Magazyn koscian.net

14 lutego 2012

677 numer Gazety Kościańskiej

W GK między innymi: o tym czym zajmują się pracownicy socjalni, o pogmatwanym losie Maxa - spaniela odnalezionego niegdyś dzięki „GK”, o przygotowaniach do likwidacji szkół w gminie Czempiń, o ćwiczeniach na lodzie i strażackich statystykach, o felernym przejeździe kolejowym na obwodnicy Kościana, o agentach w Polgazie. Ponadto obszerna kronika policyjna, ilustrowany przegląd wydarzeń minionego tygodnia, serwis sportowy i przepisy na tłusty czwartek. Gazeta w sprzedaży od 15 lutego.

 

 

W numerze 7 /2012 (677) między innymi:

Max wrócił do schroniska

Szczęśliwie odnaleziony dzięki „GK” spaniel wrócił po roku do schroniska w Gaju. - Rodzina, która go adoptowała nie wywiązała się ze swoich obowiązków. Musieliśmy zabrać jej psa – wyjaśnia  Michał Błaszak, wolontariusz Fundacji Dr Lucy,  prowadzącej Międzygminne Schronisko dla Bezdomnych Zwierząt w Gaju. Fundacja zabrała rodzinie też innego psa

Z sercem na dłoni

Muszą wzbudzać zaufanie, być pomocni, otwarci, spostrzegawczy, empatyczni i dyskretni. Choć wykonują trudną i niedocenianą pracę, to twierdzą, że daje im ona satysfakcję. Szczególnie wtedy, gdy uda się komuś skutecznie pomóc, choć nie zawsze finał jest szczęśliwy. Są funkcjonariuszami publicznymi, dla których praca jest misją. O kim mowa? O pracownikach socjalnych

Kolejowy przejazd spowalnia ruch

Ograniczenie prędkości do 40 km/h na godzinę obowiązuje na jednym z pasów ruchu na obwodnicy Kościania. Z utrudnieniami muszą się liczyć kierowcy jadący w kierunku Poznania. Powodem zwolnienia ruchu jest obluzowana szyna na przejeździe kolejowym przecinającym krajową „piątkę”

Likwidacja możliwa, ale nie przesądzona

W decydującą fazę wchodzi proces reorganizacji systemu oświaty w gminie Czempiń. Rada Miejska wstępnie wyraziła zgodę na zamknięcie szkół w Borowie i Starym Gołębinie. Jedna, czy dwie placówki znikną z mapy gminy? Odpowiedź na to pytanie przyniosą najbliższe miesiące

Plebiscyt gromadzi indywidualności

Podczas piątkowej XII Gali Sportu ,,Gazety Kościańskiej’’ podsumowaliśmy wyniki głosowania Czytelników na Najpopularniejszego zawodnika Ziemi Kościańskiej w 2011 roku oraz decyzje Jury wybierającego Najlepszych zawodników i trenerów.  

Płonął dom w Nowym Dębcu

W poniedziałkowe wczesne popołudnie zapalił się dom wielorodzinny w Nowym Dębcu. Zgłoszenie o zadymieniu poddasza strażacy z kościańskiej Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej odebrali o godz. 13.30. Na miejsce wysłano jeden zastęp JRG, a także OSP Gryżyna i Racot.

Drożej za wodę
Taryfę za zbiorowe zaopatrzenie w wodę dostarczaną przez Przedsiębiorstwo Produkcyjno – Handlowo – Usługowe EKO-TECH Spółka z o. o. w Piotrkowicach zatwierdzono podczas czwartkowej sesji Rady Miejskiej Czempinia

Ćwiczenia na lodzie
Strażacy z kościańskiej Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej wraz z ochotnikami z Racotu odbyli ćwiczenia na skutym lodem zbiorniku retencyjnym Wonieść. Podczas kilkugodzinnych zajęć doskonalono ratowanie osób, pod którymi załamał się lód. Płetwonurkowie ze specjalistycznej grupy ratownictwa wodno-nurkowego kościańskiej straży mieli okazję nurkować pod lodem.

