Magazyn koscian.net

2004-11-03 09:17:55

Jak „załatwić” rentę?

Pani Maria twierdzi, że od marca do sierpnia bieżącego roku na kościańskich ulicach wręczała łapówki za załatwienie świadczeń ZUS-owskich. Teraz chce, by łapówkarz stanął przed wymiarem sprawiedliwości. - Może to bitwa z wiatrakami, ale nie chcę, by dalej krzywdził ludzi... Trzeba go powstrzymać - apeluje.

Przychodzi pan Iks do pani Marii 
 
Wszystko zaczęło się od rozmowy w kolejce do przychodni  przy Wojewódzkim Szpitalu Neuropsychiatrycznym. Tam pacjenci wymieniają się informacjami o tym, kto najlepiej opisuje choroby, wizyta u którego z lekarzy ,,przyda się’’ w dokumentacji schorzeń. Życzą też sobie wzajemnie zdrowia i jednocześnie orzeczenia ,,niezdolności do pracy’’. Tam wszystko więc się zaczęło.
 - Byłam w trakcie zbierania dokumentacji. Brat powiedział mi, że jest ktoś, kto może mi pomóc - opowiada pani Maria z Kościana.
 - Poznałem tego pana podczas rozmowy w kolejce. Mówił mi, że to by szło załatwić za odpłatnością. Nie mówił wówczas za ile, ale że trzeba będzie zapłacić. Twierdził, że już takie rzeczy załatwiał. Mówił o znajomościach, mówił o szwagrze  - potwierdza brat pani Marii, Włodzimierz. 
 Pani Maria, jak twierdzi, spotkała się z panem Iksem na przełomie lutego i marca tego roku.
 - To było krótkie spotkanie - opowiada - W restauracji ,,Słoneczna’’. Pan Iks  chciał, bym przyniosła kserokopie dokumentacji razem z dowodem osobistym. Oglądał to ze znawstwem, potem wyszedł rzekomo do lekarza, który miał być w komisji. Nie wiem dokąd poszedł. 
 Pan Iks zaprzecza, jakoby kiedykolwiek rozmawiał z panią Marią o ,,dowodach wdzięczności’’  za jego zaangażowanie i przysługę lekarzy. W restauracji ,,Słoneczna’’ owszem wstąpił z nią na chwilę na kawę, ale żeby porozmawiać.
 ,,...to chyba nie jest niedozwolone’’ - napisał potem w liście do pani Marii. 
 Pani Maria twierdzi, że zapłaciła panu Iksowi za ,,załatwienie’’ renty tysiąc siedemset złotych.
 - Na Alejach Kościuszki przed budynkiem liceum. Pan Iks zawsze umawiał się ze mną w miejscach publicznych. Pamiętam, że byłam przy tym tak zdenerwowana, że  cała się trzęsłam i podając mu pieniądze, upuściłam je. Wszystkie rozsypały się na chodniku... - wspomina.   
 Pan Iks, jak twierdzi pani Maria, pouczał ją, jak ma się zachowywać przed komisją. W prima aprilis komisja zbadała panią Marię i orzekła, że ta jest zdolna do pracy. Renty nie przyznała.  ,,Przed otrzymaniem orzeczenia kontaktowałam się z panem Iksem, który  stwierdził, że wszystko jest na dobrej drodze. Skontaktowałam się ponownie z panem Iksem. Był bardzo zaskoczony lub takiego udawał, negatywnym orzeczeniem komisji. Poinformował mnie, ze zorientuje się dlaczego tak się stało. Po pewnym czasie  skontaktował się ze mną i w ostry sposób  skrytykował moje zachowanie  na komisji. Dodał, że jest duża szansa, a właściwie pewność, że po odwołaniu  się od decyzji  komisji ponowne orzeczenie będzie pozytywne’’ - napisała pani Maria w liście, którym (zdaniem Iksa) groziła.
 Za napisanie odwołania pan W. miał skasować kolejne 250 złotych. Tym razem zapłatę pani Maria przekazać miała panu Iks w obecności męża pod Biedronką. Kolejna komisja i kolejne negatywne orzeczenie. Pani Maria zapłaciła panu Iks - jak twierdzi - jeszcze 300 złotych. Tym razem koło siedziby ZUS i za ,,załatwienie’’ grupy inwalidzkiej synowi. Miała taką samą sumę wpłacić też za ,,załatwienie’’ takiego dokumentu dla siebie, ale postanowiła się wycofać.
 - Zażądałam zwrotu pieniędzy - wyjaśnia pani Maria. - Powiedziałam, że się wycofuję.
 Po tym, pan Iks miał powiedzieć pani Marii, że nie wie, w co wdepnęła, i że to jest mafia. Stał się nieuchwytny. Nie odbierał telefonów i o żadnej porze dnia nie sposób było go zastać w domu - tak to wspomina pani Maria.  Napisała więc list i zagroziła, że uda się ze sprawą do prasy. Udała się też, jak twierdzi dwukrotnie do lekarza, który miał być szwagrem pana Iks.
 - Potwierdził pokrewieństwo, ale powiedział, że nie utrzymuje z panem Iks kontaktu - wyjaśnia pani Maria. Lekarz potwierdził ,,GK’’ rozmowę z panią Marią. Wyjaśnił też, że nigdy wcześniej nie dotarła do niego informacja o tym, jakoby jego szwagier miał w jego imieniu obiecywać ,,załatwienie’’ renty. Był, jak wyjaśnił, konsultantem przy orzeczeniach ZUS, ale dawno temu i bardzo krótko.  
 - Jestem naiwna. To fakt. Teraz wydaje mi się to takie głupie, ale potrafił mnie tak omotać. Był taki wiarygodny, pewny siebie... On mówił, obiecywał, a ja dawałam pieniądze. Teraz mi wstyd - mówi pani Maria. – To było złe.   
 Pan Iks twierdzi, że jedyne co zrobił dla pani Marii, to udzielał jej wyjaśnień, gdzie i jak należy pisać odwołania. Napisał nawet takie na jej prośbę i wysłał, ale to ,,...nie świadczy jeszcze o tym, że będzie ono rozpatrzone pozytywnie. Jeśli pani miała o tym inne wyobrażenie to nie moja wina. Ja pani niczego nie obiecywałem i nie przyjmowałem >>żadnych dowodów wdzięczności<<„ - napisał do pani Marii.  W tym samym liście potwierdza, że kilkakrotnie spotkał się z panią Marią ,,przypadkowo’’ i , że rozmawiali o tym, gdzie można się odwołać i do jakiego iść lekarza. Na tym jednak - zdaniem pana Iksa. - kończyły się kontakty z panią Marią. Pan Iks odebrał naciski pani Marii jako szantaż  -,,jeśli dam pieniądze, to dobrze, a jeśli  nie, to będzie publikacja w prasie’’ - wyłuszczył w liście.
 - Szukam innych osób, które oszukał pan Iks. Kiedy się z nim spotykałam, pokazał mi kiedyś kalendarz, a w nim nazwiska. Twierdził, że tym osobom też właśnie ,,załatwia’’.  Niestety, nie pamiętam żadnego nazwiska.  Wiem, że nie odzyskam moich pieniędzy. Może to bitwa z wiatrakami, ale nie chcę, by dalej krzywdził ludzi... Trzeba go powstrzymać - apeluje pani Maria. Osoby, które dały łapówkę mężczyźnie, powołującemu się na ,,znajomości’’ wśród lekarzy i który obiecywał ,,załatwienie’’ renty prosimy o kontakt z redakcją. Czy pan Iks w imieniu jakichś lekarzy składał korupcyjną propozycję pani Marii, czy ją ,,tylko’’ oszukał, jeśli pani Maria dała łapówkę uczestniczyła w korupcyjnym procederze.
 W polskim prawie nie ma definicji korupcji. Kodeks karny rozróżnia łapownictwo bierne (art.228 k.k.) czynne (art.229 k.k.) płatną protekcję (art. 230 k.k.) i nadużycie funkcji (art. 231 k.k.)Za łapownictwo (i bierne i czynne) maksymalna kara pozbawienia wolności sięga 12 lat, za płatną protekcję grozi 8, a za za nadużycie funkcji 10 lat więzienia. Osoba, która dała łapówkę funkcjonariuszowi publicznemu i zgłosi to organom ścigania nim te same wykryją przestępstwo, nie podlega karze.

