Nożownik w areszcie

Historię zaatakowanej przez niego kościanianki opisywaliśmy w artykule ,,W biały dzień. Napad z nożem’’ (,,GK’’ z 18 maja br.). Przypomnijmy, że napastnik chciał ukraść prowadzony przez kobietę samochód, przystawiając jej nóż do gardła. Kobieta zaczęła krzyczeć, a sprawca uciekł grożąc, że ją znajdzie. Ujęto go kilka dni później na Rynku w Kościanie. Nożownik leczył się w kościańskim sanatorium.

Ponieważ lekarz nie wyraził zgody na zatrzymanie sprawcy w policyjnym areszcie, trafił on na oddział zamknięty Wojewódzkiego Szpitala Neuropsychiatrycznego. Następnego dnia po zatrzymaniu uciekł, a po próbie samobójczej – silne zatrucie lekami – trafił na oddział szpitala w Lesznie. Jak zapewniał Przemysław Mieloch, oficer prasowy kościańskiej policji, fukcjonariusze przez cały czas wiedzieli co dzieje się z podejrzanym.

 -  Zatrzymanie nastąpiło po otrzymaniu informacji o jego stanie zdrowia, który pozwala na umieszczenie go w areszcie śledczym. Tego rodzaju przestępstwo jest traktowane jak zbrodnia i sprawcy grozi kara od 3 do 15 lat pozbawienia wolności – poinformował Przemysław Mieloch. (kar)

GK nr 24/2005