Magazyn koscian.net

2006-01-18 11:46:54

Likwidacja zawieszona?

Po burzliwej dyskusji czempińscy radni wycofali z porządku obrad ostatniej sesji projekt uchwały o likwidacji szkół

Powodem było pozostawienie przez burmistrz pustych miejsc w uchwale, w które radni mieli wpisać nazwy szkół w Starym Gołębinie i Borowie.

 W roku 2006 koszty funkcjonowania czempińskiej oświaty wzrosną w związku z oddaniem do użytku nowej siedziby gimnazjum. Zmusiło to burmistrz Dorotę Lew do szukania oszczędności. Ma je dać likwidacja dwóch szkół, co pozwoli w pełni wykorzystać budynek szkoły podstawowej w Czempiniu, z którego wkrótce wyprowadzą się gimnazjaliści.

Przygotowania
 Chcąc przygotować grunt pod debatę oświatową Dorota Lew powołała wczesną jesienią ,,zespół do spraw reorganizacji oświaty na terenie gminy Czempiń’’. W jego skład weszli przewodniczący komisji oświaty i komisji finansów Rady Miejskiej, dyrektorzy szkół, przewodniczący rad rodziców i pracownicy urzędu. Zespół miał znaleźć najefektywniejszy model sieci szkolnej, który pozwoliłby na obniżenie kosztów przy jednoczesnym podniesieniu komfortu i poziomu nauczania.
 Najpierw zespół, a następnie radni mieli pogodzić prawa ekonomii z często sprzecznymi interesami różnych środowisk. Dziś wiemy, że ani jednym, ani drugim ta sztuka się nie udała.

Analiza
 Na utrzymanie czterech szkół podstawowych, gimnazjum i przedszkoli gmina przeznacza dziś blisko połowę swojego budżetu. Punktem wyjścia do dyskusji o szukaniu oszczędności była analiza kosztów utrzymania szkół i trendów demograficznych opracowana przez burmistrz Dorotę Lew. Koncepcja burmistrz przewiduje likwidację jednej lub dwóch szkół. Czynniki ekonomiczne wskazują na szkoły w Borowie i Starym Gołębinie. Wraz z uruchomieniem gimnazjum zlikwidowane zostaną także filie czempińskiej podstawówki w Słoninie, Jasieniu oraz w użyczonych przez kościół salkach katechetycznych. Zdaniem burmistrz pomimo likwidacji dwóch szkół wszyscy nauczyciele będą mogli znaleźć zatrudnienie w nowej sieci.
 Uczniowie zlikwidowanych szkół podstawowych mieliby być dowożeni do szkoły w Czempiniu, która miałaby wówczas zmianowość na poziomie 1,3, co oznacza, że pracowałaby najpóźniej do godziny szesnastej. Liczba uczniów w Czempiniu byłaby wówczas niższa niż obecnie, kiedy budynek współdzieli szkoła podstawowa i gimnazjum.
 - I to co najważniejsze, gmina może na takim rozwiązaniu zaoszczędzić od 900 tysięcy do ponad miliona złotych rocznie – przekonywała na konferencji prasowej Dorota Lew – Dla biednej gminy to ogromne pieniądze. 
 Z opracowania burmistrz wynika ponadto, że przy likwidacji dwóch szkół w rzeczywistości przestanie działać tylko jedna. Rodzice w Borowie są bowiem przygotowani do prowadzenia szkoły niepublicznej.
 - Nieważne, czy mamy rok wyborczy, czy nie. Ważne by wszyscy przeanalizowali sytuację i spierając się wypracowali dobre dla gminy rozwiązanie. To przed Radą stoi zadanie likwidacji szkół. Ja dostarczyłam wszystkich niezbędnych do analiz danych i swoją propozycję. Teraz czas na rzeczową dyskusję – przekonywała w grudniu Dorota Lew.

