Magazyn koscian.net
2003-04-24 15:52:41Czempiniowi grozi wojna?
„Duda, słucham” - odezwał się dyrektor czempińskiego Zakładu Gospodarki Komunalnej. Rozmowa nie trwała długo, bo po pytaniu o nitkę łączącą Głuchowo z wodociągiem zaopatrującym Zadory oraz Piotrowo I i II w słuchawce zabrzmiało krótkie: „W tej sprawie proszę rozmawiać z burmistrzem”.
(GK nr 182 z 7.08.2002)
Czy woda z ujęcia w Piotrowie jest dobra? Jesienią 1999 r. wiceburmistrz Kazimierz Balcerak na spotkaniu z mieszkańcami przyznał, że jest zła i dlatego zostanie wybudowana nitka Głuchowo-Piotrowo, którą popłynie dobra woda z innego ujęcia. Ujęcie w Piotrowie, jak mówił Balcerak, jest przez SANEPID dopuszczone do eksploatacji warunkowo, na określony czas. Koszt modernizacji, by woda spełniała normy, byłby tak wysoki, że lepiej wybudować łącznik do sieci ogólnogminnej. Żadnej kosztownej modernizacji jednak nie było, ale dziś burmistrz Kazimierz Dembny mówi, że woda jest dobra. Potwierdza to dyrektor Duda, dodając, że występujący nadmiar manganu jest wytrącany i po kłopocie.
A zatem wszystko jest w porządku. Wychodzi na to, że ludzie, którym nie podoba się ciecz lecąca z kranów po prostu się czepiają, inspektorzy SANEPIDU, którzy ze względu na jakość wody nie wyrazili zgody na uruchomienie produkcji spożywczej przez jednego z mieszkańców byli złośliwi, a wiceburmistrz Balcerak cztery lata temu nie wiedział co mówi. No, ale jednak wspomniany łącznik wybudowano, wydając na to jakieś pieniądze. Jak duże? Pytany o to burmistrz Dembny odpowiada, że nie pamięta, do czego ma w końcu prawo, bo trudno wszystko spamiętać. Rodzi się jednak kolejne pytanie: Dlaczego zbudowano nitkę wodociągu i się jej nie używa? Wnosząc z wyjaśnień dyrektora ZGK z czerwca ubiegłego roku, chodzi o możliwość zaopatrzenia w wodę na wypadek awarii. Tyle, że w ciągu minionego roku awarie wystąpiły kilka razy i zawsze oznaczało to brak wody w kranach, a przecież powinna lecieć, choć inną drogą i z innego ujęcia. Dziś rozważa się ponoć możliwość przełączenia Piotrowa i Zador na zasilanie tym nowym wodociągiem, co pośrednio potwierdza złą jakość tego co piją mieszkańcy tych wsi. Dlaczego jednak rozważa się, podczas gdy wystarczyłoby na leżącej w ziemi od dwóch lat rurze odkręcić jeden kurek, a zakręcić drugi i przy okazji tego kręcenia kurkami ukręcić łeb szeptanym plotkom i podejrzeniom? Otóż przyczyną są, zdaniem burmistrza Czempinia, „pewne drobne sprawy własnościowe”. Okazuje się, że te drobne sprawy, to duże pieniądze, o czym burmistrz już nie powiedział. Cena tej „nowej” wody jest wyższa o 50%, gdyż trzeba ją kupować od prywatnej firmy Eko-Tech, która eksploatuje jedno z ujęć wody w gminie Czempiń (ujęcie w Jasieniu). I tu można zapytać: Jak to się stało, że gmina straciła kontrolę nad ujęciem wody, nie zabezpieczając swoich interesów? Może nie miała na to wpływu (ujęcie należało niegdyś do RKS-u), ale w takim razie dlaczego, zamiast wydawać pieniądze na wodociąg Głuchowo - Piotrowo, nie spożytkowano ich na zmodernizowanie ujęcia w Piotrowie?
W oczekiwaniu na odpowiedź puśćmy wodze fantazji i zastanówmy się, jakaż to musiałaby być awaria, żeby w końcu woda popłynęła nowym fragmentem gminnego wodociągu, skoro kilkugodzinne braki dostawy wody nie są wystarczające. Chyba tylko trzecia wojna światowa z atakiem nuklearnym na ujęcie wody w Piotrowie... Bo konflikt lokalny odpada, gdyż gmina Czempiń ma przyjazne stosunki ze wszystkimi sąsiadami.
Krzysztof Modelski
Już głosowałeś!