Historia

19 maja 2019

I nie pozostał nawet kamień na kamieniu

Z archiwum Gazety Kościańskiej

W połowie 1941 roku landrat kościański (niemiecki starosta powiatowy), doktor ekonomii i prawa, fanatyczny nazista - Helmut Liese, rodem z Opladen w Nadrenii, wydał decyzję o rozbiórce jednego z najbardziej wartościowych zabytków Kościana – kościoła pod wezwaniem Świętego Krzyża. To była zbrodnia niebywała, popełniona na perełce kultury polskiej miasta. 


W połowie 1941 roku landrat kościański (niemiecki starosta powiatowy), doktor ekonomii i prawa, fanatyczny nazista - Helmut Liese, rodem z Opladen w Nadrenii, otrzymał od namiestnika Kraju Warty Arthura Greisera ważne polecenie. Miał w krótkim czasie zlikwidować struktury Kościoła katolickiego. Zadanie to, przy współpracy z Gestapo, wykonał z wyjątkową starannością. W październiku 1941 roku zlikwidowano sieć parafii, zajęto i zagrabiono majątek kościelny, księży aresztowano i wysłano do niemieckiego obozu koncentracyjnego Dachau. Od tamtego momentu w obrębie powiatu czynne były tylko dwa kościoły: w Bronikowie (ks. Jan Jazdończyk) i Oborzyskach Starych (ks. Zygmunt Cieplucha) – w pozostałych w większości urządzono magazyny. To samo stało się w innych częściach Wielkopolski, ale Liese – zwykle tak bywało – gorliwością wyróżnił się spośród „wodzów” innych powiatów. Otóż, w początku maja tamtego roku wydał decyzję o rozbiórce jednego z najbardziej wartościowych zabytków Kościana – kościoła pod wezwaniem Świętego Krzyża. To była zbrodnia niebywała, popełniona na perełce kultury polskiej miasta. 

Pierwsi byli Szwedzi 

W powojennych rejestrach historycy sztuki nie określili w markach czy w dolarach wielkości straty, jaką poniosły parafia farna i miasto w wyniku zniszczenia tego kościoła. Wiadomo było tylko, że strata to niewyobrażalna, nieoceniona, trudna do finansowego obliczenia i że nie ma takiej kwoty, która mogłaby wynagrodzić ten akt wandalizmu, zarządzony przez urzędnika niemieckiego świadomie i z wyrachowaniem. Świętościami handlować nie uchodzi, ale warto wiedzieć przynajmniej, że w świetle dzisiejszych cen XV-wiecznych dzieł sztuki na wolnym rynku światowym, wartość kościańskiego kościoła św. Krzyża z całą zawartością sięgałaby teraz zapewne ok. miliarda złotych polskich. 

Świątynia ta miała bowiem wielowiekową tradycję. Myśl „wyszła” od władz królewskiego miasta Kościana, które w 1396 roku zwróciły się do papieża Bonifacego IX (to ten sam, który poparł Polaków i Litwinów w walce z Zakonem Krzyżackim) o zgodę na zbudowanie kaplicy pod wezwaniem Świętego Krzyża i zgodę otrzymały. Kaplica, położona za tzw. Bramą Głogowską (obecnie Al. Kościuszki, naprzeciw siedziby starostwa i urzędu miejskiego), miała być świątynią pod szczególnym patronatem burmistrza i zacnych rajców, sfinansowaną i pozostającą na utrzymaniu budżetu miasta. Zamysł ten ostatecznie zrealizowano po kilkunastu latach. Kaplica stanęła około 1412 roku, a nieco później obok niej - szpital dla umysłowo chorych i trędowatych (leprozorium). Dwa miasta w Wielkopolsce miały wtedy leprozoria: Poznań i Kościan. 