Rzeczowa dyskusja
 Oczekiwana debata oświatowa miała się odbyć na ostatniej sesji Rady Miejskiej. 11 stycznia sala konferencyjna urzędu pękała w szwach. Na obrady przybyła spora grupa rodziców uczniów z Borowa i Starego Gołębina.
 Pomimo wcześniejszego przedstawienia przez burmistrz swojego stanowiska w sprawie likwidacji szkół, przygotowany na sesję projekt uchwały zawierał puste pola w miejscach, w których powinny być wymienione nazwy likwidowanych szkół.  
 - Projekt uchwały jest niekompletny – stwierdził przewodniczący Bolesław Ratajczak. -  Czy pani uzupełnia ten projekt?
 - Każdy z państwa widzi, że na pierwszej stronie projektu jest parafka radcy prawnego, co oznacza, że projekt jest zgodny z prawem. Dlaczego nie ma wymienionej szkoły? Przez trzy lata nie wpłynął do mnie żaden wniosek o reorganizację szkół na bazie którego mogłabym przygotować projekt uchwały – odpowiedziała Dorota Lew.
 Burmistrz stwierdziła, że przedstawiła wcześniej dane potrzebne do podjęcia uchwały i nadszedł czas, aby radni określili się co zamierzają w tej sprawie zrobić. Przypomniała też, że zgodnie z procedurą szkoły muszą być zlikwidowane 31 sierpnia, a stosowną uchwałę podjąć trzeba minimum sześć miesięcy wcześniej. Zdaniem Doroty Lew, jeśli radni nie podejmą decyzji na tej sesji, to będzie można zapomnieć o reorganizacji sieci w tej kadencji samorządu.
  - A dlaczego są tam puste miejsca? Bo nie zamierzam wchodzić w państwa kompetencje. Na was ciąży odpowiedzialność i to wy musicie podjąć decyzję uzasadnioną ekonomicznie, i społecznie – wyjaśniła burmistrz i dodała, że jednym z powodów wykropkowania nazw szkół przeznaczonych do likwidacji są przypadki prowadzenia przez radnych ,,brudnej polityki’’. - Na przykład podczas zebrania w Gołębinie, gdzie w brzydki sposób próbowaliście państwo zdyskredytować moją osobę.
 Nim radni zareagowali na to oświadczenie, radna Renata Kisilewicz-Plackowska złożyła w imieniu komisji oświaty wniosek o ,,wycofanie niekompletnego projektu uchwały w sprawie reorganizacji sieci szkół’’.
 - Na zebraniu w Gołębinie było 9 radnych i nikt tam pani  nie dyskredytował – odniósł się do wypowiedzi burmistrz radny Krzysztof Sankiewicz. - Były tam rzetelnie przedstawione koncepcje pani burmistrz.
 Sankiewicz wyjaśnił też zgromadzonym, że zarzut pod adresem Rady, że przez trzy lata nie przygotowała projektu reorganizacji szkół jest chybiony. Bowiem opozycyjni radni realizowali jedynie... program wyborczy Doroty Lew.
 - Przed drugą turą wyborów w Gołębinie pojawiły się pani apele, w których pisze pani, że nowy burmistrz nie zlikwiduje tam szkoły – przypomniał Sankiewicz prezentując zgromadzonym ulotkę wyborczą. -  Skoro takie było pani stanowisko, to dlaczego radni mieli pracować nad takim projektem?
 - Jak zwykle państwo ironizujecie z ważnych dziedziny życia. To jest sesja rady czy podsumowanie mojego programu wyborczego? – ripostowała Dorota Lew.
 Radny Włodzimierz Kuciak poprosił radną Plackowską o wyjaśnienie, czy komisja oświaty ma własną wizję sieci szkół.
 - Jesteśmy w przededniu otwarcia gimnazjum i jakiś projekt powinien być gotowy. Czy komisja ma jakieś propozycje? – dopytywał Kuciak.
 W imieniu Renaty Plackowskiej odpowiedział Krzysztof Sankiewicz, który oświadczył, że ,,komisja nie pracowała nad projektem reorganizacji szkół, bo nie widziała takiej potrzeby’’. Zwrócił się też z pytaniem do Doroty Lew:
 - Dlaczego boi się pani wpisać nazwy tych szkół? Niech je pani wpisze, to będziemy rozmawiać. Bo czy będzie zgodne z pani koncepcją, gdy radni wpiszą tu szkoły w Czempiniu i Głuchowie?
 - Ja nie uciekam przed odpowiedzialnością. Zrobiłam szczegółowe, rzetelne opracowanie. Dostaliście państwo jasny obraz czempińskiej oświaty i teraz podejmijcie decyzję – odparła burmistrz.
 Barwne polemiki tak rozruszały publiczność, że po prawie każdej wypowiedzi broniącej obecnego stanu rzeczy rozlegały się gromkie brawa.
 - Proszę państwa nie jesteśmy w operze, ani w teatrze czy na jakimś koncercie rockowym żeby po każdym wystąpieniu radnego bić brawo – uspokajał salę przewodniczący Ratajczak.