ALICJA MUENZBERG
GK nr 44/2004
 
* * *
Imiona pani Marii i pana Iksa – uczestników kościańskiej Rywingate - na potrzeby artykułu zostały zmienione. Wersja zdarzeń pana Iksa przedstawiona została na podstawie listów słanych do pani Marii.
 
Co to jest korupcja?
 Korupcja jest to nadużywanie urzędu publicznego dla korzyści prywatnych (np. firmy, którą się reprezentuje) lub osobistych (swoich lub swoich bliskich):
· łapówkarstwo,
· wykorzystywanie środków budżetowych i majątku publicznego dla prywatnych lub osobistych korzyści,
· płatna protekcja w obsadzaniu stanowisk,
· handel wpływami, np. poparcie w wyborach lub finansowanie partii w zamian za zdobycie wpływów.

 Korupcja, choć ma wiele postaci, zawsze jest złem, które dotyka każdego obywatela. Ty sam ponosisz koszty każdej korupcji. Korupcja zagraża zamożności państwa i każdego obywatela, prowadzi bowiem do podejmowania złych decyzji ekonomicznych. Jest zagrożeniem dla praw człowieka.

 Masz prawo domagać się od funkcjonariuszy publicznych przestrzegania obowiązujących ich kodeksów etycznych. Masz prawo walczyć z korupcją. Masz prawo domagać się od państwa, żeby skutecznie walczyło z korupcją. Możesz i powinieneś przeciwdziałać korupcji - Twoja postawa i Twoje działanie mogą wiele zmienić. Są kraje, np. Dania, w których korupcja niemal nie istnieje - jest więc możliwe skuteczne radzenie sobie z tą plagą.

