Magazyn koscian.net

2004-06-08 14:13:21

Sąd nad L(e)wicą

Burmistrz Czempinia Dorota Lew wystąpiła z SLD. W piątek, 4 czerwca, na konferencji prasowej w biurze poselskim i siedzibie powiatowej Rady SLD odbył się nieformalny sąd nad nią. - Najlepszym rozwiązaniem byłoby, gdyby honorowo zrezygnowała z funkcji burmistrza, bo gmina utonie w jej wykonaniu - ocenił były partyjny kolega Lew, Kazimierz Balcerak

W konferencji oprócz przedstawicieli prasy udział wzięli członkowie zarządu powiatowego SLD. Przewodniczący - poseł Tadeusz Myler - co prawda zapowiedział, że ,,całą prawdę’’ o historii odejścia Doroty Lew przedstawi pokrótce, ale mówił ponad godzinę. Pokazywał protokoły z posiedzeń zarządu z podpisami, wskazywał na daty na dokumentach, a jego prawdomówność poświadczyć miały szczegóły (kto gdzie siedział, do kogo kto w tym momencie zadzwonił, gdzie w tym momencie stała Dorota Lew itp). Przypomnijmy, przyczyną sporu był plakat Rady Powiatowej SLD i publikacja w partyjnym perdioryku ,,Perspektywa’’. Na obu drukach Rada Powiatowa SLD zapraszała mieszkańców do udziału w gminnych imprezach w Czempiniu jakby to partia była ich organizatorem. Tadeusz Myler udowadniał w piątek, że Dorota Lew wyraziła zgodę na opublikowanie takich informacji.
 
- Ja myślę, że z tego tytułu mieszkańcy mogą nam być wdzięczni, że podajemy do informacji te wszystkie imprezy - tłumaczył poseł Myler.
 Listem Doroty Lew (,,datowany na 29 kwietnia’’), w którym domagała się wyjaśnień, dlaczego opublikowano nieprawdziwe informacje, partyjni koledzy byli - jak tłumaczył poseł -  zaskoczeni. Odpowiedzieć, jak twierdził, nie mogli, bo burmistrz Lew jest członkiem kolegium redakcyjnego. Bez jej stanowiska, nie można było ustalić stanowiska wydawcy. Z tych samych powodów nie można było sprostować informacji.  Podczas konferencji poseł kilkakrotie powoływał się na ,,Gazetę Kościańską’’ i publikację ,,Jak SLD ufundował Czempiniakom święto’’(,,GK’’ z 5 mja).
 - Ja w tym momencie chciałbym podziękować redaktorowi Gorczyńskiemu, który tak napisał. Możemy być dumni z tego, że zawarliśmy taką informację na plakacie. Skoro pani burmistrz nie było stać na to, żeby podać to do publicznej informacji, to ją wyręczyliśmy. I ona wspólnie z nami to ustaliła - wyjaśniał poseł. - Ja nie doszukuję się nic w tym tekście, że gdzieś by to biło w nas, czy SLD...

W kolejnym piśmie Dorota Lew informowała o odejściu z partii. Umotywowała to postawą przewodniczacego Rady Powiatowej SLD.
 - Uważam, że nie zasłużyłem sobie na to, co w tym piśmie zawarła - powiedział poseł. - Do 4 czerwca koleżanka Dorota nie mówiła, że jestem nierzetalny, nieuczciwy wobec partii, że podejmuję jednoosobowe decyzje. Wręcz przeciwnie, gdy prosiła mnie o cokolwiek, zawsze byłem do jej dyspozycji. To jest zarzut bezpodstawny - argumentował Myler. - Nigdy nie byłem nazwany przez nikogo hipokrytą i dziwię się, że osoba, którą zawsze uważałem, że jest mądra, inteligentna, tych słów się dopuszcza.

Na zakończenie konferencji przewodniczący Myler wezwał do wyrażenia opinii wszystkich obecnych partyjnych kolegów. Atak przypuścił Kazimierz Balcerak.
 - Odbył się żenujący spektakl w wykonaniu Doroty Lew - powiedział Balcerak, przewodniczący koła SLD w Czempiniu. - Ja się teraz nie dziwię, że notowania SLD są w kraju niskie, słabe, jeżeli takie osoby piastują funkcje publiczne w terenie, w gminie i one tak reprezentowały tę partię, jej program, jej zadania, to nie dziwię się. Nie ma czego żałować, że zrezygnowała z tej partii, ponieważ okazało się po tej całej korespondencji, że SLD było jej potrzebne wtedy kiedy miało 40 i więcej procent poparcia społecznego. Było potrzebne, kiedy było potrzebne poparcie w kampanii wyborczej na burmistrza gminy Czempiń. Było wtedy potrzebne kiedy rzeczywiście można było zrobić karierę. To jest typowy objaw karierowiczostwa, koniunkturalizmu. Wtedy, kiedy partia ma niewielkie poparcie, robi się spektakl. Jak można się wyprzeć słów i zjawisk na zarządzie? Jak można się wypierać? To typowy objaw matactwa... I ten Czempiń tak wygląda, jak wygląda. Że  jest wstrzymana budowa gimnazjum, że z fabryką recyklingu nic się nie robi. Dużo obiecywań, dużo opowiadania, dużo haseł, a realizacji nic. Najlepszym rozwiązaniem panie przewodniczący, panie pośle, to rzeczywiście było, że wystąpiła z partii. Gmina Czempiń jest w tragicznej sytuacji. Bez perspektyw. Dwa lata kadencji i nie ma żadnego planu perspektywicznego rozwoju tej gminy, żadnej koncepcji nie ma! To, że zrezygnowała z partii to bardzo dobrze, bo tak byłaby wyrzucona.

