Wiadomości

2009-03-04

Jak łazisz, człowieku?

Takie i jeszcze mniej eleganckie okrzyki wznosi wielu kierowców, gdy nie zważający na nic piesi wkraczają na jezdnię. Bywa, że z jeszcze większymi emocjami okrzyki muszą wznosić piesi uciekający spod kół samochodów. Z doświadczeń policji wynika, że wielu kościaniaków ma problemy z zasadami obowiązującymi na przejściach dla pieszych...

Pieszy bezpieczny na drodze (fragment tekstu z GK 09/2009)

Coraz więcej na drogach pojawia się tzw. azyli dla pieszych. Wysepki dzielące jezdnię na pół są na wszystkich nowo wyremontowanych kościańskich ulicach – Śmigielskiej, Surzyńskiego, Poznańskiej, a także na Alejach Kościuszki

- Azyle są wyłączoną częścią jezdni dla ruchu kołowego, oznakowane plastikowymi pylonami ze znakami kierunkowymi. Elementy te mają poprawić bezpieczeństwo pieszych. Wszędzie tam, gdzie jezdnia jest szeroka, występuje duże natężenie ruchu pojazdów i przejście na drugą stronę ulicy zajmuje pieszemu więcej czasu, zarządcy dróg podjęli słuszne działania, poprawiające bezpieczeństwo pieszych. Pieszy, w takich miejscach, powinien przechodzić przez jezdnię w dwóch etapach. Azyl pozwala mu bowiem zatrzymać się i ponownie skontrolować czy może kontynuować przechodzenie przez jezdnię - mówi Roman Grabara, naczelnik Sekcji Ruchu Drogowego kościańskiej Komendy Powiatowej Policji (...)

Pieszemu zabrania się m.in. wchodzenia na jezdnię bezpośrednio pod jadący pojazd, w tym również na przejściu dla pieszych.

- Każdy pieszy musi mieć świadomość, że jadący samochód nie zatrzyma się w miejscu – przypomina podinsp. Grabara, wyliczając, że dla samochodu osobowego jadącego z prędkością 50 km/h droga hamowania wynosi 12 metrów. - A droga hamowania jest tylko końcowym elementem drogi całkowitego zatrzymania pojazdu, która przy tej prędkości wynosi 26,5 metra.

Kierowca jest zobowiązany prowadzić pojazd z zachowaniem ostrożności, a w nakazanych przepisami sytuacjach ze szczególną ostrożnością. Powinien też stosować zasadę ograniczonego zaufania.

- Widząc pieszego przechodzącego z lewej strony na prawą winien zmniejszyć prędkość i obserwować pieszego – radzi naczelnik Grabara, dodając, że nic przecież złego się nie stanie, gdy zatrzyma się przed przejściem dla pieszych i pomimo azylu przepuści przechodnia. – W końcu, mimo że jest azyl, to nadal jest to przejście dla pieszych. Kierowcy muszą też pamiętać, że wykroczenia popełniane na przejściach dla pieszych lub w bezpośrednim ich sąsiedztwie są wysoko „punktowane”.

Liczba punktów karnych może wynieść w zależności od wykroczenia, od 8 do 10 punktów, a kara grzywny od 350 do 500 zł. Natomiast pieszemu za spowodowanie zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym grozi mandat karny w wysokości od 220 do 500 zł. (kar)

Gazeta Kościańska nr 9/2009

Już głosowałeś!

Komentarze (15)

w dniu 04-03-2009 11:18:51 napisał:
zgłoś komentarz
×
Zgłaszasz poniższy komentarz:

Ciekawe co to zmieni. to co ludzie wyprawiaja to sie w glowie nie miesci. Wczoraj przed biedronka gdzie jest przejscie dla pieszych kolo poczty mloda dziewczyna wchodzi na przejscie tak jakby to nie trzeba bylo sie obejrzec. To ze jest przejscie to nie oznacza ze mozna 'włazić' jak sie podoba pod kola. Gdyby nie to, ze przypuszczalem, ze moze sie tak stac to bylem przygotowany na to a kawalek dalej kolejna mloda dziewczyna (przejscie przed urzedem do foto dany) stanela na strodku pasow po prawej stronie jezdni i czekala az przejada samochody jadace w przeciwnym kierunku. W takim razie zadam pytanie po co jest ten azyl? Przeciez tam powinna sie zatrzymac i poczekac kiedy moze wejsc na przejscie. Z kolei to co kierowcy wyprawiaja to tez glowa boli. Jadac kiedys w duzych opadach sniegu i grubej warstwie na ulicy jechalem z predkoscia 30-40 km/h to niektorzy wyprzedzali mnie tak jakby byl srodek lata i pusta droga. Najgorsze zima to jest to, ze po drodze jada tacy nieodpowiedzialni ludzie. Glowa boli.

Ciekawe co to zmieni. to co ludzie wyprawiaja to sie w glowie nie miesci. Wczoraj przed biedronka gdzie jest przejscie dla pieszych kolo poczty mloda dziewczyna wchodzi na przejscie tak jakby to nie trzeba bylo sie obejrzec. To ze jest przejscie to nie oznacza ze mozna 'włazić' jak sie podoba pod kola. Gdyby nie to, ze przypuszczalem, ze moze sie tak stac to bylem przygotowany na to a kawalek dalej kolejna mloda dziewczyna (przejscie przed urzedem do foto dany) stanela na strodku pasow po prawej stronie jezdni i czekala az przejada samochody jadace w przeciwnym kierunku. W takim razie zadam pytanie po co jest ten azyl? Przeciez tam powinna sie zatrzymac i poczekac kiedy moze wejsc na przejscie. Z kolei to co kierowcy wyprawiaja to tez glowa boli. Jadac kiedys w duzych opadach sniegu i grubej warstwie na ulicy jechalem z predkoscia 30-40 km/h to niektorzy wyprzedzali mnie tak jakby byl srodek lata i pusta droga. Najgorsze zima to jest to, ze po drodze jada tacy nieodpowiedzialni ludzie. Glowa boli.

w dniu 04-03-2009 12:26:28 napisał:
zgłoś komentarz
×
Zgłaszasz poniższy komentarz:

Nie wiem kto ten artykul napisal, ale z pewnoscia jego autor nie mieszka w Polsce i nie wie co dzieje sie na pasach dla pieszych. Chcac przejsc na druga strone ulicy musze wtargnac na pasy, bo w innym przypadku moge tam pare dni stac. Kiedy jeszcze zatrzymywalem sie na pasach i pokazywalem pieszym, ze moga przejsc. Teraz juz tego nie robie. Pewnego razu tez tak sie zatrzymalem i dalem zak pieszemu, ze moze przejsc. Kiedy on znajdowal sie na srodku jezdni to z przeciwnej strony przejechal samochod nie zatrzymujac sie. Pieszy zauwazyl to w ostatnim momencie i w ten sposob uniknal wypadku. Dlaczego nie przejemy przepisu ruchu drogowego naszych zachodnich sasiadow. Tam musi kazdy kierowca zwolnic przed pasami, gdy tylko pieszy zbliza sie do pasow dla pieszych. Statystyki w tym kraju pokazuja, ze to jest jedyny sposob na unikanie wypadkow na przejsciach dla pieszych. Te problemy ma nie tylko Koscian, lecz cala Polska. Problrm jest tego rodzaju, ze jako kierowcy nie mamy "zadnej kultuty jazdy"

Nie wiem kto ten artykul napisal, ale z pewnoscia jego autor nie mieszka w Polsce i nie wie co dzieje sie na pasach dla pieszych. Chcac przejsc na druga strone ulicy musze wtargnac na pasy, bo w innym przypadku moge tam pare dni stac. Kiedy jeszcze zatrzymywalem sie na pasach i pokazywalem pieszym, ze moga przejsc. Teraz juz tego nie robie. Pewnego razu tez tak sie zatrzymalem i dalem zak pieszemu, ze moze przejsc. Kiedy on znajdowal sie na srodku jezdni to z przeciwnej strony przejechal samochod nie zatrzymujac sie. Pieszy zauwazyl to w ostatnim momencie i w ten sposob uniknal wypadku. Dlaczego nie przejemy przepisu ruchu drogowego naszych zachodnich sasiadow. Tam musi kazdy kierowca zwolnic przed pasami, gdy tylko pieszy zbliza sie do pasow dla pieszych. Statystyki w tym kraju pokazuja, ze to jest jedyny sposob na unikanie wypadkow na przejsciach dla pieszych. Te problemy ma nie tylko Koscian, lecz cala Polska. Problrm jest tego rodzaju, ze jako kierowcy nie mamy "zadnej kultuty jazdy"