Udział za dziesięć tysięcy
Gmina Czempiń zwiększy swoje udziały w Samorządowym Funduszu Poręczeń Kredytowych Spółka z o. o. z siedzibą w Gostyniu. Rada Miejska jednogłośnie podjęła uchwałę w tej sprawie

Jubileusz lubińskich pszczelarzy

Pięćdziesiąt pięć lat działalności ma za sobą Koło Pszczelarzy w Lubiniu. W minioną niedzielę uroczyście świętowano jubileusz

Koncerty na początek
Koncert Uwielbienia przygotowała lokalna grupa Siewca. 25 lutego w Kościańskim Ośrodku Kultury wystąpią muzycy działający w ramach projektu Live Worship z Gliwic

Młodzież promuje trzeźwość
Uczniowie śmigielskich szkół znaleźli się w gronie laureatów ubiegłorocznej Ogólnopolskiej Kampanii „Zachowaj Trzeźwy Umysł”. Nagrody i dyplomy wręczono zwycięzcom podczas spotkania w Urzędzie Miejskim Śmigla

Straż podsumowała rok

Do 1062 zdarzeń wyjeżdżali strażacy z kościańskiej Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w całym 2011 r. To więcej niż przed rokiem. Ze statystyk wynika, że co 57 godzin i 15 minut wybuchały pożary, a co 9 godzin i 42 minuty – miejscowe zagrożenia. W sumie do zdarzeń ratownicy ze straży wyjeżdżali co 8 godzin i 15 minut

Agentura w tykającej bombie (2)
Początek lat siedemdziesiątych ubiegłego wieku. Wytwórnia Gazów Technicznych w Kościanie, produkująca acetylen, azot i tlen, boryka się z wykonaniem planu. Wyposażona w prototypowe urządzenia NRD-owskie, ma duże kłopoty techniczne. I nagle, pod koniec 1971 roku spod Hamburga w RFN zaczyna się sprowadzać do wytwórni ciekły tlen po to, aby przerabiać go na gazowy i ładować w butle. W Kościanie pojawiają się autocysterny z „zachodnioniemiecką” obsługą. „Gazy Techniczne” stają się oczkiem w głowie miejscowej bezpieki. Jej asem atutowym jest tajny współpracownik o pseudonimie „Piotr” – skrupulatny, wszechstronny i gorliwy.

Konkurs na dyrektora muzeum
W marcu poznamy nowego dyrektora Muzeum Regionalnego im. dra Henryka Florkowskiego w Kościanie. Konkurs ogłoszony został przez burmistrza Kościana 31 stycznia. Na zgłoszenie się do konkursu jest czas do 2 marca

Tłusty czwartek
Bardzo krótki nam wypadł karnawał w tym roku, jeszcze słychać sylwestrowe fajerwerki a tu już trzeba smażyć pączki. Niegdyś pączek to był kawałek chlebowego ciasta nadziewany skwarkami i mięsem i smażony na smalcu - był świetną zagryzką do wódki. Później dopiero, pod koniec XVI wieku, zmieniać się zaczęło i ciasto, i nadzienie. Dzisiejsze pączki – lekkie drożdżowe i zdecydowanie słodkie – są takim samym wyróżnikiem polskiej kuchni jak bigos czy sernik. I podobnie jak przy produkcji tych potraw przepisów na pączki jest wiele, wiele jest również pomysłów na nadzienie. W moim domu w jednym pączku ukryty był migdał – ten, kto go znalazł miał dużo szczęścia przez cały następny rok. Pączki są ciastkami dosyć pracochłonnymi i bardzo kalorycznymi – ale w ten jeden czwartek chyba możemy sobie podarować choć jeden pączek, bo powiadają, że kto nie zje ani jednego przez cały rok będzie miał pecha.
Oto przepis....

Już głosowałeś!

Komentarze (16)

w dniu 15-02-2012 10:36:47 napisał:
zgłoś komentarz
×
Zgłaszasz poniższy komentarz:

Od dawna tak głośno na temat schroniska w Gaju... Kilka tygodni temu wydzwaniałam, pisałam, błagałam, żeby przyjechali po psiaka, który błąkał się po Rogaczewie Wielkim. (postanowił zatrzymac się w moim ogrodzie) I co? Zero reakcji!!! Prośba do mnie o przygarnięcie psa... i to dużego psa! Zwróciłam się o pomoc do Gminy. I co? Pan Kobus: "Jeszcze dziś ktoś się po niego zjawi". Minął dzień, drugi, trzeci...i nic. Mimo dokarmiania przy -20 pies zdechł. Więc niech Schronisko w Gaju nie chlubi się, że zabrali od kogoś psa, który miał "za małą budę" bo przy tej okazji zdechł innych, który nie miał dachu nad głową w ogóle!