To może jedną?
 Ponieważ dyskusja nie zapowiadała możliwości osiągnięcia kompromisu radny Stanisław Owsianny zaproponował, by przygotować dwie uchwały. Osobną dla Borowa i osobną Starego Gołębina.
 - Bo przecież wiemy, że Borowo przejdzie i z jedną będziemy mieli spokój. A drugim damy szansę żeby się zorganizowali, tak jak w Borowie – argumentował.  
 Podobny pogląd zaprezentował przewodniczący rady.
 - Nigdy nie byłem zwolennikiem likwidacji dwóch szkół. Byłem na spotkaniu w Borowie, którego część mieszkańców jest przekonana do likwidacji. Ale dajmy szansę na podobne działanie społeczności z Gołębina. Oni nie są gotowi do przejęcia szkoły – mówił Bolesław Ratajczak.
 Polemikę podjął Włodzimierz Kuciak, który nie dał wiary, że którakolwiek społeczność wiejska na pytanie czy zgadza się na likwidację szkoły odpowie, że jest na to przygotowana.
 - Czy o likwidacji szkół mają decydować osoby zainteresowane komfortowymi warunkami jakie teraz mają? Czy mamy się ograniczyć tylko do zdania bezpośrednio zainteresowanych, czy powinniśmy wziąć pod uwagę interesy wszystkich mieszkańców? – pytał Kuciak i podkreślił, że za wygodę uczniów z Borowa i Gołębina płacą mieszkańcy całej gminy.  

Rozstrzygnięcie?
 Po długiej dyskusji poddano pod głosowanie wniosek komisji oświaty o wycofanie ,,niekompletnego projektu uchwały’’. Wniosek poparło 13 radnych, jeden wstrzymał się od głosu, a jeden był wnioskowi przeciwny. Zdaniem burmistrz taką decyzją zaprzepaszczono szansę na zmianę w tej kadencji sieci szkół i na oszczędności budżetowe. 
 - Uważam, że nie jest jeszcze za późno, ale nie może być takiej atmosfery – przekonywał Bolesław Ratajczak. 
 - Nie wiem jak odbierać słowa przewodniczącego, skoro komisja oświaty oświadczyła, że nie widzi potrzeby reorganizacji systemu – zdziwił się Jan Marciniak, zastępca burmistrza Czempinia.
 Decyzję radnych Dorota Lew  podsumowała pod koniec sesji.
 - Wycofanie projektu uchwały jest tchórzowską ucieczką przed odpowiedzialnością. Być może oszukacie państwo mieszkańców, którzy byli na sesji, ale rachunku ekonomicznego nie oszukacie.
 Ostatnie słowo w sporze należało do radnego Sankiewicza, który ad vocem oświadczył: -  Radni nie są tchórzami. Wszyscy stawili się na sesję, ale niestety nie było nad czym dyskutować, bo uchwała była niekompletna.
 Teoretycznie istnieje jeszcze szansa na podjęcie uchwały umożliwiającej likwidację którejś ze szkół w tym roku. Przebieg dyskusji nie wskazuje jednak, by temat powrócił pod obrady. Wkrótce do czempińskiego systemu włączony zostanie jeszcze jeden budynek, którego kosztów utrzymania jeszcze nie oszacowano.

Paweł Sałacki
GK nr 3/2006

Już głosowałeś!

Komentarze (0)

STOP HEJTOWI - PAMIĘTAJ - NIE JESTEŚ ANONIMOWY!
Jeśli zamierzasz kogoś bezpodstawnie pomówić, wiedz, że osobie pokrzywdzonej przysługuje prawo zgłoszenia tego faktu policji, której portal jest zobligowany wydać numer ip Twojego komputera: 3.147.79.20

Internauci piszący komentarze ponoszą za nie pełną odpowiedzialność karną i cywilną. Redakcja zastrzega sobie prawo do ingerowania w treść komentarzy lub ich całkowitego usuwania jeżeli: nie dotyczą one artykułu, są sprzeczne z zasadami współżycia społecznego, naruszają normy prawne lub obyczajowe.

Dodaj komentarz
Powrót do strony głównej
×

Dodaj wydarzenie

Wydarzenie zostanie opublikowane po zatwierdzeniu przez moderatora.

Dane do wiadomości redakcji
plik w formacie jpg, max 5 Mb
Zgłoszenie zostało wysłane - zostanie opublikowane po akceptacji administratora.
UWAGA: W przypadku imprez o charakterze komercyjnym zastrzegamy sobie prawo do publikacji po uzgodnieniu ze zgłaszającym opłaty za promowanie danego wydarzenia.