w dniu 04-03-2009 12:27:26 napisał:
zgłoś komentarz
×
Zgłaszasz poniższy komentarz:

Nie wiem kto ten artykul napisal, ale z pewnoscia jego autor nie mieszka w Polsce i nie wie co dzieje sie na pasach dla pieszych. Chcac przejsc na druga strone ulicy musze wtargnac na pasy, bo w innym przypadku moge tam pare dni stac. Kiedy jeszcze zatrzymywalem sie na pasach i pokazywalem pieszym, ze moga przejsc. Teraz juz tego nie robie. Pewnego razu tez tak sie zatrzymalem i dalem zak pieszemu, ze moze przejsc. Kiedy on znajdowal sie na srodku jezdni to z przeciwnej strony przejechal samochod nie zatrzymujac sie. Pieszy zauwazyl to w ostatnim momencie i w ten sposob uniknal wypadku. Dlaczego nie przejemy przepisu ruchu drogowego naszych zachodnich sasiadow. Tam musi kazdy kierowca zwolnic przed pasami, gdy tylko pieszy zbliza sie do pasow dla pieszych. Statystyki w tym kraju pokazuja, ze to jest jedyny sposob na unikanie wypadkow na przejsciach dla pieszych. Te problemy ma nie tylko Koscian, lecz cala Polska. Problrm jest tego rodzaju, ze jako kierowcy nie mamy "zadnej kultuty jazdy"

Nie wiem kto ten artykul napisal, ale z pewnoscia jego autor nie mieszka w Polsce i nie wie co dzieje sie na pasach dla pieszych. Chcac przejsc na druga strone ulicy musze wtargnac na pasy, bo w innym przypadku moge tam pare dni stac. Kiedy jeszcze zatrzymywalem sie na pasach i pokazywalem pieszym, ze moga przejsc. Teraz juz tego nie robie. Pewnego razu tez tak sie zatrzymalem i dalem zak pieszemu, ze moze przejsc. Kiedy on znajdowal sie na srodku jezdni to z przeciwnej strony przejechal samochod nie zatrzymujac sie. Pieszy zauwazyl to w ostatnim momencie i w ten sposob uniknal wypadku. Dlaczego nie przejemy przepisu ruchu drogowego naszych zachodnich sasiadow. Tam musi kazdy kierowca zwolnic przed pasami, gdy tylko pieszy zbliza sie do pasow dla pieszych. Statystyki w tym kraju pokazuja, ze to jest jedyny sposob na unikanie wypadkow na przejsciach dla pieszych. Te problemy ma nie tylko Koscian, lecz cala Polska. Problrm jest tego rodzaju, ze jako kierowcy nie mamy "zadnej kultuty jazdy"

w dniu 04-03-2009 12:53:10 napisał:
zgłoś komentarz
×
Zgłaszasz poniższy komentarz:

Autor pisze o przepisach, których cześć z nas nie zna.I bardzo dobrze, że pisze. Landsberg. Zgoda co do braku kultury. Dalej jednak zaprzeczasz sam sobie. Twierdzisz że w Polsce nikt nie stosuje przepisów, póżniej genialnie wpadasz na pomysł że jak weźmiemy zachodnie to bedziemy stosować? A niby czemu????????