Od dawna tak głośno na temat schroniska w Gaju... Kilka tygodni temu wydzwaniałam, pisałam, błagałam, żeby przyjechali po psiaka, który błąkał się po Rogaczewie Wielkim. (postanowił zatrzymac się w moim ogrodzie) I co? Zero reakcji!!! Prośba do mnie o przygarnięcie psa... i to dużego psa! Zwróciłam się o pomoc do Gminy. I co? Pan Kobus: "Jeszcze dziś ktoś się po niego zjawi". Minął dzień, drugi, trzeci...i nic. Mimo dokarmiania przy -20 pies zdechł. Więc niech Schronisko w Gaju nie chlubi się, że zabrali od kogoś psa, który miał "za małą budę" bo przy tej okazji zdechł innych, który nie miał dachu nad głową w ogóle!

w dniu 15-02-2012 12:04:16 napisał:
zgłoś komentarz
×
Zgłaszasz poniższy komentarz:

Do Pani Edyty R. Jestem wolontariuszką w schronisku w Gaju i wiem, że schronisko jest przepełnione. Przebywa tam obecnie ponad 150 psów, brak miejsca w kojcach, mimo, że w ostatnim czasie kilka kojcy zostało dobudowanych. Pracownicy schroniska często mimo szczerych chęci nie mogą odebrać błąkajacych się psów, bo nie mają wolnych miejsc. Dlatego proszą osoby zgłaszające porzucone psy, aby w miarę swoich możliwości przetrzymały psa u siebie do czasu zwolnienia się miejsca (aż któryś przebywający w schronisku pies zostanie adoptowany). Dlaczego Pani tego nie uczyniła ??? Przecież na wsiach jest wiele pomieszczeń gospodarczych, są stodoły, wystarczyło wpuścić psa do któregoś z takich pomieszczeń, poczekać parę dni do czasu przyjezdu pracowników schroniska. Pani tego nie zrobiła - patrzyła Pani jak pies UMIERAŁ (nie zdychał) na mrozie ! Ludzie gdzie podziała sie wasz wrazliwość, czy tak trudno udzielić psu schronienia, zwłaszcza na wsi, gdzie są takie mozliwości. Teraz udaje Pani wrazliwą osobę, której los porzuconego psa nie jest obojętny ???

Do Pani Edyty R. Jestem wolontariuszką w schronisku w Gaju i wiem, że schronisko jest przepełnione. Przebywa tam obecnie ponad 150 psów, brak miejsca w kojcach, mimo, że w ostatnim czasie kilka kojcy zostało dobudowanych. Pracownicy schroniska często mimo szczerych chęci nie mogą odebrać błąkajacych się psów, bo nie mają wolnych miejsc. Dlatego proszą osoby zgłaszające porzucone psy, aby w miarę swoich możliwości przetrzymały psa u siebie do czasu zwolnienia się miejsca (aż któryś przebywający w schronisku pies zostanie adoptowany). Dlaczego Pani tego nie uczyniła ??? Przecież na wsiach jest wiele pomieszczeń gospodarczych, są stodoły, wystarczyło wpuścić psa do któregoś z takich pomieszczeń, poczekać parę dni do czasu przyjezdu pracowników schroniska. Pani tego nie zrobiła - patrzyła Pani jak pies UMIERAŁ (nie zdychał) na mrozie ! Ludzie gdzie podziała sie wasz wrazliwość, czy tak trudno udzielić psu schronienia, zwłaszcza na wsi, gdzie są takie mozliwości. Teraz udaje Pani wrazliwą osobę, której los porzuconego psa nie jest obojętny ???

w dniu 15-02-2012 12:39:26 napisał:
zgłoś komentarz
×
Zgłaszasz poniższy komentarz:

Droga Wolontariuszko... proszę nie zarzucać mi braku wrażliwości!!! Bo gdbybym jej nie miała, nie fatygowałabym się, żeby go dokarmiać i robić mu posłanie. Posiadam całą korespondencję z "Wami" i mogę ją tu przetoczyć! Ktoś ze schroniska obiecał mi, że zorientuje się pod jakie schronisko należy Gmina Krzywiń! Powinna Pani wiedzieć, że jeżeli pies jest maltretowany (bo podejrzewam że tak było) TRACI ZAUFANIE DO LUDZI! Nie pozwolił się do siebie zbliżyć. Przez pierwsze dni, gdy zanosiłam mu jedzenie uciekał... i wracał kiedy oddaliłam się od miejsca w którym przebywał. Teraz łatwo powiedzieć-nie znając okoliczności całej sprawy, trzeba było go wsiąść do siebie... bo tak najłatwiej!!! Mamy już swoje psiaki o które też trzeba dbać! Poza tym... Przygarniając psa do siebie zobowiązuje się do dbania o niego nie tylko zimą... ale na zawsze! Bo nie miałabym serca wyrzuć go, gdy mrozy znikną. Sprawa inaczej też wygląda, gdy ma się czworo małych dzieci, które wiosną będą chciały beztrosko biegać po podwórku. I pragnę zaznaczyć, że zwierzęta "zdychają" - umierają ludzie...

Droga Wolontariuszko... proszę nie zarzucać mi braku wrażliwości!!! Bo gdbybym jej nie miała, nie fatygowałabym się, żeby go dokarmiać i robić mu posłanie. Posiadam całą korespondencję z "Wami" i mogę ją tu przetoczyć! Ktoś ze schroniska obiecał mi, że zorientuje się pod jakie schronisko należy Gmina Krzywiń! Powinna Pani wiedzieć, że jeżeli pies jest maltretowany (bo podejrzewam że tak było) TRACI ZAUFANIE DO LUDZI! Nie pozwolił się do siebie zbliżyć. Przez pierwsze dni, gdy zanosiłam mu jedzenie uciekał... i wracał kiedy oddaliłam się od miejsca w którym przebywał. Teraz łatwo powiedzieć-nie znając okoliczności całej sprawy, trzeba było go wsiąść do siebie... bo tak najłatwiej!!! Mamy już swoje psiaki o które też trzeba dbać! Poza tym... Przygarniając psa do siebie zobowiązuje się do dbania o niego nie tylko zimą... ale na zawsze! Bo nie miałabym serca wyrzuć go, gdy mrozy znikną. Sprawa inaczej też wygląda, gdy ma się czworo małych dzieci, które wiosną będą chciały beztrosko biegać po podwórku. I pragnę zaznaczyć, że zwierzęta "zdychają" - umierają ludzie...

w dniu 15-02-2012 12:43:22 napisał:
zgłoś komentarz
×
Zgłaszasz poniższy komentarz:

I właśnie tacy wolontariusze maja najwiecej do powiedzenia... a sami nic nie robia. Przykre.

I właśnie tacy wolontariusze maja najwiecej do powiedzenia... a sami nic nie robia. Przykre.

w dniu 15-02-2012 12:53:07 napisał:
zgłoś komentarz
×
Zgłaszasz poniższy komentarz:

Droga Pani Edyto R: Nie pisałam żeby zabrała Pani psa do siebie na zawsze. Wspominałam tylko o tym, że należało udzielić mu schronienia na kilka dni. Wiem, że pies który zaznał krzywdy boi się ludzi. Nie mówiła Pani wczesniej, że ten pies się bał, że był płochliwy. Najłatwiej obarczać winą pracowników schroniska. O tym, że jest tam przepełnienie i nie ma miejsca nikt juz nie raczy pomysleć. Pragnę zaznaczyć, że dla mnie zwierzęta umierają. Wszystko na temat.

