Magazyn koscian.net

2003-04-24 15:44:06

Jak nie pobito burmistrza ciąg dalszy...

- Nie rozumiem skąd, jak, kiedy i dlaczego, ja, taki dobry, spokojny człowiek miałbym być nie tylko pobity, ale nawet bity - mówił Mirosław Woźniak, burmistrz Kościana, podczas konferencji prasowej poświęconej swemu rzekomemu pobiciu. - Gdyby ktoś mnie pobił, zabił, to zapewniam, że będę straszył - żartował cały i zdrów Woźniak. 
(GK nr 180 z 24.07.2002)

Przypomnijmy, w ubiegłym tygodniu, we wtorek o godz. 7.30, informację o pobiciu burmistrza podało Radio ,,elka’’ po uprzednim telefonie do dyżurnego komendy policji w Kościanie. Rzekomy dyżurny podał, że burmistrza pobito w poniedziałek około godz. 23.15, że sprawców nie schwytano, ale krąg podejrzanych jest wąski. Informacji nie potwierdziła policja, ani rzecznik prasowy burmistrza. Burmistrza nie było w szpitalu, za to zjawił się w pracy. Z dziennikarzami jednak nie chciał rozmawiać. Po trzech godzinach radio zdementowało informację. Konferencję burmistrz zorganizował w czwartek. Zjawiło się na niej nadzwyczaj dużo dziennikarzy.
 
 - Dlaczego nie chciałem udzielać informacji we wtorek, ani prasie, ani radio? A jeśli się zdarzy, że kolejnego dnia ktoś znowu dowcip sobie zrobi? To po prostu nie ma sensu. Trzeba raz na zawsze taką informację zdementować - tłumaczył Woźniak. - Postanowiłem się nie tłumaczyć, tylko poddać się oglądowi i powiedzieć, że tak naprawdę nic się nie stało.
 
 Burmistrz zastrzegł śmiejąc się, że dla dowodu niestety na rękach nie stanie, bo nigdy tego nie potrafił zrobić.
 
 - To co się stało jest po prostu elementem mego zawodu - stwierdził i ogłosił, że nie zamierza szukać winnych nieprawdziwej informacji.
 
 - Jest natomiast prawdą, że zdarzają się telefony i ktoś zdenerwowany z różnego powodu nieraz próbuje wygłaszać różne inwektywy - przyznał burmistrz. - Nie reaguję na to. Jestem człowiekiem bardzo łagodnym. Zareagowałem tylko raz, kiedy zagrożono nie mi, ale moim dzieciom. Na to nie mogłem sobie pozwolić. Zresztą sprawa trafiła na policję i zakończyła się wyrokiem warunkowo zawieszonym.
 
 Wreszcie sensacyjny galimatias wyjaśnili dziennikarze Radia ,,elka’’. Autorem informacji o pobiciu był jeden z sąsiadów burmistrza. Od kilku miesięcy telekomunikacja często pomyłkowo zamiast z policją łączyła z jego mieszkaniem. Zdenerwowany i nieświadomy tego, że informacja pójdzie w eter, przygotował zmyśloną historyjkę i udało mu się zmylić wyjątkowo szybko pracujących dziennikarzy radiowych. (Al)
Już głosowałeś!

Komentarze (0)

STOP HEJTOWI - PAMIĘTAJ - NIE JESTEŚ ANONIMOWY!
Jeśli zamierzasz kogoś bezpodstawnie pomówić, wiedz, że osobie pokrzywdzonej przysługuje prawo zgłoszenia tego faktu policji, której portal jest zobligowany wydać numer ip Twojego komputera: 13.58.113.193

Internauci piszący komentarze ponoszą za nie pełną odpowiedzialność karną i cywilną. Redakcja zastrzega sobie prawo do ingerowania w treść komentarzy lub ich całkowitego usuwania jeżeli: nie dotyczą one artykułu, są sprzeczne z zasadami współżycia społecznego, naruszają normy prawne lub obyczajowe.

Dodaj komentarz
Powrót do strony głównej
×

Dodaj wydarzenie

Wydarzenie zostanie opublikowane po zatwierdzeniu przez moderatora.

Dane do wiadomości redakcji
plik w formacie jpg, max 5 Mb
Zgłoszenie zostało wysłane - zostanie opublikowane po akceptacji administratora.
UWAGA: W przypadku imprez o charakterze komercyjnym zastrzegamy sobie prawo do publikacji po uzgodnieniu ze zgłaszającym opłaty za promowanie danego wydarzenia.