Autor pisze o przepisach, których cześć z nas nie zna.I bardzo dobrze, że pisze. Landsberg. Zgoda co do braku kultury. Dalej jednak zaprzeczasz sam sobie. Twierdzisz że w Polsce nikt nie stosuje przepisów, póżniej genialnie wpadasz na pomysł że jak weźmiemy zachodnie to bedziemy stosować? A niby czemu????????

w dniu 04-03-2009 17:44:06 napisał:
zgłoś komentarz
×
Zgłaszasz poniższy komentarz:

Nie mowie o wszystkich przepisach i nie mowie, ze na "zachodzie" wszystko lepsze. Jezeli chodzi o przepis o zachowaniu sie kierowcy przed i na pasach dla pieszych to ten jest u naszych zachodnich sasiadow jednoznaczny. Tam ma kierowcy wieksza odpowiedzialnosc i tak jest moim zdaniem dobrze. Nie ma tylu wypadkow na przejsciach, a pieszy nie musi wiecznie czekac na mozliwosc zmiany strony ulicy! Jezeli zmiana przepisu uratuje tylko jedno zycie, to juz sie oplacilo!!!

Nie mowie o wszystkich przepisach i nie mowie, ze na "zachodzie" wszystko lepsze. Jezeli chodzi o przepis o zachowaniu sie kierowcy przed i na pasach dla pieszych to ten jest u naszych zachodnich sasiadow jednoznaczny. Tam ma kierowcy wieksza odpowiedzialnosc i tak jest moim zdaniem dobrze. Nie ma tylu wypadkow na przejsciach, a pieszy nie musi wiecznie czekac na mozliwosc zmiany strony ulicy! Jezeli zmiana przepisu uratuje tylko jedno zycie, to juz sie oplacilo!!!

w dniu 04-03-2009 18:22:47 napisał:
zgłoś komentarz
×
Zgłaszasz poniższy komentarz:

Przede wszystkim pieszym trzeba uzmysłowić, że ich też obowiązują przepisy ruchu drogowego i nie są zwolnieni od myślenia. Gdyby raz i drugi zapłacił za wtargnięcie na jezdnie czy przejście dla pieszych zaraz by uruchomił myślenie. Nie bronię kierowców bo też są różni ale niestety piesi często myślą , że są jak święte zwierze Indii .....

Przede wszystkim pieszym trzeba uzmysłowić, że ich też obowiązują przepisy ruchu drogowego i nie są zwolnieni od myślenia. Gdyby raz i drugi zapłacił za wtargnięcie na jezdnie czy przejście dla pieszych zaraz by uruchomił myślenie. Nie bronię kierowców bo też są różni ale niestety piesi często myślą , że są jak święte zwierze Indii .....

w dniu 04-03-2009 18:30:56 napisał:
zgłoś komentarz
×
Zgłaszasz poniższy komentarz:

Wielu , bardzo wielu ,pieszych sądzi że za ich bezpieczeństwo ponosi odpowiedzialność wyłącznie kierowca .Wchodzą na przejście kiedy samochód jest już już kilka metrów przed pasami. Artykuł wyjaśnia też po co są azyle dla przechodzących . Z tym brakiem kultury kierowców aż tak źle nie jest. Niejednokrotnie kierowca zatrzymuje się kiedy jeszcze nie zdecydowałem czy przejść.Dla eleganckich pan panowie są, co często obserwuję , nadto uprzejmi.Oczywiście nigdy nie będzie tak dodrze aby lepiej być nie mogło

Wielu , bardzo wielu ,pieszych sądzi że za ich bezpieczeństwo ponosi odpowiedzialność wyłącznie kierowca .Wchodzą na przejście kiedy samochód jest już już kilka metrów przed pasami. Artykuł wyjaśnia też po co są azyle dla przechodzących . Z tym brakiem kultury kierowców aż tak źle nie jest. Niejednokrotnie kierowca zatrzymuje się kiedy jeszcze nie zdecydowałem czy przejść.Dla eleganckich pan panowie są, co często obserwuję , nadto uprzejmi.Oczywiście nigdy nie będzie tak dodrze aby lepiej być nie mogło

w dniu 04-03-2009 19:33:14 napisał:
zgłoś komentarz
×
Zgłaszasz poniższy komentarz:

