Magazyn koscian.net

2008-07-01

Autobus pielgrzymów zaginął bez śladu

Zostali bez bagaży. Tak jak stali. Niektórzy mieli przy sobie podręczne drobiazgi. Inni wszystko zostawili w autokarze. Pielgrzymi z parafii im. Brata Alberta w Kościanie zwiedzali Watykan, gdy skradziono im autokar.

Pielgrzymka do Włoch wyruszyła z Kościana w sobotę. Wyjazd zorganizowała parafia. Wycieczkę wykupiła w biurze podróży ANDA z Miejskiej Górki. W poniedziałek pielgrzymi dotarli do Rzymu. Ruszyli zwiedzać Watykan. W tym czasie kierowcy zaparkowali autokar na parkingu przy markecie. Pojazd bez opieki zostawili na około 10 minut. To złodziejom wystarczyło. Gdy wrócili, autokaru i bagaży już nie było. Pielgrzymi o kradzieży dowiedzieli się około godz. 15 – 16.

- Szliśmy w grupach. Gdy część osób usłyszała od przewodnika o kradzieży autokaru, myśleli, że opowiada o jakim zdarzeniu, które kiedyś miało miejsce. Dopiero po chwili dotarło do nas, że chodzi o nasz autobus – relacjonuje jedna z uczestniczek pielgrzymki. Miała szczęście. Większość cennych rzeczy i pieniądze zabrała ze sobą. - To był szok. Większość została tylko z tym co miała na sobie. Niektórzy w autokarze zostawili wszystko, pieniądze, komórki, aparaty fotograficzne, dokumenty.

Pielgrzymi z Kościana kradzież zgłosili włoskiej policji. O pomoc zwrócili się również do polskiej ambasady. Dzień później okradziono kolejną polską pielgrzymkę. Polska Agencja Prasowa podała, że obiema grupami zajęły się władze konsularne. Nie potwierdza tego uczestniczka pielgrzymki z Kościana.

- Policja nic nie zrobiła tego dnia. Powiedzieli nam, że już jest po siedemnastej i skończyli pracę. W ambasadzie również nie udzielono nam pomocy – wyjaśnia. Organizatorzy wycieczki sami załatwili autokar, który dowiózł ich do hotelu, w którym mieli wykupiony nocleg.

- Informację o kradzieży autobusu otrzymałem od właściciela firmy przewozowej. Policja zgłoszenie o kradzieży przyjęła dopiero po interwencji radcy prawnego ambasady – relacjonuje Radosław Bajon, właściciel biura podróży ANDA z Miejskiej Górki. Przyznaje, że dla niego ta sytuacja również była zaskakująca. - Od 1989 pracuję w turystyce. Włochy to nasz sztandarowy kierunek.

Część osób chciała wracać do domu. Nie wyobrażali sobie dalszej podróży bez rzeczy osobistych, a często też bez pieniędzy. Niektórzy stracili także leki. Hotele dla pielgrzymów już były opłacone. Autokar nie był własnością biura. Organizatorzy wyjazdu wynajęli autokar od firmy przewozowej. Właściciel biura podróży dziwi się, że włoska policja działała tak opieszale. Autokar został skradziony z monitorowanego i strzeżonego parkingu przy markecie.

- To była nowiutka scania z wszystkimi wygodami – podkreśla mąż jednej z uczestniczek pielgrzymki.
- Ludzie byli załamani. Często długo odkładali pieniądze na ten wyjazd – dodaje jedna z uczestniczek.

- Trzeba pamiętać, że była to pielgrzymka. Gdybyśmy wrócili, to byłaby jedna wielka porażka. Na Placu Świętego Piotra zastanawialiśmy się co robić dalej. Zapadła decyzja, że zostajemy. Poprosiłem osoby, które chciały wrócić do Polski, żeby indywidualnie się do mnie zgłaszały. Nikt nie przyszedł – dodaje Radosław Bajon. - Robiłem wszystko, żeby uczestnicy pielgrzymki byli zadowoleni.

Do rodzin w Polsce informacja o kradzieży autobusu dotarła w poniedziałek około godz. 17. Biuro podróży zorganizowało kolejny autokar , który pojechał do Włoch.

- Mieliśmy kilka godzin, żeby spakować jakieś ubrania. Około 21.30 autokar podstawiono pod parafię. We wtorek około godziny 22 był na miejscu – wyjaśnia członek rodziny uczestniczki wycieczki. - Z tego co wiem nie wszyscy dostali, to czego się spodziewali.