Obiekty zbudowano zrazu z drewna, być może na kamiennych fundamentach. Wystawione poza murami miasta, prawie na pustkowiu, niejednokrotnie padały łupem najeźdźców i różnej maści rabusiów, których wówczas nie brakowało. Pierwsza zagłada nastąpiła w 1656 roku, w czasie „potopu”, kiedy to Szwedzi gród i jego przedmieścia dosłownie zrównali z ziemią. Otóż, wtedy właśnie spalono m.in. i kaplicę, i szpital, zrabowano i wywieziono do Szwecji wszelakie mienie kościelne. Ponieważ „Święty Krzyż” cieszył się szczególnym zainteresowaniem władz miejskich, przeto kościół i szpital – już murowane – odbudowano szybko. W latach 1672 – 1683 większość parafii wielkopolskich wizytował wysłannik biskupa poznańskiego, kanonik Gniński. Po zlustrowaniu kościoła św. Krzyża w Kościanie napisał m.in. 
„(..) Kościół ten rozrzuconym został aż do samych fundamentów podczas wojny szwedzkiej, lecz z dobroczynnych składek ludzi pobożnych, a nade wszystko z wsparcia szanownego magistratu kościańskiego jako kolatora, powstał znowu z popiołów swoich”. 

Obsesja doktora Liese 

Bryła „Świętego Krzyża” do złudzenia przypominała obecny kościół Świętego Ducha w Kościanie. Wielkiego przepychu w środku wprawdzie nie było, ale przed „ostatecznym rozwiązaniem”, a więc przed czerwcem 1941 roku, ołtarzowi głównemu towarzyszyły dwa boczne, piękna ambona, dobrze wyposażona zakrystia, wartościowa chrzcielnica, liczne obrazy, nie licząc tak zwanych paramentów, czyli szat i wszelkich sprzętów kościelnych. W dzwonnicy wisiały dwa dzwony o specyficznym, niepowtarzalnym dźwięku. 

Starzy kościaniacy, którzy okupację niemiecką przeżyli w mieście, wspominali, że kościół św. Krzyża od samego początku był „solą w oku” niemieckiego landrata. Helmut Liese pracował i mieszkał naprzeciw świątyni, widział ją z okien, był niewierzący i często powtarzał, że drażni go ten „katolicki potwór” (katholische Monstrum). Mówiono też, że z tego właśnie powodu doktor Liese wpadł w obsesję, przeto skrzętnie wykorzystał okazję, argumentując fizyczną likwidację kościoła koniecznością uzyskania budulca na cele wojenne. 

Rozbiórka przebiegła sprawnie i szybko. Wykonała ją kościańska firma rzemieślnicza Franza Sedlaga. Właściciel pochodził z Hamburga, sprowadził się do Kościana z żoną pod koniec 1939 roku, a zatrudniał także Polaków. To polskim przymusowym robotnikom firmy Sedlag zawdzięczam zdjęcia, nigdzie dotąd nie publikowane. Śp. inż. Marian Smardz, zatrudniony w czasie okupacji w urzędzie budowlanym w Kościanie (Bauamt) jako siła pomocnicza, wspominał, że materiały z rozbiórki kościoła przeznaczono m.in. na budowę osiedla domków jednorodzinnych dla specjalistów technicznych ze Starej Rzeszy, sprowadzonych do Kościana z tajnym laboratorium niemieckiego radia. Osiedle to zbudowano w 1944 roku za stadionem miejskim (obecnie ul. Ogrodowa). 

*** 

I mógłbym na tym zakończyć tekst o zagładzie kościoła św. Krzyża w Kościanie. Ale temat ten wrócił do mnie w 2003 roku, kiedy nad Obrę zjechała ze swoją rodziną córka landrata Liese – Eva, z urodzenia kościanianka. Spotkaliśmy się z nią w domu znanego regionalisty Mariana Koszewskiego. Tłumaczyła, że ojciec był dobrym człowiekiem, że kochał Polaków, że wszystkiemu winny był ówczesny szef Gestapo w Kościanie – Paul Gieseler. Marian – bez słowa – położył przed nią grubą teczkę sprawozdań i raportów podpisanych przez Liesego, a skierowanych do swojego szefa Arthura Greisera w Poznaniu. Córka zbrodniarza (a Liese rzeczywiście był groźnym, długo poszukiwanym zbrodniarzem wojennym) próbowała jeszcze mówić coś o religijności i chrześcijańskiej dobroci swego ojca. Wtedy na stole pojawiły się fotografie z rozbiórki kościoła św. Krzyża. Rozmowa się skończyła, korespondencyjne kontakty ustały. 

JERZY ZIELONKA

GK 7/2010

Już głosowałeś!

Komentarze (17)

w dniu 19-05-2019 18:44:52 napisał:
zgłoś komentarz
×
Zgłaszasz poniższy komentarz:

Które to miejsce w Kościanie?