Jestem mamą i często poruszam się z wózkiem i dla mnie najgorsze przejście dla pieszych to na ulicy Piłsudskiego na przeciw sklepu Koliberek.Zanim się przejdzie na drugą stronę to mija dłuższa chwila,samochody jadące od Rynku pedzą jak diabli.Kiedyś z jednej strony kierowca sie zatrzymał i zaczęłam przechodzić a zdrugiej jeszcze przed wózkiem dodał gazu.Stanęłam zszokowana na środku pasów i od tego czasu jeszcze bardziej uważam na każdym przejściu gdy idę z dzieckiem.Drugie okropne przejście jest dalej na Piłsudskiego przy sklepie rowerowym.Strasznie wysoki krawężnik po obu stronach,ciężko wózek prowadzić nawet taki z dużymi kołami.Może władze miasta powinny wreszcie to zmienić.Czy nie można obniżyć krawężnika?

Jestem mamą i często poruszam się z wózkiem i dla mnie najgorsze przejście dla pieszych to na ulicy Piłsudskiego na przeciw sklepu Koliberek.Zanim się przejdzie na drugą stronę to mija dłuższa chwila,samochody jadące od Rynku pedzą jak diabli.Kiedyś z jednej strony kierowca sie zatrzymał i zaczęłam przechodzić a zdrugiej jeszcze przed wózkiem dodał gazu.Stanęłam zszokowana na środku pasów i od tego czasu jeszcze bardziej uważam na każdym przejściu gdy idę z dzieckiem.Drugie okropne przejście jest dalej na Piłsudskiego przy sklepie rowerowym.Strasznie wysoki krawężnik po obu stronach,ciężko wózek prowadzić nawet taki z dużymi kołami.Może władze miasta powinny wreszcie to zmienić.Czy nie można obniżyć krawężnika?

w dniu 04-03-2009 19:56:43 napisał:
zgłoś komentarz
×
Zgłaszasz poniższy komentarz:

Roznie poruszam się po miescie. Jade samochodem, rowerem i chodze tez pieszo i co zauważyłam..... ze nie ma zmiłuj sie i jeden winien a drugi nie. OTOZ wzzyscy zachowuja sie tak jakby byli sami na ulicy albo najwazniejsi. Idąc pieszo chciałabym zeby mnie przepuszczali - żebym mogła sobie przejśc gdzie chce i jak chce (na ukos itd nie koniecznie na pasach. Gdy jade samochodem to wkurzają mnie tacy piesi jak opisałsm siebie powyzej i oczywiscie wyzywam słowami z tytułu artykułu. Najgorzej gdy jade rowerem a jesdze od wiosny do jesieni ... to juz jest koszmar... Kierowcy uważaja ze my rowerzysci nie jestesmy godnymi uwagi urzytkownikami drog (chyba dlatego ze nie płacimy podatkow) Jada tak ze w kazdej chwili można sie zachaczyc o lusterko, albo wyprzedzjaą na trzeciego i na nas wogole nie zwracają uwagi. A juz najgorzej jest gdy jade na krzyzowce (jedybej ze swiatłami w naszym miescie ) Przejeżdzając krzyzowke kawałeczek je jescze normalnie po czym w tak zwanym uskoku wjeżdżam na scieżkę rowerową i co i tu musze sie zatrzymac bo gościu ktory wyjeżdża ze stacji paliw nie zwraca uwagi na mnie wogole - raz o malo mnie nie przejechał a przeciez JA mam tam pierszenstwo.Wiec prosze nie mowic ze my jestesmy bez winy - wszysczy mamy jej po trochu a najgorsze jest to ze nie moxna liczyc na jaką kolwiek poprawe. Miłego i bezpiecznego przemieszczania się !!!!

