Magazyn koscian.net

2003-10-29 11:40:00

Cztery lata udręki...

O legalizacji samowoli budowlanej

- Cztery lata temu wstawiłam nowe okno wystawowe w sklepie przy kościańskim rynku, bo od dwóch lat była tam zbita szyba. Ramy były spróchniałe, bo od czasów wojny nie były wymieniane - informuje pani Anna. - W 1999 roku obwiesiły się drzwi wejściowe, nawet podkładki pod zawiasy nie pomagały. W końcu stwierdziłam, że nie ma na co czekać, tylko trzeba wymieniać.

 Architekt Leszek Szymanowski wydał opinię techniczną, w której zapisał, że drewniane okno wystawowe wygina się przy silniejszym naciśnięciu i nie stanowi prawidłowego zabezpieczenia sklepu. Stwierdził ponadto, że w wypadku wypchnięcia szyby stanowi zagrożenie dla życia i zdrowia ludzi. Z tą opinią i wnioskiem pojechała do konserwatora zabytków. Ten we wrześniu 1998 r. wydał zezwolenie na prowadzenie robót konserwatorskich - wymianę okna wystawowego i drzwi do sklepu.
 - Powiedział mi, żebym szybko kupowała i wymieniała okno, bo zezwolenie ważne było tylko do końca roku - mówi kobieta.
 Pani Anna jest współwłaścicielką kamienicy, w której mieści się sklep, dlatego też wymagana była zgoda współwłaściciela. Ten jednak na wymianę okien się nie zgodził, stwierdzając, że stare okna są dobre.
 - Czekałam do końca grudnia, licząc na pozytywną opinię współwłaściciela. Niestety, nie doczekałam się. A drzwi zupełnie wyszły z zawiasów... - zasmuca się.
 Dlatego też 21 stycznia 1999 r. pani Anna wezwała wykonawcę i kazała wstawić nowe plastikowe okno - o rozpiętości 5,70 m - wraz z drzwiami. Jednak pozwolenie na wymianę straciło ważność. Kosztowało to ją 12 tys. zł.
 - Było to awaryjne wstawienie. Przecież sklep bez zabezpieczenia nie mógł normalnie funkcjonować, a poza tym istniała groźba wypadnięcia okna, a co za tym idzie było zagrożenie życia przechodniów! - przekonuje. - Sklep zyskał, bo wystawa przyciąga wzrok przechodniów, a tym samym rynek kościański stał się piękniejszy. 
 W październiku 2000 r. - czyli jeszcze w trakcie robót budowlanych Wojciech Brylczak - powiatowy inspektor nadzoru budowlanego wydał decyzję o rozbiórce i przywróceniu stanu poprzedniego. Wielkopolski Wojewódzki Inspektor Nadzoru Budowlanego uchylił decyzję. Ponownym rozpatrzeniem sprawy zajął się Naczelny Sąd Administracyjny, który utrzymał decyzję w mocy, uznając że nadzór budowlany powinien sprawę raz jeszcze rozpatrzyć.
 - Niestety, ciągle nie została zalegalizowana... Teczki wniosków i odwołań rosną... Naprawdę starałam się robić wszystko zgodnie z prawem budowlanym... Zwróciłam się do leszczyńskiej delegatury Wojewódzkiego Oddziału Służby Ochrony Zabytków w Poznaniu o przedłużenie ważności zezwolenia na prace konserwatorskie. W odpowiedzi Aleksander Starzyński napisał, że zezwala na legalizację samowoli konfliktowej wymiany - cytuje pani Anna. - Żyję nadzieją, że się w końcu po czterech latach udręki uda to zalegalizować...
 Pani Anna złożyła w Sądzie Rejonowym w Kościanie wniosek o wydanie zgody na legalizację inwestycji w imieniu współwłaściciela. Nie uzyskała jej, ponieważ sąd nie może wydać zgody już po wykonaniu inwestycji. Złożyła odwołanie do Sądu Okręgowego w Poznaniu. Ten utrzymał postanowienie w mocy.
 - Wiem, że współwłaściciel nigdy nie wyrazi zgody na legalizację! I co mam zrobić? Jak przywrócić stan poprzedni? Mam rozebrać okna i zabić dechami, oszpecając w ten sposób kościański rynek? - zastanawia się pani Anna. - A to się wiąże z zamknięciem sklepu i pozbawieniem pracy trzech osób. Jakieś wyjście z sytuacji musi się znaleźć... Kiedy uzyskam uzasadnienie na piśmie zwrócę się do nadzoru o decyzję...
 - Sprawa jest naprawdę trudna. Mam ciężki orzech do zgryzienia... - poinformował Wojciech Brylczak, powiatowy inspektor nadzoru budowlanego. - Chciałbym, żeby wszystko zakończyło się pozytywnie i samowola budowlana została usankcjonowana. Myślę, że nie należy tracić nadziei. Trzeba być optymistą. Nie ma co się denerwować, że nakażemy zabicie okna dechami. Nie tędy droga... W ostateczności nakażemy przywrócenie do stanu poprzedniego.
 Jak nas zapewnił Wojciech Brylczak nie oznacza to, że pani Anna będzie musiała założyć wymontowane przed czterema laty okna, lecz drewniane, takie jak te, które zdemontowała.
***
Imię bohaterki zostało zmienione.
(kar)

Już głosowałeś!

Komentarze (0)

STOP HEJTOWI - PAMIĘTAJ - NIE JESTEŚ ANONIMOWY!
Jeśli zamierzasz kogoś bezpodstawnie pomówić, wiedz, że osobie pokrzywdzonej przysługuje prawo zgłoszenia tego faktu policji, której portal jest zobligowany wydać numer ip Twojego komputera: 18.219.73.146

Internauci piszący komentarze ponoszą za nie pełną odpowiedzialność karną i cywilną. Redakcja zastrzega sobie prawo do ingerowania w treść komentarzy lub ich całkowitego usuwania jeżeli: nie dotyczą one artykułu, są sprzeczne z zasadami współżycia społecznego, naruszają normy prawne lub obyczajowe.

Dodaj komentarz
Powrót do strony głównej
×

Dodaj wydarzenie

Wydarzenie zostanie opublikowane po zatwierdzeniu przez moderatora.

Dane do wiadomości redakcji
plik w formacie jpg, max 5 Mb
Zgłoszenie zostało wysłane - zostanie opublikowane po akceptacji administratora.
UWAGA: W przypadku imprez o charakterze komercyjnym zastrzegamy sobie prawo do publikacji po uzgodnieniu ze zgłaszającym opłaty za promowanie danego wydarzenia.