Magazyn koscian.net

21 marca 2017

Siła to nie wszystko

Samą siłą się nie wygra. Trzeba mieć jeszcze technikę i szybkość – mówił o siłowaniu na rękę Mirosław Hertmanowski. Pierwsze kroki w tym sporcie stawiał przed kilkoma laty. Dziś wspólnie z kolegami tworzy klub Armwresling Team Kościan. Przygotowuje się do walki o miejsce w kadrze Polski na mistrzostwa Europy

Jeden na jeden
Armwrestling, czyli siłowanie na rękę to rodzaj zapasów. Dwóch zawodników staje przy stole naprzeciw siebie i zaciska dłonie trzymając łokcie na płaskiej powierzchni. Wygrywa ten, który przeciągnie rękę przeciwnika w dół. Wbrew pozorom o zwycięstwie nie decyduje tylko siła mięśni. Tak jak w zapasach i judo liczą się także: technika, spryt, szybkość i psychika.
Siłowanie na rękę to dyscyplina znana od wieków. Była popularna jako element cyrkowych pokazów siłaczy i zapaśników, a także w barach, gospodach i na jarmarkach. Zasady walki zaczęto kodyfikować w latach 50-tych XX wieku w Stanach Zjednoczonych. W 1951 roku odbył się pierwszy profesjonalny turniej w siłowaniu na rękę, w którym uczestniczyli kierowcy ciężarówek. W 1962 roku odbył się pierwszy międzynarodowy turniej. W Polsce dyscyplina pojawiła się pod koniec XX wieku. Jest uprawiana w formule amatorskiej i profesjonalnej. Z roku na rok cieszy się coraz większą popularnością. Świadczy o tym liczba uczestników mistrzostw Polski i pucharu Polski, oraz liczne imprezy cykliczne.

Podpatrzone u taty
Jako młody chłopak siłowaniem na rękę zainteresował się Mirosław Hertmanowski. Nie była to jeszcze dyscyplina sportowa w Polsce.
- Mój ojciec siłował się na rękę z kolegami. W swoim środowisku miał osiągnięcia. Podpatrzyłem to, a będąc w szkole zawodowej zacząłem się tym bardziej interesować. Robiłem to dla siebie. Nie jeździłem na żadne zawody. Startować zacząłem w 2009 roku. Pojechałem na zawody do Śremu i zająłem drugie miejsce w kategorii amatorskiej. Byli tam zawodowcy. Miałem okazję zobaczyć, jak się siłują – wspomina Mirosław Hermanowski.
Po zawodach w 2009 roku nie rozstał się już z tym sportem. Wcześniej trenował piłkę ręczną. Siłę wyrobił i na boisku, i podczas prac w gospodarstwie rolnym.
- Jako laik nie znałem żadnych technik. Zawodnicy pokazali mi, jak ustawić się przy stole, co robić, jak trenować. Po pierwszych zawodach zrobiłem sobie stół. Trenowałem sam. Nie było chętnych do tego sportu – mówi siłacz.

Pęd do wiedzy
Pierwsze wskazówki nie na długo wystarczyły amatorowi armwrestlingu. Znalazł informacje o zawodach w Poznaniu. Wywalczył tam pierwsze miejsce. Zauważyli go zawodowcy z Żar i zaprosili na trening. Stąd czerpał dalszą wiedzę. Przydatny był też internet.
- Przeglądałem strony w internecie i czytałem. Trafiłem na stronę polskiej federacji siłowania na rękę. Zacząłem poznawać techniki. Z czasem pojawiało się coraz więcej filmików z treningami. Nadal trenowałem sam. Dopiero po kolejnych zawodach w Śremie zachęciłem dwóch chłopaków. Trenują do dzisiaj. W Czempiniu u mojego brata mieliśmy małą siłownię. Później przenieśliśmy się do Kościana, do siłowni Eksplozja – mówi Mirek Hermanowski.
Z czasem grupa się rozrosła. Dziś to dziesięciu zawodników, którzy tworzą nieformalny klub Armwrestling Team Kościan. Jeżdżą na zawody, a w ramach przygotowania do nich uczestniczą w sparingach. Treningi łączą z pracą zawodową.

