Magazyn koscian.net

14 lutego 2019

Bardzo chcę żyć!

Basia Górska z Kościana od siedmiu lat walczy z nowotworem. Zaczęło się od raka jajnika. Teraz choroba zaatakowała węzły i płuca. To już czwarta wznowa. Możesz jej pomóc wpłacając pieniądze, wybierając się na karnawałową zabawę, przekazując 1% lub kupując coś na facebookowym profilu Awantury o Basię

 

Basia

Basia (nie lubi, gdy nazywa się ją Barbarą) na co dzień pomaga podopiecznym Stowarzyszenia na Rzecz Walki z Rakiem Jajnika Niebieski Motyl z siedzibą w Krakowie. W swych działaniach Niebieski Motyl skupia się na wsparciu chorych, mówieniu o problemie, uświadamianiu, radzeniu i dzieleniu się doświadczeniami. W całej Polsce organizuje konferencje, warsztaty terapeutyczno-integracyjne, pikniki profilaktyczne, zaprasza na oddziały kosmetyczki, wizażystki, stylistki brwi, fryzjerki. Kościanianka jest założycielką i wiceprezeską stowarzyszenia, którym kieruje Agata Ślazyk. Stowarzyszenie skupia około 500 kobiet. Wszystkie są chore. Basia także. W maju 2012 r. zdiagnozowano u niej nowotwór jajnika. Miała wtedy 26 lat.

- Nie miałam pojęcia co oznacza marker CA-125. Wydawało mi się, że najgorsze co może mnie spotkać to to, że nie będę mogła mieć więcej dzieci, ale usłyszałam, że to nie jest najgorsza opcja - wspomina Basia. - Dwa dni później miałam operację. Po sześciu tygodniach przyszedł wynik histopatologiczny, że to złośliwy rak jajnika. Przeszłam chemioterapię, potem miałam rok przerwy i nastąpiła wznowa choroby. Kolejna operacja. Chemia. Znów niecały rok przerwy i kolejna wznowa. W 2014 roku powiedziano mi, że zostało mi około trzech miesięcy życia i mam się nimi nacieszyć. To był szok, bo przecież w domu czekało na mnie niespełna dwuletnie dziecko.

Basia przeszła cztery bardzo ciężkie operacje, w tym 12-godzinną operację HI-PEC (dootrzewnowa chemioterapia perfuzyjna w hipertermii), która niesie za sobą duże ryzyko. Na szczęście wszystko poszło dobrze. W szpitalu miała zostać przez miesiąc, dwa lub trzy, ale tak się zawzięła, że już po tygodniu wypisano ją do domu. Jej największym motywatorem do walki jest córka. Właśnie dlatego by córka miała opiekę, gdy ona jest w szpitalu, przeprowadzili się do Kościana.

Choć Basia choruje od siedmiu lat, nie poddaje się. Jest twarda. Na jakiś czas nawet wróciła do pracy. Gdy przyznano jej rentę, odwołała się od tej decyzji, bo... nie czuje się inwalidką. Mimo ciągłych chemii, wlewek i bólu, stara się żyć normalnie. Nie chce, by ktoś patrzył na nią przez pryzmat choroby, a co za tym idzie dawał taryfę ulgową. Przed wyjściem z domu zawsze robi makijaż, maluje paznokcie, nakłada perukę. Jak sama mówi, nie ma czasu chorować.

- Po prostu bardzo chcę żyć! Też mam momenty zwątpienia, gdy mam wszystkiego dość, ale nie chcę tego po sobie pokazywać, żeby nie martwić bliskich. Chwile słabości przeżywam najczęściej nocą, gdy wszyscy śpią. Jak upuszczę emocje, rano przyklejam uśmiech, nakładam makijaż i idę do przodu - nie kryje Basia, przyznając, że często spotyka się z opiniami, że nie może być chora, bo za dobrze wygląda. - Walka z chorobą to jazda bez trzymanki po równi pochyłej i pełnej zakrętów. Dobrze wiem z czym się mierzę, ale mój plan zakłada, że jeszcze parę lat pożyję i osobiście wręczę córce listy, jakie napisałam do niej na różne okazje, gdy mnie już nie będzie.

Przez te siedem lat pomogła już wielu kobietom w podobnej sytuacji. Dotąd żyła jednak z przekonaniem, że dla siebie nie może prosić o pomoc, bo musi radzić sobie sama. I choć nadal ma z tym problem, teraz wreszcie przyszedł czas, by skupiła się na walce o siebie, bo Basia jest potrzebna swojej 9-letniej córce, mężowi, rodzinie i przyjaciołom. To oni namówili ją, by wreszcie zgodziła się sobie pomóc i zorganizowali zabawę karnawałową, która pomoże zebrać pieniądze na leczenie. Imprezę zaplanowano na 23 lutego w Finezji w Kościanie.

Zabawa

Dochód z imprezy, która odbędzie się 23 lutego w Restauracji Finezja w Kościanie zostanie przeznaczony na leczenie Basi, która otrzymuje Avastin - lek ratujący życie, który jest biologicznym przeciwciałem blokującym dopływ krwi do nowotworu i zmniejszającym jego unaczynienie i rozwój. Obecnie pacjentka dostaje go co cztery tygodnie. Do marca ma rozpisaną chemię, którą dostaje co dwa tygodnie.