Droga Pani Edyto R: Nie pisałam żeby zabrała Pani psa do siebie na zawsze. Wspominałam tylko o tym, że należało udzielić mu schronienia na kilka dni. Wiem, że pies który zaznał krzywdy boi się ludzi. Nie mówiła Pani wczesniej, że ten pies się bał, że był płochliwy. Najłatwiej obarczać winą pracowników schroniska. O tym, że jest tam przepełnienie i nie ma miejsca nikt juz nie raczy pomysleć. Pragnę zaznaczyć, że dla mnie zwierzęta umierają. Wszystko na temat.

w dniu 15-02-2012 18:51:16 napisał:
zgłoś komentarz
×
Zgłaszasz poniższy komentarz:

kupiłam dzisiaj wydanie gazety i przeczytałam artykuł o losie maksa. Osobiście znam tą osobę która miała maksa i nie zgadzam się z tą opinią . Psy te miały bardzo dobrą opiekę nie były bite ani głodzone a to że nie miały budy nie znaczy żeby zaraz odbierać im zwierzaki.Są psy w gorszych stanach głodzone bite i nikt im tych psów nie odbiera. Słyszałam że Gaj innym dostarczył bude jedzenie itd a tu psy były zdrowe gdzie były masywnej postury zostały odebrane.

kupiłam dzisiaj wydanie gazety i przeczytałam artykuł o losie maksa. Osobiście znam tą osobę która miała maksa i nie zgadzam się z tą opinią . Psy te miały bardzo dobrą opiekę nie były bite ani głodzone a to że nie miały budy nie znaczy żeby zaraz odbierać im zwierzaki.Są psy w gorszych stanach głodzone bite i nikt im tych psów nie odbiera. Słyszałam że Gaj innym dostarczył bude jedzenie itd a tu psy były zdrowe gdzie były masywnej postury zostały odebrane.

w dniu 16-02-2012 09:15:39 napisał:
zgłoś komentarz
×
Zgłaszasz poniższy komentarz:

I o to cały Gaj... Pyskują, trąbią a psy którym jest dobrze zabierają! Mój pies też nie ma budy, nocuje sobie w stodole i ma tam na pewno o wiele, wiele lepiej :) A zadowolony z niego psiak :)

I o to cały Gaj... Pyskują, trąbią a psy którym jest dobrze zabierają! Mój pies też nie ma budy, nocuje sobie w stodole i ma tam na pewno o wiele, wiele lepiej :) A zadowolony z niego psiak :)

w dniu 16-02-2012 09:41:07 napisał:
zgłoś komentarz
×
Zgłaszasz poniższy komentarz:

Ludzie adoptujacy psy ze schroniska w Gaju podpisują umowę adopcyjną. W tej umowie jest paragraf, który mówi, że pies nie będzie trzymany na łańcuchu. Nowi właściciele Maksa podpisali tę umowę i tym samym zobowiazali się do tego, że pies nie będzie na łańcuchu. Maks jednak była na łańcuchu i dlatego został odebrany. Drugi pies - Dżeki był na łańcuchu i nie miał budy, a zaznaczam, że była to połowa stycznia. Zaznaczam, że pies nie był spuszczany ze smyczy (Maks równiez nie był spuszczany - właściciele psów tak stwierdzili), nie nocował w stodole, miał tylko przystawioną do muru deskę i pod tą deską miał spać. Wydaje mi się. że nikt komu zależy na psie i traktuje go dobrze nie zostawia psa w takich warunkach, tym bardziej w środku zimy. Psy te nie wyglądały aż tak dobrze jak pisze Oburzona. Były całe przemoczone, nie musze chyba mówić czym groziło to przy panujacej na dworze temperaturze. Natomiast jeśli chodzi o dostarczanie bud i jedzenia dla innych psów, to informuję, żę budy i jedzenie były dostarczane przez Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami, a nie przez schronisko w Gaju. Są to zupełnie odrębne instytucje.

Ludzie adoptujacy psy ze schroniska w Gaju podpisują umowę adopcyjną. W tej umowie jest paragraf, który mówi, że pies nie będzie trzymany na łańcuchu. Nowi właściciele Maksa podpisali tę umowę i tym samym zobowiazali się do tego, że pies nie będzie na łańcuchu. Maks jednak była na łańcuchu i dlatego został odebrany. Drugi pies - Dżeki był na łańcuchu i nie miał budy, a zaznaczam, że była to połowa stycznia. Zaznaczam, że pies nie był spuszczany ze smyczy (Maks równiez nie był spuszczany - właściciele psów tak stwierdzili), nie nocował w stodole, miał tylko przystawioną do muru deskę i pod tą deską miał spać. Wydaje mi się. że nikt komu zależy na psie i traktuje go dobrze nie zostawia psa w takich warunkach, tym bardziej w środku zimy. Psy te nie wyglądały aż tak dobrze jak pisze Oburzona. Były całe przemoczone, nie musze chyba mówić czym groziło to przy panujacej na dworze temperaturze. Natomiast jeśli chodzi o dostarczanie bud i jedzenia dla innych psów, to informuję, żę budy i jedzenie były dostarczane przez Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami, a nie przez schronisko w Gaju. Są to zupełnie odrębne instytucje.

