Magazyn koscian.net

2007-01-10 08:34:29

Błąd, czy naciągactwo?

- Nie chodzi o dwa złote, lecz o zasadę – przekonuje pan Dariusz. Ale i tych dwóch złotych nie bagatelizuje

Przecież nikt nie ma prawa bez naszej zgody zabrać nam choćby grosza. A jednak czasem tracimy pieniądze nawet o tym nie wiedząc.

 Pan Dariusz zrobił przed świętami zakupy w kościańskim markecie Tesco. Włożył do koszyka między innymi opakowanie pieluch oznakowane jako ,,Pampers Extra Lar. VAL/PAC.42’S’’. Na stoisku paczka pieluch kosztowała – jak głosiła etykieta – 34,99 zł. Przy kasie okazało się, że sklep chce za ten towar o dwa złote więcej.

 -  Kątem oka dostrzegłem, że na kasie wybiła inna cena. Postanowiłem sprawdzić raz jeszcze na stoisku, czy to ja się pomyliłem. Okazało się, że nie. Klienta kuszono ceną niższą, a przy kasie żądano więcej – mówi pan Dariusz.
Na stanowisku obsługi klienta zwrócono mu dwa złote i udostępniono książkę skarg i zażaleń.
 - Wpisałem tam swoje uwagi i poprosiłem o ich wyjaśnienie podając numer kontaktowy. Niestety, zignorowano mnie. Zdarzenie miało miejsce 18 grudnia, a do dziś  nikt się ze mną nie skontaktował – mówi pan Dariusz. – Dlatego postanowiłem za waszym pośrednictwem przestrzec innych klientów Tesco.

 Pan Dariusz przychodząc do naszej redakcji nie wiedział, czy ktoś się pomylił, czy też świadomie próbował wyłudzić od niego dwa złote. Zastanawiał się także ilu klientów zapłaciło za towar więcej niż chciało. Pomyłka czy oszustwo?

 - Tak samo bym zareagował i tak samo byłbym oburzony – stwierdza po wysłuchaniu naszej relacji Robert Gątko, kierownik sklepu Tesco w Kościanie.  – Całkowicie rozumiem naszego klienta i zapewniam, że padł ofiarą pomyłki. To wynik ewidentnego błędu pracownika, za który przepraszam. 
 Kierownik Gątko zapewnił nas także, że zbada dlaczego do klienta nie dotarło wyjaśnienie wraz z przeprosinami.

Być może w wyjaśnianiu pomyłki pomoże także nasze spostrzeżenie. W minioną sobotę na półce nadal można było znaleźć etykietę z ceną 34,99, choć jak już wiemy za takie opakowanie kasuje się w Tesco dwa złote więcej. Ponadto podana na etykiecie cena za opakowanie nie jest zgodna z widniejącą na niej ceną jednostkową. Jeśli przemnożymy podaną cenę jednej pieluchy, to wyjdzie nam, że w kasie żądają za opakowanie nie o dwa, lecz o  2,13 zł więcej niż wynika to z oferty złożonej klientowi przy stosiku.
 Liczymy na szybkie usunięcie błędów, a klientom radzimy sprawdzać, czy przedłożona im oferta pokrywa się z ceną jaką ostatecznie płacą za towar. I uwaga ta dotyczy wszystkich punktów sprzedaży.   (s)

GK 2/2007

Już głosowałeś!

Komentarze (0)

STOP HEJTOWI - PAMIĘTAJ - NIE JESTEŚ ANONIMOWY!
Jeśli zamierzasz kogoś bezpodstawnie pomówić, wiedz, że osobie pokrzywdzonej przysługuje prawo zgłoszenia tego faktu policji, której portal jest zobligowany wydać numer ip Twojego komputera: 3.147.86.154

Internauci piszący komentarze ponoszą za nie pełną odpowiedzialność karną i cywilną. Redakcja zastrzega sobie prawo do ingerowania w treść komentarzy lub ich całkowitego usuwania jeżeli: nie dotyczą one artykułu, są sprzeczne z zasadami współżycia społecznego, naruszają normy prawne lub obyczajowe.

Dodaj komentarz
Powrót do strony głównej
×

Dodaj wydarzenie

Wydarzenie zostanie opublikowane po zatwierdzeniu przez moderatora.

Dane do wiadomości redakcji
plik w formacie jpg, max 5 Mb
Zgłoszenie zostało wysłane - zostanie opublikowane po akceptacji administratora.
UWAGA: W przypadku imprez o charakterze komercyjnym zastrzegamy sobie prawo do publikacji po uzgodnieniu ze zgłaszającym opłaty za promowanie danego wydarzenia.