Roznie poruszam się po miescie. Jade samochodem, rowerem i chodze tez pieszo i co zauważyłam..... ze nie ma zmiłuj sie i jeden winien a drugi nie. OTOZ wzzyscy zachowuja sie tak jakby byli sami na ulicy albo najwazniejsi. Idąc pieszo chciałabym zeby mnie przepuszczali - żebym mogła sobie przejśc gdzie chce i jak chce (na ukos itd nie koniecznie na pasach. Gdy jade samochodem to wkurzają mnie tacy piesi jak opisałsm siebie powyzej i oczywiscie wyzywam słowami z tytułu artykułu. Najgorzej gdy jade rowerem a jesdze od wiosny do jesieni ... to juz jest koszmar... Kierowcy uważaja ze my rowerzysci nie jestesmy godnymi uwagi urzytkownikami drog (chyba dlatego ze nie płacimy podatkow) Jada tak ze w kazdej chwili można sie zachaczyc o lusterko, albo wyprzedzjaą na trzeciego i na nas wogole nie zwracają uwagi. A juz najgorzej jest gdy jade na krzyzowce (jedybej ze swiatłami w naszym miescie ) Przejeżdzając krzyzowke kawałeczek je jescze normalnie po czym w tak zwanym uskoku wjeżdżam na scieżkę rowerową i co i tu musze sie zatrzymac bo gościu ktory wyjeżdża ze stacji paliw nie zwraca uwagi na mnie wogole - raz o malo mnie nie przejechał a przeciez JA mam tam pierszenstwo.Wiec prosze nie mowic ze my jestesmy bez winy - wszysczy mamy jej po trochu a najgorsze jest to ze nie moxna liczyc na jaką kolwiek poprawe. Miłego i bezpiecznego przemieszczania się !!!!

w dniu 06-03-2009 08:13:51 napisał:
zgłoś komentarz
×
Zgłaszasz poniższy komentarz:

Panie naczelniku Grabara proponuję ustawić patrol nie umundurowany na skrzyżowaniu ul Poznańska, Piłsudzkiego, Gostyńska, Grodziska. Większość kierowców jadących z kierunku Grodziska i Gostymia mija pasy znajdujące się przy skrzyżowaniu na zielonym świetle, pozostawiając mało czasu na przejście oraz stwarzając zagrożenie dla pieszych.

Panie naczelniku Grabara proponuję ustawić patrol nie umundurowany na skrzyżowaniu ul Poznańska, Piłsudzkiego, Gostyńska, Grodziska. Większość kierowców jadących z kierunku Grodziska i Gostymia mija pasy znajdujące się przy skrzyżowaniu na zielonym świetle, pozostawiając mało czasu na przejście oraz stwarzając zagrożenie dla pieszych.

w dniu 08-03-2009 21:18:25 napisał:
zgłoś komentarz
×
Zgłaszasz poniższy komentarz:

A zwłaszcza w dzień targowy,łażą jak święte krowy.

A zwłaszcza w dzień targowy,łażą jak święte krowy.

w dniu 09-03-2009 11:31:55 napisał:
zgłoś komentarz
×
Zgłaszasz poniższy komentarz:

Jestem i kierowcą i pieszym. I moje spostrzeżenia są takie że naprawdę piesi jak i kierowcy zachowują się jakby wszystko wolno było. Przechodzę na drugą stronę a tu mi prawie po piętach przejeżdza taki bo się doczekać nie może. Idzie kobieta z wózkiem i jest zmuszona zatrzymać się przed chodnikiem bo krawężniki wysokie. A tu już za plecami jej auto śmiga. Na Śmigielskiej naprawdę trzeba się nastać czasem. Potem co niektórzy desperaci wyskakują na jezdnie. Dodatkowo zwracam kierowcom uwagę aby w dni deszczowe naprawdę zwalniać. Nasze drogi to same dziury i naprawde nic przyjemnego zostać ochlapanym. Ostatnio tak właśnie jedno auto ochlapało dziecko idące do szkoły. Czy nie można zwolnić? Maluch zapewne siedział w przemoczonych rzeczach. Całkiem niedawno gdy takie ślizgawice były, ludzie wskakiwali na pasy jakby nigdy nic. Jakby nikt nie myślał że jest ślizgo, że kierowca zanim przychamuje przed pasami to jeszcze kawałek pojedzie. Taka beztroska. Feralne przejście jest także koło urzędu na Kościuszki. Tam stojąc wśród drzew pieszy może być wogóle niezauważony i nagle hop! wyskakuje na pasy. Dodatkowo piesi kluczą sobie między samochodami na krzyzówce. I teraz co zrobić jak masz zielone a tu kurde 2 łebków paraduje sobie na drugą strone? I jeszcze spacerek, luz. W dzień targowy to już nie mowię. Wszyscy zachowują się jaby byli na odpuście w Oborzyskach. Karać i jeszcze raz karać. Nie jestem też bez winy. Ba kiedyś policja mnie pouczyła za przechodzenie w niedozwolonym miejscu. (spieszyło mi się wtedy) Obyło się bez mandatu, ale opiernicz dostało się. W moim przypadku poskutkowało. Lepiej odczekać te parę sekund dłużej ale cieszyć się zdrowiem niż zostać potrąconym i zostać kaleką do końca życia. Wtedy już nigdzie nie będzie się nam spieszyło.