Które to miejsce w Kościanie?

w dniu 19-05-2019 19:28:56 napisał:
zgłoś komentarz
×
Zgłaszasz poniższy komentarz:

Ogromna szkoda

Ogromna szkoda

w dniu 20-05-2019 07:39:56 napisał:
zgłoś komentarz
×
Zgłaszasz poniższy komentarz:

No i do tego teraz dąży KE i cała UE sprowadzając muzułmańskich uchodźców. Nie pozwólcie na to i głosujcie na Polskie Partie a nie na oszustów z PO

No i do tego teraz dąży KE i cała UE sprowadzając muzułmańskich uchodźców. Nie pozwólcie na to i głosujcie na Polskie Partie a nie na oszustów z PO

w dniu 20-05-2019 10:43:26 napisał:
zgłoś komentarz
×
Zgłaszasz poniższy komentarz:

Do Ajwan - nie ograniczaj się do oglądania obrazków i przeczytaj tekst. Będziesz wiedział więcej. Jest w tekście taki fragment: " Kaplica, położona za tzw. Bramą Głogowską (obecnie Al. Kościuszki, naprzeciw siedziby starostwa i urzędu miejskiego)..."

Do Ajwan - nie ograniczaj się do oglądania obrazków i przeczytaj tekst. Będziesz wiedział więcej. Jest w tekście taki fragment: " Kaplica, położona za tzw. Bramą Głogowską (obecnie Al. Kościuszki, naprzeciw siedziby starostwa i urzędu miejskiego)..."

w dniu 20-05-2019 11:23:31 napisał:
zgłoś komentarz
×
Zgłaszasz poniższy komentarz:

Super materiał więcej takich ciekawostek z historii miasta.

Super materiał więcej takich ciekawostek z historii miasta.

w dniu 21-05-2019 13:14:51 napisał:
zgłoś komentarz
×
Zgłaszasz poniższy komentarz:

A może by tak odbudować?

A może by tak odbudować?

w dniu 25-05-2019 22:05:59 napisał:
zgłoś komentarz
×
Zgłaszasz poniższy komentarz:

Tam na posesji, gdzie dziś stoi dom GŁYDÓW.

Tam na posesji, gdzie dziś stoi dom GŁYDÓW.

w dniu 20-06-2019 13:18:12 napisał:
zgłoś komentarz
×
Zgłaszasz poniższy komentarz:

Większość terenu przejęta chyba przez Ciszaków.

Większość terenu przejęta chyba przez Ciszaków.

w dniu 06-08-2019 08:43:08 napisał:
zgłoś komentarz
×
Zgłaszasz poniższy komentarz:

Tacy są niemcy. Naród zwyrodnialców i zbrodniarzy, każdy z nich ma coś na sumieniu a jak nie on to ktoś z jego rodziny albo ojciec, matka albo dziadek, babcia. Niestety nie możemy im ufać i tyle.

Tacy są niemcy. Naród zwyrodnialców i zbrodniarzy, każdy z nich ma coś na sumieniu a jak nie on to ktoś z jego rodziny albo ojciec, matka albo dziadek, babcia. Niestety nie możemy im ufać i tyle.

STOP HEJTOWI - PAMIĘTAJ - NIE JESTEŚ ANONIMOWY!
Jeśli zamierzasz kogoś bezpodstawnie pomówić, wiedz, że osobie pokrzywdzonej przysługuje prawo zgłoszenia tego faktu policji, której portal jest zobligowany wydać numer ip Twojego komputera: 3.142.156.202

Internauci piszący komentarze ponoszą za nie pełną odpowiedzialność karną i cywilną. Redakcja zastrzega sobie prawo do ingerowania w treść komentarzy lub ich całkowitego usuwania jeżeli: nie dotyczą one artykułu, są sprzeczne z zasadami współżycia społecznego, naruszają normy prawne lub obyczajowe.

Dodaj komentarz
Powrót do strony głównej
×

Dodaj wydarzenie

Wydarzenie zostanie opublikowane po zatwierdzeniu przez moderatora.

Dane do wiadomości redakcji
plik w formacie jpg, max 5 Mb
Zgłoszenie zostało wysłane - zostanie opublikowane po akceptacji administratora.
UWAGA: W przypadku imprez o charakterze komercyjnym zastrzegamy sobie prawo do publikacji po uzgodnieniu ze zgłaszającym opłaty za promowanie danego wydarzenia.