Magazyn koscian.net

2006-11-08 10:31:10

Kolejka wisi na włosku

Stowarzyszenie Kolejowych Przewozów Lokalnych z Kalisza, zarządzające śmigielską kolejką, domaga się od gminy sięgających trzystu tysięcy złotych dotacji, albo zamkną kolejkę

- Umowa jest na dziesięć lat  i niech oni ją zerwą, a pociągniemy ich do odpowiedzialności – uznali radni Śmigla na ostatnim wspólnym posiedzeniu komisji.  Zobligowali burmistrza do zorganizowania awaryjnego transportu autobusowego dla miejscowości położonych przy wąskich torach. Kolejka upada po raz kolejny?

 Pismo z propozycjami dotowania SKPL burmistrz Jerzy Cieśla otrzymał już we wrześniu. SKPL zaproponowało trzy rozwiązania: Gmina zrywa umowę z SKPL i sama bierze odpowiedzialność za kolejkę (Śmigielska Kolej Gminna), gmina rozwiązuje dotychczasową  umowę z SKPL i podpisuje nową, na mocy której pokrywa SKPL straty (partnerstwo publiczno-prywatne) albo SKPL nadal zarządza kolejką, ale to gmina utrzymuje jego pracowników. Brak zgody na jedno z tych trzech rozwiązań grozić miało wymówieniem pracy kolejarzom z dniem 1 listopada.  Burmistrz sprawę przekazał pod rozwagę Rady, a sam zabrał się do przygotowywania planu awaryjnego dla ratowania majątku kolejki.

 - W moim odczuciu, w sytuacji, gdyby SKPL nagle przestało zarządzać kolejką powinniśmy wcielić ją w struktury Zakładu Gospodarki Komunalnej. Przynajmniej na razie nie widzę innej możliwości, by kolejki nie rozkradziono, by się to wszystko nie zawaliło. Przecież jak zabraknie tu gospodarza, jak ci kolejarze przestaną tu przychodzić, to w kilka tygodni nic z tego nie zostanie – mówi wzburzony włodarz.

 Rada jednak, zanim nie straciła władzy, nie dała mu uprawnień, by przeprowadził swój awaryjny plan. W zamian za to zobligowała burmistrza, by opracował z PKS-em plan dowozów młodzieży do szkół, na wypadek, gdyby kolejka nagle przestała jeździć.  Zobligowała też  burmistrza do przeprowadzenia szczegółowego protokołu zdawczo-odbiorczego.

 - Radni powiedzieli: jak SKPL zerwie umowę, to iść do sądu. I możemy iść, tylko co dalej? Sprawa w sądzie może trwać latami, a w tym czasie z kolejki nic już nie zostanie – mówi zdenerwowany burmistrz, chodząc tam i z powrotem po zimnym biurze naczelnika kolejki.  W lokomotywowni na tablicy obok grafiku dyżurów kredą napisano drukowanymi literami: Nie ma wypłaty! I rysunek świadczący o negatywnych emocjach wśród kolejarskiej załogi. 

 - O biopaliwach zrobiliśmy szum, że to takie ekologiczne i tanie, i jakie to niby oszczędności z tego będą. A co jest? - ciągnie burmistrz Cieśla.  - Rozwalone silniki! To chyba był naprawdę tłuszcz z frytkowinicy! Napisałem do Strapagiela (prezes SKPL – red.) prosząc o przesłanie atestu na to paliwo i nie dostałem żadnej odpowiedzi.

 - O tym nie warto pisać. Po co? - pyta Kreuschner. - To tylko dowód na to, jak jest źle. Tonący brzytwy się chwyta. To tylko świadczy o stanie rozpaczy. To paliwo już wycofali. Nie da się na tym jeździć.

 30 października naczelnik wysłał do SKPL list przedstawiając tragiczną sytuację na śmigielskiej kolejce: sprzęt jest niesprawny, pieniędzy na paliwo nie ma, a załoga od dwóch miesięcy nie otrzymała wypłaty.