Co zrobić, jeśli zetkniemy się z korupcją?
Walka z korupcją - jak każda walka - wymaga odwagi i determinacji. Nie każdy ma te cechy. Jeżeli jednak masz dość sił aby walczyć z korupcją, masz wiele możliwości działania. Na pewno nie jesteś bezbronny.
Spróbuj się upewnić, czy informacja o korupcji jest prawdziwa - być może się mylisz - albo masz do czynienia z pomówieniem. Jesteś pewny, że racja jest po Twojej stronie, postanowiłeś działać, więc nie   wycofuj się. Twoja słabość utwierdzi tylko osobę skorumpowaną w przekonaniu, że jest całkowicie bezkarna.
Postaraj się znaleźć sprzymierzeńców - osoby, które zechcą zeznawać przed sądem, a także będą dla Ciebie wsparciem moralnym. Spróbuj zaangażować w sprawę jak najwięcej osób.
Zadzwoń do któregoś z Wydziałów ds. Walki z Korupcją działających przy Komendach Wojewódzkich Policji  (poznański numer telefonu – 0 – 61 – 841 – 47 – 00), których prace koordynuje Centralne Biuro Śledcze lub wydziałów do walki z przestępczością gospodarczą (w Poznaniu – 61-841-42-01).
Zainteresuj sprawą lokalne media (prasę, radio, telewizję).
Koniecznie zwróć się do przełożonego osoby, o której wiesz, że jest skorumpowana. W przypadku gdy nie ma przełożonego, a istnieje jakieś ciało nadrzędne, któremu dana osoba podlega - jak na przykład zarząd czy rada nadzorcza - przedstaw im swoją sprawę.
Jeśli sam jesteś funkcjonariuszem publicznym, poinformuj bezzwłocznie przełożonego na piśmie o złożonych Ci przez klienta „propozycjach”. Żądaj wsparcia i ochrony ze strony przełożonych.
Jeśli nie ma żadnego ciała nadrzędnego, a Ty wykorzystałeś już wszystkie możliwości interwencji, złóż doniesienie o popełnieniu przestępstwa do: prokuratury lub do Centralnego Biura Śledczego (znajduje się w każdym dużym mieście wojewódzkim), ze sprawami wyjątkowo poważnymi można kierować się do delegatury Urzędu Ochrony Państwa.  
Masz prawo śledzić losy swojej sprawy i domagać się informacji na ten temat. W tym celu korzystaj ze wsparcia organizacji pozarządowych.
Możesz zwrócic się listownie lub przez e-mail o pomoc do Programu Przeciw Korupcji. W razie konieczności spotkania prosimy o wcześniejsze telefoniczne ustalenie terminu (tel. 536 02 71 lub 536 02 58). Możesz zwrócić się do Transparency International: Warszawa, ul. Ordynacka 9 lok. 33.
Możesz zwrócić się do jednej ze współpracujących z nami studenckich poradni prawnych (Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniu - Wydział Prawa i Administracji Poradnia Prawna, Dom Studencki „Hanka”, Al. Niepodległości 26, 61-714 Poznań, tel.: (+48-61) 829-39-10, godziny otwarcia: pn. – pt. 10:30 - 12:30 Poradnia przyjmuje zgłoszenia pisemne i osobiste).

Materiał Programu Przeciw Korupcji (www.batory.org.pl/korupcja)  i Kościańskiej Grupy Obywatelskiej (www.koscian.net/zaufanie)
Już głosowałeś!

Komentarze (0)

STOP HEJTOWI - PAMIĘTAJ - NIE JESTEŚ ANONIMOWY!
Jeśli zamierzasz kogoś bezpodstawnie pomówić, wiedz, że osobie pokrzywdzonej przysługuje prawo zgłoszenia tego faktu policji, której portal jest zobligowany wydać numer ip Twojego komputera: 3.147.59.31

Internauci piszący komentarze ponoszą za nie pełną odpowiedzialność karną i cywilną. Redakcja zastrzega sobie prawo do ingerowania w treść komentarzy lub ich całkowitego usuwania jeżeli: nie dotyczą one artykułu, są sprzeczne z zasadami współżycia społecznego, naruszają normy prawne lub obyczajowe.

Dodaj komentarz
Powrót do strony głównej
×

Dodaj wydarzenie

Wydarzenie zostanie opublikowane po zatwierdzeniu przez moderatora.

Dane do wiadomości redakcji
plik w formacie jpg, max 5 Mb
Zgłoszenie zostało wysłane - zostanie opublikowane po akceptacji administratora.
UWAGA: W przypadku imprez o charakterze komercyjnym zastrzegamy sobie prawo do publikacji po uzgodnieniu ze zgłaszającym opłaty za promowanie danego wydarzenia.