzyszy szereg okoliczności, które mogą szybko i skutecznie naprowadzić na rozstrzygnięcie wątpliwości. Niestety, szkoły policyjne edukują swoich słuchaczy wedle wytycznych upolitycznionego programu nauczania, za czym sporne wyniki i podobna efektywność. Wiele incydentów jakie zaistniały na drodze jest odwalanych przez policjantów pobieżnie, na zasadach: kto pierwszy złożył zeznanie, albo kto bogatszy, kto tutejszy itd. Kiedy kierowca rozjeżdżający pieszych na oznakowanym przejściu, przy zjeździe z Ronda Solidarności w ulicę Dworcową twierdzi, że nie uciekł z miejsca wypadku, tylko utrzymywał kontakt wzrokowy z przechodniem będącym naprzeciw budynku Starej Drukarni i zatrzymał się, to można temu dawać wiarę na slowo. Kiedy jednak kierowca twierdzi, że patrzy na pieszego, który stoi tam gdzie stał (można udowodnić jak daleko przy danej prędkości i w jakim czasie przejechał dany odcinek), a samochód rzekomo zatrzymał się o 50 metrów od przejścia, czyli zaraz za bramą wjazdową Starej Drukarni to jegomość musiałby kręcić głową jak ta dziewczynka z "Egzorcysty", przy czym dla potrzeb eksperymentu sądowego zaniechałbym żądania o masturbację krucyfiksem, choćby z uwagi na płeć szofera i wynikającą z tego trudność, względem większości uznaniowej. Znaczy się, połowa z wyjaśnień kierowcy, które są faktycznym zapisem wyjaśnień z materiału przedstawionego w sądzie, nie wzbudziła niczyich podejrzeń, zaś nawet sekretarka jednego z ministrów (nigdy nie była w Kościanie) po zapoznaniu się ze szkicem sporządzonym na podstawie wspomnianych wyjaśnień zaglądnęła w mapy Google i przyznała, że to oczywiste, iż jest to niemożliwe, tak jak rzekoma długa droga hamowania. Wóz nie mógł stanąć dalej niż 10-13 metrów za pasami. Oczywiście, należało przepytać świadków i gdyby był monitoring... Tak więc, możliwe, że roverem jechał sam Wizerkaniuk, ale akurat miał na głowie wiśniowego cheerokeza i tylko brak zapisów video, aby udowodnić obecność UFO.

w dniu 12-08-2014 19:02:15 napisał:
zgłoś komentarz
×
Zgłaszasz poniższy komentarz:

To nie jest sztuka. To jest choroba p. billinger

To nie jest sztuka. To jest choroba p. billinger

w dniu 12-08-2014 19:33:47 napisał:
zgłoś komentarz
×
Zgłaszasz poniższy komentarz:

@Andy - to różne zdarzenia w tym miejscu. Być może jest to powodowane jakimiś azjatyckimi biedronkami lub papużkami występującymi liczniej niż dotychczas, ale wiadomo, że urząd miejski nie jest przychylny statystykom.

@Andy - to różne zdarzenia w tym miejscu. Być może jest to powodowane jakimiś azjatyckimi biedronkami lub papużkami występującymi liczniej niż dotychczas, ale wiadomo, że urząd miejski nie jest przychylny statystykom.

w dniu 13-08-2014 10:01:26 napisał:
zgłoś komentarz
×
Zgłaszasz poniższy komentarz:

Przepraszam za podanie w swoim przykładu kolejnego przykładu, który przerasta jakąś "spółkę węglową."

Przepraszam za podanie w swoim przykładu kolejnego przykładu, który przerasta jakąś "spółkę węglową."

w dniu 13-08-2014 10:17:30 napisał:
zgłoś komentarz
×
Zgłaszasz poniższy komentarz:

Przepraszam za podanie w swoim komentarzu kolejnego przykładu, który przerasta jakąś "spółkę węglową." Powyższego błędu chyba nie planowałem :)

Przepraszam za podanie w swoim komentarzu kolejnego przykładu, który przerasta jakąś "spółkę węglową." Powyższego błędu chyba nie planowałem :)

w dniu 15-08-2014 09:06:36 napisał:
zgłoś komentarz
×
Zgłaszasz poniższy komentarz:

koleś w swojej terenówce myślał że ma trochę kasy to może olewać wszystkich,dobrze dupkowi że prawko mu zabrali,mogli zabrać mu to jego autko-debil.