- Standardowa chemioterapia jednak nie przyniosła oczekiwanego efektu. Jedyną szansą jest połączenie jej z lekiem - Avastin, którego Narodowy Fundusz Zdrowia nie finansuje w przypadku nawrotu choroby, jaki u mnie ma miejsce. Lek działa, na co wskazują wyniki badań, dlatego tak ważna jest kontynuacja leczenia. Koszt miesięczny leczenia to 4050 złotych - wylicza Basia, dodając, że Avastin podaje się do skutku, czyli trudno przewidzieć jak długo jeszcze potrwa terapia. - Do tej pory przy wsparciu osób najbliższych udało nam się dźwignąć koszty związane z leczeniem, walką o zdrowie i zdobyć bezcenny dla mnie lek, jednak nasze możliwości wyczerpały się. Istnieje również możliwość zastosowania terapii protonowej poza granicami kraju, która w moim przypadku również nie jest refundowana przez NFZ.

Organizacją zabawy karnawałowej ph. ,,Radosne pląsanie, życia celebrowanie’’ zajęła się grupa znajomych Basi, którym nie mieści się w głowie, że pomogła tak wielu osobom, że może dać się pokonać rakowi, że może jej zabraknąć.

- Basia myśli o całym świecie, ale ma problem, żeby pomyśleć o sobie. Stąd wzięła się ta inicjatywa. Ja tylko pociągnęłam za sznurek, który Basia puściła - wyjaśnia Angelika Nurchis, pomysłodawczyni akcji, dodając, że gdy Basia opublikowała w sieci apel o przekazywanie 1%, poszła za ciosem. Poznały się kilka lat temu, bo ich dzieci chodziły do tego samego przedszkola.

- Cel jest godny. Warto, nawet jeśli miałoby wystarczyć tego leku tylko na miesiąc. I to ze względu na córkę, i rodzinę Basi, i nią samą. Nie możemy pozwolić, by taki anioł odszedł. Do akcji włączyło się grono znajomych, a koordynują ją trzy osoby: ja, Basia i Marta. Prosimy więc o pomoc, by dobro, które ona daje światu, wciąż mogło trwać.

Przygrywać do tańca będzie DJ Olek. Bilety są do nabycia w cenie 180 złotych od pary. W cenie konsumpcja (napoje we własnym zakresie). O słodkie wypieki zadbają organizatorki i sama Basia, która nieźle piecze. Bawić się może maksimum 120 osób. Dotychczas zgłosiło się 25. Zachęcamy więc do kupna biletów i uczestnictwa w karnawałowej zabawie w szczytnym celu. Zabawa rozpocznie się o godz. 20 i potrwa do godz. 4. Podczas zabawy przeprowadzona zostanie loteria, z której cały dochód przekazany zostanie na leczenie Basi. Losy będą do kupienia za 5 zł. Do wygrania będą m.in. sprzęt AGD, bony na usługi, wina, filiżanki, świeczniki. Bilety można zakupić dzwoniąc pod numery telefonów: 663-723-404, 533-910-891, 796-996-100 lub w siedzibie Opieki Kreatywnej na os. Jagiellońskim 29-32.

KARINA JANKOWSKA / GAZETA KOŚCIAŃSKA 



W serwisie siepomaga trwa zbiórka pieniedzy dla Basi - www.siepomaga.pl/basia-gorska   

Można także przekazać 1% podtaku: KRS 0000270809 dopisując Górska 8894

Basia na FB - Awanantura o Basię

Już głosowałeś!

Komentarze (3)

w dniu 14-02-2019 11:59:00 napisał:
zgłoś komentarz
×
Zgłaszasz poniższy komentarz:

Wpłacone. Powodzenia!

Wpłacone. Powodzenia!

w dniu 14-02-2019 15:35:06 napisał:
zgłoś komentarz
×
Zgłaszasz poniższy komentarz:

Wpłacone. Walcz dziewczyno :-)

Wpłacone. Walcz dziewczyno :-)

w dniu 14-02-2019 16:03:52 napisał:
zgłoś komentarz
×
Zgłaszasz poniższy komentarz:

Wplacono ;-) dasz rade!

Wplacono ;-) dasz rade!

STOP HEJTOWI - PAMIĘTAJ - NIE JESTEŚ ANONIMOWY!
Jeśli zamierzasz kogoś bezpodstawnie pomówić, wiedz, że osobie pokrzywdzonej przysługuje prawo zgłoszenia tego faktu policji, której portal jest zobligowany wydać numer ip Twojego komputera: 18.119.28.237

Internauci piszący komentarze ponoszą za nie pełną odpowiedzialność karną i cywilną. Redakcja zastrzega sobie prawo do ingerowania w treść komentarzy lub ich całkowitego usuwania jeżeli: nie dotyczą one artykułu, są sprzeczne z zasadami współżycia społecznego, naruszają normy prawne lub obyczajowe.

Dodaj komentarz
Powrót do strony głównej
×

Dodaj wydarzenie

Wydarzenie zostanie opublikowane po zatwierdzeniu przez moderatora.

Dane do wiadomości redakcji
plik w formacie jpg, max 5 Mb
Zgłoszenie zostało wysłane - zostanie opublikowane po akceptacji administratora.
UWAGA: W przypadku imprez o charakterze komercyjnym zastrzegamy sobie prawo do publikacji po uzgodnieniu ze zgłaszającym opłaty za promowanie danego wydarzenia.