Niezbędna rozgrzewka
- W tym sporcie łatwo o kontuzję – mówi Hermanowski. - Ważne są technika i wytrenowanie. Nie można podchodzić do siłowania bez rozgrzewki. Może tego nie widać, ale siła podczas rywalizacji jest naprawdę potężna.
Trening kościańskich siłaczy to ponad dwie godziny intensywnego wysiłku. Zaczyna się od godzinnych ćwiczeń ogólnorozwojowych w siłowni. Później 40-minutowy trening na przyrządach, wzmacniający to co najważniejsze w siłowaniu - palce, nadgarstki i przyczepy. Na koniec 30 minut zmagań przy stole.
- Technik siłowania na rękę jest kilkadziesiąt. Siła jest w tym sporcie ważna, ale samą siłą człowiek nie wygra. Liczą się także ustawienie przy stole i szybkość startu. Można siłować się na prawą lub lewą rękę – podkreśla Hermanowski. - Jest bardzo dużo niuansów. Wystarczą dwa faule, jak oderwanie łokcia od stołu, i walka jest przegrana.
Armwrestling nie jest męską specjalnością. Rywalizują także panie. W Polsce są kluby, w których panowie stanowią mniejszość. Kościański jeszcze nie ma w swoich szeregach przedstawicielki płci pięknej.

Siłowanie w Kościanie
- Siłowanie na rękę można zacząć w każdym wieku. Jak w każdym sporcie, niektórzy mają do tego predyspozycje – mówi Hermanowski. - To specyficzna dyscyplina. Trzeba ją polubić. Byli tacy, którzy przyszli na jeden treningi i odpuszczali. Na początku po treningu pojawia się specyficzny ból. To nie to samo co siłownia. Pracują całkiem inne mięśnie.
Kościański klub ma status amatorskiego. Współpracuje jednak z zawodowymi. Sparingowymi partnerami są zawodnicy z Międzychodu, Świebodzina i Choszczna. Do Kościana zjeżdżają także zawodnicy z innych miast, a także z Niemiec.
- Zawodowcy liczą się z nami – mówi Mirek Hertmanowski. - Chłopaki czują, że nie jesteśmy słabi. Mają potencjał. Jestem z nich bardzo zadowolony. Jako trener widzę progres. Jestem dumny, że z każdych zawodów wracają z medalami. Mam nadzieję, że z czasem będzie nas więcej. Będę robił wszystko, żeby nasz klub był zawodowy.
Na przełomie marca i kwietnia trzech zawodników Armwrestling Team Kościan wystartuje w mistrzostwach Polski. Dla dwóch z nich będzie to debiut. Mirek Hermanowski sięgnął już na tych zawodach po srebro i brąz w kategorii +110 kg.
- Chcę się dostać do kadry Polski – zapowiada siłacz. - Muszę zająć pierwsze lub drugie miejsce. Będzie ciężko. W mojej kategorii jest wicemistrz świata. W maju są mistrzostwa Europy organizowane w Polsce. (h)

GK 11/2017

Już głosowałeś!

Komentarze (0)

STOP HEJTOWI - PAMIĘTAJ - NIE JESTEŚ ANONIMOWY!
Jeśli zamierzasz kogoś bezpodstawnie pomówić, wiedz, że osobie pokrzywdzonej przysługuje prawo zgłoszenia tego faktu policji, której portal jest zobligowany wydać numer ip Twojego komputera: 3.16.81.94

Internauci piszący komentarze ponoszą za nie pełną odpowiedzialność karną i cywilną. Redakcja zastrzega sobie prawo do ingerowania w treść komentarzy lub ich całkowitego usuwania jeżeli: nie dotyczą one artykułu, są sprzeczne z zasadami współżycia społecznego, naruszają normy prawne lub obyczajowe.

Dodaj komentarz
Powrót do strony głównej
×

Dodaj wydarzenie

Wydarzenie zostanie opublikowane po zatwierdzeniu przez moderatora.

Dane do wiadomości redakcji
plik w formacie jpg, max 5 Mb
Zgłoszenie zostało wysłane - zostanie opublikowane po akceptacji administratora.
UWAGA: W przypadku imprez o charakterze komercyjnym zastrzegamy sobie prawo do publikacji po uzgodnieniu ze zgłaszającym opłaty za promowanie danego wydarzenia.