 - Namówiłem go do pisania. Co na piśmie, to fakt. Dość już telefonów, po których nic nie zostaje – mówi burmistrz Cieśla. List  do prezesa SKPL dostał do wiadomości i burmistrz.

 Odpowiedź z SKPL: 2 listopada wstrzymać ruch i rozwiesić plakaty o zawieszeniu przejazdów.
 - Nie zawiesiłem. Czy ja jestem likwidator? - pyta Kreuschner. - Ja tu walczę, żeby to przetrwało, a nie upadło. Nie jestem władny by podejmować decyzję o zwieszeniu. Jak chcą zamykać, niech przyjadą i rozplakatują.

    Nikt nie przyjechał. Kolejka jeździła dalej. Paliwo brano  na krechę od zaprzyjaźnionych sprzedawców. 
 - Zwróciłem się z tym do Urzędu Marszałkowskiego. Niech wiedzą i tam, jaka jest sytuacja. Przecież kilka miesięcy temu uroczyście podpisywali w urzędzie odbiór dotacji. Sto tysięcy złotych – mówi dalej Cieśla.

 Dziś lub jutro do Śmigla zjedzie w związku z tym kontrola z Poznania. Dziś lub jutro też mogą stanąć pociągi.  Paliwo się kończy. Zadłużenie za nie przekroczyło sześć tysięcy złotych.

 - Nie mam sił. A teraz na dodatek nie ma Rady. Zanim się ukonstytuuje i zabierze do pracy, minie półtora miesiąca. A w tym czasie tu się może wszystko zawalić. Mam nadzieję, że nie, ale sytuacja jest trudna. Jak była taka ostatnio, to Rada miała w trybie natychmiastowym ocenić sytuacje i siedem miesięcy ją oceniała, by stwierdzić, że jest tu świetnie! O czym tu dyskutować?  – obrusza się  Cieśla. 

 Pracownicy kolejki przychodzą ciągle do pracy. Odejść nie mogą, bo stracą wszelkie pracownicze uprawnienia. Nawet ,,kuroniówki’’ wówczas nie dostaną. Być na kolejce też nie jest łatwo. (Al)

 PS. W poniedziałek zarząd SKPL powiadomił śmigielskich kolejarzy, że pieniądze są w drodze. Ma być lepiej. Powstał też kolejny pomysł na ratowania kolejki – włączenie jej w struktury Kolei Wielkopolskich. Spółka taka ma powstać w nowym roku. 

45/2006

Już głosowałeś!

Komentarze (0)

STOP HEJTOWI - PAMIĘTAJ - NIE JESTEŚ ANONIMOWY!
Jeśli zamierzasz kogoś bezpodstawnie pomówić, wiedz, że osobie pokrzywdzonej przysługuje prawo zgłoszenia tego faktu policji, której portal jest zobligowany wydać numer ip Twojego komputera: 18.117.152.26

Internauci piszący komentarze ponoszą za nie pełną odpowiedzialność karną i cywilną. Redakcja zastrzega sobie prawo do ingerowania w treść komentarzy lub ich całkowitego usuwania jeżeli: nie dotyczą one artykułu, są sprzeczne z zasadami współżycia społecznego, naruszają normy prawne lub obyczajowe.

Dodaj komentarz
Powrót do strony głównej
×

Dodaj wydarzenie

Wydarzenie zostanie opublikowane po zatwierdzeniu przez moderatora.

Dane do wiadomości redakcji
plik w formacie jpg, max 5 Mb
Zgłoszenie zostało wysłane - zostanie opublikowane po akceptacji administratora.
UWAGA: W przypadku imprez o charakterze komercyjnym zastrzegamy sobie prawo do publikacji po uzgodnieniu ze zgłaszającym opłaty za promowanie danego wydarzenia.