Magazyn koscian.net

30 listopada 2011

Konflikt interesów

Mieli nadzieję, że ich głos coś znaczy. Mówili głośno czego się obawiają. Rozczarowanie przyszło, gdy władze samorządowe wydały decyzję, która nie jest po ich myśli. Mieszkańcy Piechanina w gminie Czempiń, nie mogą pogodzić się perspektywa, że w ich wsi ma powstać biogazowania. Zdaniem inwestora, Rolniczej Korporacji Spółdzielców w Czempiniu, taki obiekt to nic strasznego

 

Pierwszy sprzeciw
   
Z pomysłem budowy biogazowni Rolnicza Korporacja Spółdzielcza w Czempiniu nosi się od dłuższego czasu. Początkowo pod uwagę brano grunty w obrębie wsi Tarnowo Stare. Z tej lokalizacji zrezygnowano ze względu na klasę gruntów rolnych. Zachodziła konieczność wyłączenia ich z produkcji rolnej. To z kolei wymagało uzyskania odpowiedniej decyzji.     
   
W 2010 roku RKS w Czempiniu zdecydowała się zagospodarować na ten  cel zabudowaną nieruchomość znajdującą się w Piechaninie. Teren ten nie jest objęty miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego. Do Urzędu Gminy w Czempiniu wpłynął wniosek o wydanie decyzji o warunkach zabudowy i zagospodarowania dla zamierzenia budowlanego polegającego na budowie biogazowni. Stroną w tej sprawie byli mieszkańcy budynku położonego tuż przy nieruchomości, na której biogazowania miałaby powstać. Do samego początku sprzeciwiali się realizacji przedsięwzięcie tuż pod ich oknami. Jeszcze w toku postępowania złożyli zażalenie do Samorządowego Kolegium Odwoławczego w Lesznie. Wówczas problem rozwiązał się sam. W związku z wejściem w życie nowych przepisów prawnych RKS w Czempiniu wycofała wniosek o wydanie warunków zabudowy, a Urząd Gminy umorzył postępowanie.
   
W marcu tego roku RKS ponownie złożyło wniosek o wydanie decyzji o warunkach zabudowy i zagospodarowania terenu w Piechanienie. Tym razem określono, że chodzi o biogazownię rolniczą, o mocy elektrycznej nie większej niż 0,5 MW.

Sprawa całej wsi
   
Stroną w sprawie wydania decyzji o warunkach zabudowy ponownie byli tylko mieszkańcy posesji położonej najbliżej planowanej inwestycji. Głos zdecydowali się jednak zabrać także pozostali mieszkańcy wsi. Do czempińskiego magistratu wpłynął pismo, pod którym podpisały się 164 osoby. W ten sposób mieszkańcy Piechanina wyrazili swój sprzeciw dla budowy biogazowni. Wskazali na uciążliwość takiej inwestycji, a przede wszystkim: fetor, hałas, możliwość wybuchu, zanieczyszczenie środowiska i rażąco bliską odległość od zabudowań. Swoje argumenty powtórzyli podczas rozprawy administracyjnej, która odbyła się 25 maja w czempińskim urzędzie. W rozprawie uczestniczyło 39 osób. Stawił się pełnomocnik RKS. Dyskusji przysłuchiwała się urbanistka z firmy, której gmina zleca przygotowywanie projektów dotyczących zagospodarowania terenu. 14 czerwca zapadła decyzja o wydaniu warunków zabudowy, która umożliwia budowę w Piechaninie biogazowni rolniczej. Wcześniej w tej sprawie wypowiedziało się Starostwo Powiatowe w Kościanie i Zarząd Dróg Wojewódzkich. Oba organy nie wniosły uwag. Ale mieszkańcy wsi, którzy byli stroną w sprawie nie dali za wygraną. Od decyzji burmistrza Czempinia odwołali się do Samorządowego Kolegium Odwoławczego w Lesznie. SKO utrzymał jednak w mocy decyzję włodarza gminy.

Nie mówimy „nie”
   
Mieszkańcy Piechanina nie mogą pogodzić się z decyzją umożliwiającą budowę biogazowni. Uważają, że skutki tej inwestycji odczują także mieszkańcy Czempinia.
    - Tam nikt nic o tym nie wie. Wieje tutaj zachodni wiatr. Zapach pójdzie przez cały Piechanin do Czempinia – mówi właścicielka działki budowlanej w Piechaninie. - Zaczęliśmy z mężem budować dom. Co mamy teraz zrobić?
   
Takie wątpliwości mają także inni właściciele działek budowlanych. Sami mieszkańcy Piechanina uważają, że sąsiedztwo biogazowni spowoduje spadek wartości ich nieruchomości. Wieszczą także, że we wsi już nikt działki budowlanej nie kupi.
   
- Co nam się nie podoba? Przede wszystkim smród. Będziemy mieli to pod samym nosem. Śmierdzi nie sam proces technologiczny, a laguna. Staw trzeba czyścić. Widzimy co się tutaj dzieje. Jaki syf jest na terenie, gdzie biogazownia ma powstać – stwierdza mieszkaniec Piechanina. - Do tego dochodzi hałas. Pracować będą agregaty prądotwórcze, a surowiec dowozić będą pojazdy o dużym tonażu.
   