Jestem i kierowcą i pieszym. I moje spostrzeżenia są takie że naprawdę piesi jak i kierowcy zachowują się jakby wszystko wolno było. Przechodzę na drugą stronę a tu mi prawie po piętach przejeżdza taki bo się doczekać nie może. Idzie kobieta z wózkiem i jest zmuszona zatrzymać się przed chodnikiem bo krawężniki wysokie. A tu już za plecami jej auto śmiga. Na Śmigielskiej naprawdę trzeba się nastać czasem. Potem co niektórzy desperaci wyskakują na jezdnie. Dodatkowo zwracam kierowcom uwagę aby w dni deszczowe naprawdę zwalniać. Nasze drogi to same dziury i naprawde nic przyjemnego zostać ochlapanym. Ostatnio tak właśnie jedno auto ochlapało dziecko idące do szkoły. Czy nie można zwolnić? Maluch zapewne siedział w przemoczonych rzeczach. Całkiem niedawno gdy takie ślizgawice były, ludzie wskakiwali na pasy jakby nigdy nic. Jakby nikt nie myślał że jest ślizgo, że kierowca zanim przychamuje przed pasami to jeszcze kawałek pojedzie. Taka beztroska. Feralne przejście jest także koło urzędu na Kościuszki. Tam stojąc wśród drzew pieszy może być wogóle niezauważony i nagle hop! wyskakuje na pasy. Dodatkowo piesi kluczą sobie między samochodami na krzyzówce. I teraz co zrobić jak masz zielone a tu kurde 2 łebków paraduje sobie na drugą strone? I jeszcze spacerek, luz. W dzień targowy to już nie mowię. Wszyscy zachowują się jaby byli na odpuście w Oborzyskach. Karać i jeszcze raz karać. Nie jestem też bez winy. Ba kiedyś policja mnie pouczyła za przechodzenie w niedozwolonym miejscu. (spieszyło mi się wtedy) Obyło się bez mandatu, ale opiernicz dostało się. W moim przypadku poskutkowało. Lepiej odczekać te parę sekund dłużej ale cieszyć się zdrowiem niż zostać potrąconym i zostać kaleką do końca życia. Wtedy już nigdzie nie będzie się nam spieszyło.

STOP HEJTOWI - PAMIĘTAJ - NIE JESTEŚ ANONIMOWY!
Jeśli zamierzasz kogoś bezpodstawnie pomówić, wiedz, że osobie pokrzywdzonej przysługuje prawo zgłoszenia tego faktu policji, której portal jest zobligowany wydać numer ip Twojego komputera: 3.16.48.181

Internauci piszący komentarze ponoszą za nie pełną odpowiedzialność karną i cywilną. Redakcja zastrzega sobie prawo do ingerowania w treść komentarzy lub ich całkowitego usuwania jeżeli: nie dotyczą one artykułu, są sprzeczne z zasadami współżycia społecznego, naruszają normy prawne lub obyczajowe.

Dodaj komentarz
Powrót do strony głównej
×

Dodaj wydarzenie

Wydarzenie zostanie opublikowane po zatwierdzeniu przez moderatora.

Dane do wiadomości redakcji
plik w formacie jpg, max 5 Mb
Zgłoszenie zostało wysłane - zostanie opublikowane po akceptacji administratora.
UWAGA: W przypadku imprez o charakterze komercyjnym zastrzegamy sobie prawo do publikacji po uzgodnieniu ze zgłaszającym opłaty za promowanie danego wydarzenia.