Odeszła Ludmiła Klaus

Pamietamy. Dzis juz tak sumiennych nauczycieli juz nie ma.Ale i rodzice i uczniowie byli inni. Kiedys w szkole uczono. Dzis sie jedynie ściemnia. Takie to czasy

Piękny wiek.

Bardzo dziękuję Redakcji za art. dotyczący PANI PROFESOR Klaus. Celowo piszę wielkimi literami,bo każdy, kto Panią Profesor znał przyzna, że na to zasługuje- była wspaniałą,mądrą i sprawiedliwą nauczycielką, która bardzo odpowiedzialnie traktowała swój zawód i miała zasady dziś mało spotykane.Pani Profesor była niezwykle wymagająca - my, Jej uczniowie trochę baliśmy się Jej surowości w ocenianiu,"maglowania" przy tablicy, ale podziwialiśmy zamiłowanie do matematyki, skrupulatność i pracowitość oraz drobiazgowość w poprawianiu prac czy ocenianiu. Pani Profesor nigdy nie stosowała taryfy ulgowej wobec nikogo, a przede wszystkim od siebie ( przychodziła do szkoły nawet z ręką na temblaku).Dzięki Niej koleżanki i koledzy, którzy wybrali uczelnie techniczne, świetnie sobie później radzili. Wkrótce Dzień Edukacji Narodowej, więc powiem z głębi serca i chyba w imieniu wielu Jej uczniów- dziękujemy PANI PROFESOR...

Są nauczyciele, ktorych pamięta się po latach. Taką byla Pani Profesor Klaus. Bardzo wymagąjąca. Surowo ale sprawiedliwie oceniajaca. Pytanie czy dalaby sobie radę w wspólczesnej szkole? Raczej nie. Przy takim surowym ocenianiu szybko by się jej ze szkoły pozbyli . Bo zanizalaby statystyki.A uczniowie szybko by zorganizowali prowokacje. By jej narobic klopotów. Jest na to dziesiątki sposobow by zniszczyc nauczyciela czy nauczycielkę.

Dziś można zniszczyc kazdy autorytet. I tak się robi. Nie jest dziś wazna wiedza, nie są ważne umiejętności.Nie liczy się pracowitośc. Ma byc pokorny politycznie. Jesli nie to trzeba go zdeptać. Wbic w ziemię. Kazda partia ma swoją prawdę Nie ma zadnych zasad. Calkowity brak szacunku dla osob starszych Dla osob z dorobkiem. Ludzi niewygodnych sie usuwa i osmiesza publicznie. Takie mamy dziś czasy.

Dokładnie tak jak ktoś tutaj napisał. PANI PROFESOR lub Pani Ludmiła Klaus. A w artykule to napisane jak o jakiejś sezonowej celebrytce.

A miała tytuł profesora ? Czy nadali jej, tak jak temu spitusowi z zady nadali tytuł "generała", co potem był burmistrzem ?

Dzisiejszy mlodzieniec zapytałby. Jaką furą jezdziła? Czy miała wilę z basenem?,ze piszecie o niej. Nie, nie, nie. Chodziła pieszo i mieszkała w starej kamienicy. Nie nosila też ciuchów markowych.Byla uczciwym. Porzadnym czlowiekiem. To jaki to autorytet dla dzisiejszego 20 -latka Żaden. W ich ocenie

x

W mojej ocenie najlepsza nauczycielka w czasach mojego liceum. Dzięki jej fachowości i zasadom nigdy nie miałem problemu z matematyką na studiach. Bardzo sprawiedliwa. Była i będzie dla mnie Panią Profesor na zawsze.

Szkoda i żal, jak zawsze kiedy ktoś odchodzi. A nawiązujac do słów artykułu: "...Na emeryturę przeszła w roku 1977..." to w ZUS-ie chyba odetchnęli z ulgą. Niestety ale taka jest rzeczywistość i podejście tej instytucji do emerytów.

Dobry Jezu a nasz Panie daj jej wieczne spożywanie. Cześć Jej pamięci.

xnet usuwa komentarze