- Gdy pojawił się drugi autokar humory trochę się poprawiły. Na duchu podtrzymywał nas proboszcz, który był z nami. Ludzie przejrzeli co dostali, a jeżeli coś im się nie przydało to się dzielili z innymi – wspomina uczestniczka pielgrzymki. - Trzeba powiedzieć, że nikt nie miał pretensji do proboszcza i do biura podróży. Proboszcz tak jak my stracił bagaż. Właściciel biura był bardzo przejęty. Można mówić tylko o winie kierowców. Mówili, że poszli na zakupy, a autokar zostawili tylko na dziesięć minut.

Pielgrzymi wrócili do Kościana w nocy z niedzieli na poniedziałek. W poniedziałek nikt nie odbierał telefonu w parafii pw. Św. Brata Alberta.

- Na razie mam pewien niesmak. Te niemiłe wspomnienia na pewno kiedyś ustąpią i będę wspominać te miłe chwile – wyjaśniała uczestniczka pielgrzymki. - Na razie liczę straty. Dopiero teraz widać ile ich jest. Wiele rzeczy kupiłam specjalnie na wyjazd. W domu leżą jeszcze metki od ubrań.

Uczestnicy pielgrzymki mogą liczyć na wypłatę odszkodowań za stracone bagaże. Przewoźnik był ubezpieczony na taką ewentualność. (h)

GK 27/2008

Już głosowałeś!

Komentarze (5)

w dniu 01-07-2008 21:59:59 napisał:
zgłoś komentarz
×
Zgłaszasz poniższy komentarz:

Strata poważna, ale przygoda wielka. I jest co opowiadać.

Strata poważna, ale przygoda wielka. I jest co opowiadać.

w dniu 06-07-2008 22:59:00 napisał:
zgłoś komentarz
×
Zgłaszasz poniższy komentarz:

od kiedy kierowcy pracują jako stróże nie jest obowiązkiem kierowcy pilnować autokaru

od kiedy kierowcy pracują jako stróże nie jest obowiązkiem kierowcy pilnować autokaru

w dniu 21-11-2011 19:57:39 napisał:
zgłoś komentarz
×
Zgłaszasz poniższy komentarz:

Od wielu lat podróżuję z tym biurem i zwiedzam świat ,nigdy nie było takiej sytuacji . Współczuję pielgrzymom i Firmie którą oceniam bardzo wysoko!

Od wielu lat podróżuję z tym biurem i zwiedzam świat ,nigdy nie było takiej sytuacji . Współczuję pielgrzymom i Firmie którą oceniam bardzo wysoko!

w dniu 25-08-2012 11:16:56 napisał:
zgłoś komentarz
×
Zgłaszasz poniższy komentarz:

odechce wam sie pielgrzymek

odechce wam sie pielgrzymek

w dniu 22-09-2013 12:48:41 napisał:
zgłoś komentarz
×
Zgłaszasz poniższy komentarz:

Jestem bardzo zadowolona w wycieczek organizowanych w Sławie z udziałem Pana Arka

Jestem bardzo zadowolona w wycieczek organizowanych w Sławie z udziałem Pana Arka

STOP HEJTOWI - PAMIĘTAJ - NIE JESTEŚ ANONIMOWY!
Jeśli zamierzasz kogoś bezpodstawnie pomówić, wiedz, że osobie pokrzywdzonej przysługuje prawo zgłoszenia tego faktu policji, której portal jest zobligowany wydać numer ip Twojego komputera: 52.15.231.106

Internauci piszący komentarze ponoszą za nie pełną odpowiedzialność karną i cywilną. Redakcja zastrzega sobie prawo do ingerowania w treść komentarzy lub ich całkowitego usuwania jeżeli: nie dotyczą one artykułu, są sprzeczne z zasadami współżycia społecznego, naruszają normy prawne lub obyczajowe.

Dodaj komentarz
Powrót do strony głównej
×

Dodaj wydarzenie

Wydarzenie zostanie opublikowane po zatwierdzeniu przez moderatora.

Dane do wiadomości redakcji
plik w formacie jpg, max 5 Mb
Zgłoszenie zostało wysłane - zostanie opublikowane po akceptacji administratora.
UWAGA: W przypadku imprez o charakterze komercyjnym zastrzegamy sobie prawo do publikacji po uzgodnieniu ze zgłaszającym opłaty za promowanie danego wydarzenia.