- Dlaczego coś takiego we wsi? Niech wybudują to w Piechaninie, ale gdzieś w polu. Wszędzie dookoła mają grunty. Idealne miejsce jest w kierunku Piotrowa. Wszystkie zapachy poszłyby w las – dodaje mieszkanka Piechanina, była pracownica RKS w Czempiniu.
   
- Dla RKS to jest wygodne. Grunt jest przygotowany, jest droga, jest prąd. Tu pasuje im, ale że nie pasuje nam, to już nikogo nie obchodzi. To jest w tym wszystkim najgorsze – żali się mieszkaniec wsi. - Personalnie nic nie mam do pani burmistrza, ale dziwi mnie to, że nie staje za mieszkańcami. Powinna być pierwszą osobą, która nam pomaga, a ona tylko się przyglądała.
     W Piechanienie obawiają się, że na jednej małej biogazowni się nie skończy.

Przede wszystkim prawo
    - Organ nie mógł wydać decyzji odmownej. Taka inwestycja nie jest zaliczana do przedsięwzięć mogących znacząco oddziaływać na środowisko. Rozporządzenie ministra środowiska mówi o odległości przynajmniej trzydziestu metrów od zabudować. Ten wymógł został spełniony – wyjaśnia Roman Skrzypczak, kierownik Referatu Gospodarki Gruntami Urzędu Gminy w Czempiniu.
   
Zdaniem burmistrz Czempinia Doroty Lew-Pilarskiej szansą dla mieszkańców Piechanina była rozprawa administracyjna. Wśród przytoczonych argumentów nie było jednak takich, które mogłyby skutkować wydaniem odmownej decyzji w sprawie warunków zabudowy i zagospodarowania terenu dla budowy biogazowni.
   
- Bardzo cenię mieszkańców Piechanina, ale mam świadomość obowiązującego prawa – stwierdza burmistrz Dorota Lew-Pilarska - Nie mogę wydawać decyzji odmownej, tylko po to, żeby zadowolić mieszkańców. Zresztą Samorządowe Kolegium Odwoławcze w Lesznie utrzymało w mocy naszą decyzję.

Strach ma wielkie oczy?

   
- Nigdy nie planowaliśmy budować biogazowni o mocy większej niż jeden megawat. Przy takiej mocy będziemy samowystarczalni i nie będziemy musieli kupować surowca – wyjaśnia Jan Filipowiak, prezes Rolniczej Korporacji Spółdzielczej w Czempiniu.
   
RKS planuje wytwarzać prąd przede wszystkim z produktów pochodzenia roślinnego – traw z łąk i kiszonki z kukurydzy.
   
- To bezpieczna i sprawdzona technologia. W wyniku fermentacji powstaje gaz, z którego można wytworzyć prąd. Instalacja jest zamknięta. W Niemczech biogazownie znajdują się bezpośrednio przy zabudowaniach. My chcemy ją wybudować w odległości 250 – 300 metrów od budynków mieszkalnych – uspokaja prezes Filipowiak. -  Zatrudniamy osiemdziesiąt osób. Musimy myśleć perspektywicznie.
   
Biogazowania ma być formą pozyskania dodatkowego dochodu i aktywizacji terenów w Piechanienie.
    - Strach ma wielkie oczy. Proponowałem mieszkańcom Piechanina wyjazd do biogazowni pod Zieloną Górą. Nikt się nie zdecydował - dodaje prezes RKS w Czempiniu.  
   
Burmistrz Czempinia uważa, że RKS mogło zrobić więcej, aby uspokoić społeczne nastroje i przekonać mieszkańców Piechanina do biogazowni. Rozmowy i przekazanie rzetelnych informacji  okazały się skuteczne, gdy planowano budowę zakładu recyklingu w Piotrowie Pierwszym.
   
Kiedy biogazowania w Piechaninie powstanie? To kwestia skompletowania dokumentacji, ustalenia warunków przyłącza do sieci energetycznej i pieniędzy. Koszt realizacji przedsięwzięcia to kilka milinów złotych.

HANNA DANEL

47/2011

Już głosowałeś!

Komentarze (0)

STOP HEJTOWI - PAMIĘTAJ - NIE JESTEŚ ANONIMOWY!
Jeśli zamierzasz kogoś bezpodstawnie pomówić, wiedz, że osobie pokrzywdzonej przysługuje prawo zgłoszenia tego faktu policji, której portal jest zobligowany wydać numer ip Twojego komputera: 3.17.162.250

Internauci piszący komentarze ponoszą za nie pełną odpowiedzialność karną i cywilną. Redakcja zastrzega sobie prawo do ingerowania w treść komentarzy lub ich całkowitego usuwania jeżeli: nie dotyczą one artykułu, są sprzeczne z zasadami współżycia społecznego, naruszają normy prawne lub obyczajowe.

Dodaj komentarz
Powrót do strony głównej
×

Dodaj wydarzenie

Wydarzenie zostanie opublikowane po zatwierdzeniu przez moderatora.

Dane do wiadomości redakcji
plik w formacie jpg, max 5 Mb
Zgłoszenie zostało wysłane - zostanie opublikowane po akceptacji administratora.
UWAGA: W przypadku imprez o charakterze komercyjnym zastrzegamy sobie prawo do publikacji po uzgodnieniu ze zgłaszającym opłaty za promowanie danego wydarzenia.