koleś w swojej terenówce myślał że ma trochę kasy to może olewać wszystkich,dobrze dupkowi że prawko mu zabrali,mogli zabrać mu to jego autko-debil.

w dniu 16-08-2014 00:20:09 napisał:
zgłoś komentarz
×
Zgłaszasz poniższy komentarz:

Utrata prawa jazdy to jeszcze nic takiego. Fakt ucieczki kierowcy to dopiero problem. Sądy karają za oddalenie się z miejsca wypadku równie surowo jak gdyby ktoś kierował w stanie nietrzeźwości (media nie wspominają o stanie w jakim znajdował się "roverzysta"). Oczywiście, nie twierdzę, że tak jest w kościańskim sądzie. Najlepiej odwoływać się. Poza tym wiadomo, że gazety nigdy nie przedstawiają na tyle treściwie i rzetelnie opisywanych przez siebie spraw, aby każdy zainteresowany czy inny czytelnik był kontent z lektury. Choćby historia zaginionego pana H. o której niekiedy policjanci mówią, że to ściema. Znaczy się, człowiek żyje i nikt nie wie o co chodzi? Budzi to masę dziwnych skojarzeń. Wszak w ostatnich latach w Kościanie właśnie przy ulicy Młyńskiej zaistniało małe zagłębie narkotykowe. Metraże nowych salonów przewalały się chemią daleką od towarów pozostających w codziennym obrocie towarowo-pieniężnym. No i okolica stała się bardziej targowa, że łatwiej zniknąć się o byle cudze roztargnienie.

Utrata prawa jazdy to jeszcze nic takiego. Fakt ucieczki kierowcy to dopiero problem. Sądy karają za oddalenie się z miejsca wypadku równie surowo jak gdyby ktoś kierował w stanie nietrzeźwości (media nie wspominają o stanie w jakim znajdował się "roverzysta"). Oczywiście, nie twierdzę, że tak jest w kościańskim sądzie. Najlepiej odwoływać się. Poza tym wiadomo, że gazety nigdy nie przedstawiają na tyle treściwie i rzetelnie opisywanych przez siebie spraw, aby każdy zainteresowany czy inny czytelnik był kontent z lektury. Choćby historia zaginionego pana H. o której niekiedy policjanci mówią, że to ściema. Znaczy się, człowiek żyje i nikt nie wie o co chodzi? Budzi to masę dziwnych skojarzeń. Wszak w ostatnich latach w Kościanie właśnie przy ulicy Młyńskiej zaistniało małe zagłębie narkotykowe. Metraże nowych salonów przewalały się chemią daleką od towarów pozostających w codziennym obrocie towarowo-pieniężnym. No i okolica stała się bardziej targowa, że łatwiej zniknąć się o byle cudze roztargnienie.

w dniu 16-08-2014 14:05:08 napisał:
zgłoś komentarz
×
Zgłaszasz poniższy komentarz:

niema fazy

niema fazy

w dniu 16-08-2014 14:05:52 napisał:
zgłoś komentarz
×
Zgłaszasz poniższy komentarz:

no

w dniu 16-08-2014 15:04:19 napisał:
zgłoś komentarz
×
Zgłaszasz poniższy komentarz:

Watykan nie może nie znać pojęcia impedancji.

Watykan nie może nie znać pojęcia impedancji.

STOP HEJTOWI - PAMIĘTAJ - NIE JESTEŚ ANONIMOWY!
Jeśli zamierzasz kogoś bezpodstawnie pomówić, wiedz, że osobie pokrzywdzonej przysługuje prawo zgłoszenia tego faktu policji, której portal jest zobligowany wydać numer ip Twojego komputera: 3.147.86.154

Internauci piszący komentarze ponoszą za nie pełną odpowiedzialność karną i cywilną. Redakcja zastrzega sobie prawo do ingerowania w treść komentarzy lub ich całkowitego usuwania jeżeli: nie dotyczą one artykułu, są sprzeczne z zasadami współżycia społecznego, naruszają normy prawne lub obyczajowe.

Dodaj komentarz
Powrót do strony głównej
×

Dodaj wydarzenie

Wydarzenie zostanie opublikowane po zatwierdzeniu przez moderatora.

Dane do wiadomości redakcji
plik w formacie jpg, max 5 Mb
Zgłoszenie zostało wysłane - zostanie opublikowane po akceptacji administratora.
UWAGA: W przypadku imprez o charakterze komercyjnym zastrzegamy sobie prawo do publikacji po uzgodnieniu ze zgłaszającym opłaty za promowanie danego wydarzenia.