w dniu 16-02-2012 12:02:29 napisał:
zgłoś komentarz
×
Zgłaszasz poniższy komentarz:

psy te owszem były na dworze ale tylko na dzień miały lepszą opieke niż w tym schrosisku.cały czs namawiacie zachęcacie ludzi do adopcji zwierząt że są zapełnione schroniska a sami je zapełniacie.odbieracie je ludziom gdzie krzywda im się nie dzieje.owszem padało wtedy zimno było były troche mokre ale to nie znaczy że zaraz trzeba odbierać.

psy te owszem były na dworze ale tylko na dzień miały lepszą opieke niż w tym schrosisku.cały czs namawiacie zachęcacie ludzi do adopcji zwierząt że są zapełnione schroniska a sami je zapełniacie.odbieracie je ludziom gdzie krzywda im się nie dzieje.owszem padało wtedy zimno było były troche mokre ale to nie znaczy że zaraz trzeba odbierać.

w dniu 16-02-2012 14:40:51 napisał:
zgłoś komentarz
×
Zgłaszasz poniższy komentarz:

Ten komentarz to napisała chyba jakaś wszech wiedząca z gaju człowiek który by nie kochał zwierząt to by się tak nie troszczył o nie tak jak oni to robią dla nich te psiaki były wszystkim a dla dzieci jeszcze więcej były tak samo ważne jak dzieci gdy były chore to z nimi jechali do weterynarza tak przeczytałam w gazecie.a wy robicie szum w okół siebie po to aby przyciągnąć zwrócić na siebie uwagę.

Ten komentarz to napisała chyba jakaś wszech wiedząca z gaju człowiek który by nie kochał zwierząt to by się tak nie troszczył o nie tak jak oni to robią dla nich te psiaki były wszystkim a dla dzieci jeszcze więcej były tak samo ważne jak dzieci gdy były chore to z nimi jechali do weterynarza tak przeczytałam w gazecie.a wy robicie szum w okół siebie po to aby przyciągnąć zwrócić na siebie uwagę.

w dniu 16-02-2012 17:38:46 napisał:
zgłoś komentarz
×
Zgłaszasz poniższy komentarz:

Jestem znajomym Oburzonej i z rękom na sercu że te psy miały najlepszą opiekę jaką mogły mieć.Maks po wyjściu z schroniska był w bardzo złym stanie.Teraz jak doszedł do siebie zjawiacie się i zabieracie im.takie ładne psiaki to każdy by chciał.Jesteście niesprawiedliwi ,zamiast pomagać to krzywdzicie.

Jestem znajomym Oburzonej i z rękom na sercu że te psy miały najlepszą opiekę jaką mogły mieć.Maks po wyjściu z schroniska był w bardzo złym stanie.Teraz jak doszedł do siebie zjawiacie się i zabieracie im.takie ładne psiaki to każdy by chciał.Jesteście niesprawiedliwi ,zamiast pomagać to krzywdzicie.

w dniu 18-02-2012 18:58:57 napisał:
zgłoś komentarz
×
Zgłaszasz poniższy komentarz:

jestem ciekawa co dalej z losem tego psa maksa. W gazecie jest napisane że pan wójt decyzje podejmie o drugim psie mam nadzieje że słuszną i oddadzą go tej rodzinie .Trzymam kciuki za to bo inni właściciele bardziej bestialstwo wychowują swoje psy a tu aby nie miał budy i był na łańcuchu.

jestem ciekawa co dalej z losem tego psa maksa. W gazecie jest napisane że pan wójt decyzje podejmie o drugim psie mam nadzieje że słuszną i oddadzą go tej rodzinie .Trzymam kciuki za to bo inni właściciele bardziej bestialstwo wychowują swoje psy a tu aby nie miał budy i był na łańcuchu.

