Ciepło coraz droższe...

Z prośbą o interwencję zwrócili się do redakcji ,,GK’’ mieszkańcy os. Szkolna w Kościanie, zaniepokojeni wzrastającymi kosztami ogrzewania mieszkań. W marcu 1999 r. w blokach na os. Szkolna zmieniono system ogrzewania na gazowy. Wcześniej ciepło dostarczała kotłownia przy ul. Północnej

- Miało być taniej, a płacimy więcej o około 300 procent! Są odbiorcy, którzy mają zwroty, ale to głównie kombinatorzy! Zdecydowana większość ma dopłaty. Za ubiegły rok miałem do dopłaty aż 914 zł, kiedy maksymalna temperatura w domu wynosiła 19 stopni. Do tego trzeba doliczyć opłaty całoroczne za centralne ogrzewanie, czyli jakieś 1700 zł – mówi wzburzony jeden z mieszkańców bloku nr 33. – Zaproponowano mi rozłożenie tego na raty i co, przez następny rok mam płacić półtora czynszu?
 - Mam mieszkanie o powierzchni 48 m kw. Rocznie za ogrzewanie płacę 1300 zł i oprócz tego mam prawie 700 zł dopłaty – dodaje sąsiadka. – Żeby ogrzanie tak małej powierzchni było tak drogie? Za te 2 tys. zł można byłoby spokojnie ogrzać mieszkanie 180-metrowe! To nonsens...
 Na os. Szkolna jest 10 bloków. Podzielniki zostały zamontowane na grzejnikach we wszystkich pokojach i kuchniach w roku 1995. Piwnice, korytarze i łazienki pozostały nie opomiarowane.
 Kilka dni później (środa, 10 września) na prośbę Rady Osiedla w Kościańskiej Spółdzielni Mieszkaniowej odbyło się zebranie z mieszkańcami Szkolnej. Na sali zgromadziło się kilkudziesięciu niezadowolonych mieszkańców. Ze spółdzielcami spotkali się wiceprezesi: Karol Koska i Andrzej Dreszer.
 - 30 procent kosztów każdego węzła cieplnego rozlicza się proporcjonalnie na wszystkich użytkowników, natomiast pozostałe 70 procent według wskazań podzielników – tłumaczył wstając prezes Koska. – Stosujemy podzielniki odparowujące, które mają jeden minus – można przy nich manipulować. W ten sposób jedni tracą, a inni zyskują. Docierają do nas głosy, że niektórzy demontują grzejniki z podzielnikami i zakładają na okres grzewczy inne, że podzielniki są spychane na dół grzejników, gdzie temperatura jest niższa, a co za tym idzie, jest mniejsze odparowanie. Nie złapaliśmy nikogo za rękę przy tego typu kombinacjach...
 - ...a przeprowadzaliśmy kontrole – dodał siedząc Andrzej Dreszer. – Sam byłem w mieszkaniu, gdzie odparowanie było zerowe, tylko dlatego, że rodzina tam mieszkająca siedziała przez całą zimę w czapkach, kurtkach i butach. Nie zdziwiło mnie to, kiedy zobaczyłem odcinek renty. Ci ludzie nie mieli z czego żyć!
 Od 1997 r. nie uległa zmianie wysokość zaliczki na centralne ogrzewanie, nadal wynosi 2,35 zł? Natomiast o 22 procent wzrosła cena gazu. Jak podkreślał prezes Koska, spółdzielni sugerowano zwiększenie zaliczki, jednak nie zdecydowano się na to, ponieważ z 2600 mieszkań na wszystkich osiedlach od 20 do 30 procent lokatorów dopłaca, a od 80 do 90 procent ma zwroty. 
 - Czyli mieścimy się w dopuszczonym przedziale – zauważa prezes Koska. – Nie ma więc powodu do zwiększenia zaliczki.
 Średni koszt ogrzewania na os. Jagiellońskim wynosi 1,74 zł, na os. Piastowskim – od 1,52 zł do 1,67 zł, na os. Konstytucji (gdzie są piece gazowe) – od 1,76 zł do 1,86 zł. Natomiast w poszczególnych blokach na os. Szkolna: 1,76 zł (blok 46-48), 1,86 zł (blok 43-45), 1,74 zł (blok 40-42), 1,89 zł (blok 37 a, b, c).
 - Problemy zaczynają się w budynkach od strony ul. Północnej, czyli blokach PBR-olu, Metalchemu i Meprozetu. Tam średni koszt c.o. wynosi od 2,25 zł do 2,41 zł – wylicza prezes. – W roku 2001 r. wydaliśmy tam na ogrzewanie 23.528,98 zł, natomiast w tym roku 28.267,01 zł. Oznacza to, że o 20 procent więcej zużyto gazu. Niepokojące jest to, że o 10 procent zmalała liczba kresek na podzielnikach. Wniosek - ciepło zostało zużyte poza opomiarowaniem, czyli przez klatki schodowe, łazienki i piwnice. By zoptymalizować warunki cieplne ocieplamy po kolei wszystkie bloki. W przyszłym roku skończymy Szkolną.
 Prezes Koska przypomniał, że z uwagi na trudną sytuację na rynku pracy od trzech lat nie wzrosły czynsze. Zaległości czynszowe to 3,5 do 4 procent zobowiązań, czyli 550-600 tys. zł.
 - Najwięcej, bo aż 105 tys. zł zadłużeń mają mieszkańcy os. Szkolna – dodał.  Spółdzielcy zarzucali, że zakładane już w maju podzielniki odparowują zanim zacznie się sezon grzewczy.
 - Zakładamy je w maju, żeby nie trzeba było podwójnie płacić pracownikom firmy z Łodzi za montaż we wrześniu - tłumaczył A. Dreszer. – Przecież wszyscy mają te same warunki i to samo odparowanie. Wskaźnik powinien zejść do zera.
 Zaproponowano, że na os. Szkolna jeszcze przed sezonem grzewczym, spółdzielnia założy dodatkowe plomby na podzielniki ciepła. Prezesi obiecali, że przy plombowaniu podzielników będzie sprawdzany stan odparowania.
 - Ciepła woda i ogrzewanie są rozliczane z jednego gazomierza, a dodatkowo co miesiąc płacimy za ciepłą wodę, czyli wychodzi na to, że płacimy podwójnie – monitowali spółdzielcy ze Szkolnej.
 - Nie jest to prawda. Zapraszam wszystkich, którzy mi nie wierzą do KSM, gdzie pokażemy faktury i sami się państwo przekonacie, że podwójne naliczanie to mit - próbował rozwiać wątpliwości prezes Koska.
 Jak się jednak okazuje, nie do końca mu się to udało. – Pani, ludzie się boją – mówi mieszkaniec spółdzielczego bloku na Szkolnej. – Tak to wszyscy mają pretensje do zarządu spółdzielni, a na zebraniu uszy po sobie i wszyscy tylko słuchali. A oni nas okręcili jak chcieli. My uczciwi mamy płacić za cwaniaków i kombinatorów! Gdybym miał choćby dziesiątą część ich prezesowskich pensji, to może by mi to było i wszystko jedno, ale z czego tu opłacić. I za co? Przecież to my, spółdzielcy, płacimy na te ich prezesowskie pensje i mamy prawo oczekiwać, że za to bądą nas chronić przed cwaniakami. A w ogóle pani, to nie chce się gadać. Może ten strach się wreszcie kiedyś skończy. Może będzie kiedyś tak, że zarząd wybierać będziemy jak prezydenta, wszyscy spółdzielcy. A nie jak teraz, w wąskim kółku.
KARINA JANKOWSKA

Już głosowałeś!