w dniu 18-02-2012 20:08:29 napisał:
zgłoś komentarz
×
Zgłaszasz poniższy komentarz:

chociaż ktoś jest za tą rodziną .te psy wyglądały w gazecie na bardzo zadbane i bardzo ładne teraz gaj sobie przywłaszczy że to oni do takiego stanu doprowadzili te psy.Ja też trzymam kciuki aby wróciły do rodziny.Najbardziej ucieszyły by się dzieci z powrotu piesków.

chociaż ktoś jest za tą rodziną .te psy wyglądały w gazecie na bardzo zadbane i bardzo ładne teraz gaj sobie przywłaszczy że to oni do takiego stanu doprowadzili te psy.Ja też trzymam kciuki aby wróciły do rodziny.Najbardziej ucieszyły by się dzieci z powrotu piesków.

w dniu 18-02-2012 21:18:09 napisał:
zgłoś komentarz
×
Zgłaszasz poniższy komentarz:

Wychodzi prawdziwe oblicze Gaju... jak do zbiórki pieniędzy to pierwsi ale zyby pomóc to nikogo nie ma i odbieraja tym, którym nie powinni!!!!

Wychodzi prawdziwe oblicze Gaju... jak do zbiórki pieniędzy to pierwsi ale zyby pomóc to nikogo nie ma i odbieraja tym, którym nie powinni!!!!

w dniu 19-02-2012 21:05:19 napisał:
zgłoś komentarz
×
Zgłaszasz poniższy komentarz:

W gazecie napisano, o ile się nie mylę, że Gaj ocenił stan psów na dobry, czyli kondycji psów sobie nie przypisują. A uwiązanie posa na łańcuchu bez zapewnienia mu budy i to w styczniu nie wydaje mi się objawem dobrego traktowania. Życzę jednak rodzinie, by psa odzyskała. Buda już ponoć jest :)

W gazecie napisano, o ile się nie mylę, że Gaj ocenił stan psów na dobry, czyli kondycji psów sobie nie przypisują. A uwiązanie posa na łańcuchu bez zapewnienia mu budy i to w styczniu nie wydaje mi się objawem dobrego traktowania. Życzę jednak rodzinie, by psa odzyskała. Buda już ponoć jest :)

w dniu 21-02-2012 19:54:03 napisał:
zgłoś komentarz
×
Zgłaszasz poniższy komentarz:

Nie wiem jak tam było naprawdę ale moim zdaniem trzeba dać rodzinie drugą szanse. Słyszy się o takich co psy głodzą ,przywiązują do drzewa i zabijają na tzw. smalec . A oni tego nie robili.

Nie wiem jak tam było naprawdę ale moim zdaniem trzeba dać rodzinie drugą szanse. Słyszy się o takich co psy głodzą ,przywiązują do drzewa i zabijają na tzw. smalec . A oni tego nie robili.

STOP HEJTOWI - PAMIĘTAJ - NIE JESTEŚ ANONIMOWY!
Jeśli zamierzasz kogoś bezpodstawnie pomówić, wiedz, że osobie pokrzywdzonej przysługuje prawo zgłoszenia tego faktu policji, której portal jest zobligowany wydać numer ip Twojego komputera: 52.14.32.177

Internauci piszący komentarze ponoszą za nie pełną odpowiedzialność karną i cywilną. Redakcja zastrzega sobie prawo do ingerowania w treść komentarzy lub ich całkowitego usuwania jeżeli: nie dotyczą one artykułu, są sprzeczne z zasadami współżycia społecznego, naruszają normy prawne lub obyczajowe.

Dodaj komentarz
Powrót do strony głównej
×

Dodaj wydarzenie

Wydarzenie zostanie opublikowane po zatwierdzeniu przez moderatora.

Dane do wiadomości redakcji
plik w formacie jpg, max 5 Mb
Zgłoszenie zostało wysłane - zostanie opublikowane po akceptacji administratora.
UWAGA: W przypadku imprez o charakterze komercyjnym zastrzegamy sobie prawo do publikacji po uzgodnieniu ze zgłaszającym opłaty za promowanie danego wydarzenia.