Kazimierz Pikosz ubolewał, że dawna koleżanka ,,dała się wmanewrować i na jej plecach ktoś zbija kapitał polityczny’’. Kto i jaki, nie wyjaśnił. Kolejni działacze SLD lojalnie potwierdzili zgodność własnych poglądów ze stanowikiem przewodniczącego. Poseł sugerował, że burmistrz Lew nieumiejętnie pełni swoje obowiązki i tylko dzięki niemu udało się wyremontować dach na szkole, dzięki niemu w Czempiniu powstała sala informatyczna i dzięki niemu uzyskno pieniądze na budowę drogi.
 - Sumienie nie ma zębów, ale człowieka potrafi zjeść - powiedział rozżalony poseł, a konferencję zamknął prezentując sporny plakat Rady Powiatowej SLD z gołębiami. - Te piękne ptaki, te piękne gołębie, które tu fruwają... Każdy z nich fruwając ma rozpostarte dwa skrzydełka. Ja myślę, że nasza koleżanka sama utraciła już lewe skrzydło. I co można robić po utraceniu skrzydła? Tylko może stąpać po ziemi i sobie prawym jeszcze ruszać, a gdy utraci prawe, to tylko może chodzić po ziemi i tyle proszę państwa... 

* * *
Burmistrz Dorota Lew potwierdza, że wyraziła zgodę na publikacje informacji na temat gminnych uroczystości 1 i 3 maja, ale nie w sposób sugerujący, że to partia, a nie gmina je organizowała.
 - Byłam członkiem kolegium redakcyjnego - przyznaje. - Zadaniem kolagium miało być opiniowanie gazetki. Praktycznie to kolegium pracowało tylko nad dwoma numerami ,,Perspektywy’’ w 2002 roku. Teraz, w momencie wznowienia, kolegium nie było informowane o tym, kiedy i co się ukaże. Nie byłam proszona na kolegium, a o tym, że gazeta wyszła dowiadywałam się po czasie. Gazeta teraz jest finansowana z pieniędzy poselskich, a nie ze środków Rady i jest redagowana jednoosobowo. Tymczasem w stopce widnieje Rada Powiatowa. Nie chcę brać odpowiedzialności zbiorowej za prywatne wycieczki pana posła.

Z partii wystąpiła, jak twierdzi, nie z powodu rozczarowania SLD, ale z powodu niemożności porozumienia się z przewodniczącym powiatowej Rady.
 - Pan przewodniczący zaczął stosować metody pełne hipokryzji - wyjaśnia Lew. - Nie dał mi szansy na wyjaśnienia. Dla mnie liczy się bardziej stanowisko mieszkańców, a nie osoby, która w moim mniemaniu nie powinna kierować organizacją powiatową, ponieważ wpływa negatywnie na jej wizerunek. Zrezygnowałam z powodu nacisków politycznych, jakie próbowano stosować wobec mojej osoby. 

Zarzuty o niekompetencję burmistrz Lew nazywa subiektywną oceną.
 - Pan Balcerak miał cztery lata na wykazanie się burmistrzowaniem, ale społeczeństwo oceniło go tak, że dostał w wyborach zmało głosów. Co do mojej pracy, to borykamy się ze sprawami, które zostawiono nam w spadku. Nie uważam, że w gminie jest stagnacja. Plan rozwoju istnieje, jest przygotowana już strategia gminy Czempiń, która trafi do radnych pod koniec czerwca. Prostujemu sprawy z przeszłości. Dopiero niedawno uregulowaliśmy dokumentację drogi w Borowie, którą moi poprzednicy wykonali bez pozwoleń, bez dokumentacji. Budowę gimnzjum rozpoczęto nie zagwarantowawszy na to środków w budżecie. W momecie objęcia stanowiska burmistrza dostałam ławy fundamentowe i rachunki do zapłacenia. Nic więcej. Wykonano też kanalizację, ale pieniędzy na ten cel nie zarezerwowano. Musiałam wziąć kredyt, by zapłacić zaległe rachunki. Teraz w gimnazjum wykonano już prawie jeden cały segment. Wszystko to z własnych środków. Nie było tajemnicą, że ta kadencja będzie kadencją spłacania długów - twierdzi burmistrz.
Ustępować nie zamierza.
 - Przed wyborami samorządowymi przez trzynaście lat pracowałam dla dobra społeczności lokalnej i to moje zaangażowanie zostało docenione przez wyborców. To spowodowało, że wygrałam wybory. W gminie takiej jak Czempiń nie decyduje to, do jakiej partii się należy, ale to, jakim się jest człowiekiem. Wybrano mnie, a nie SLD - wyjaśnia burmistrz.
 Twierdzi, że nie planuje wstępować do żadnej partii.
 - Burmistrz powinien być niezależny i mieć na względzie tylko dobro mieszkańców gminy, a nie interesy partyjne - przekonuje. - Kondycję partii w powiecie najlepiej obrazuje fakt, że na słupach w Czempiniu przewodniczący Myler sam wieszał plakaty z SLD-owskim kandydatem do Europejskiego Parlamentu. W czasach, gdy partia miała bardzo wysokie notowania opuściło ją wielu długoletnich działaczy. Opuścili ją ze względu na przewodniczącego Mylera. Ja też.  (Al)

Gazeta Kościańska nr 23/2004

Już głosowałeś!

Komentarze (0)

STOP HEJTOWI - PAMIĘTAJ - NIE JESTEŚ ANONIMOWY!
Jeśli zamierzasz kogoś bezpodstawnie pomówić, wiedz, że osobie pokrzywdzonej przysługuje prawo zgłoszenia tego faktu policji, której portal jest zobligowany wydać numer ip Twojego komputera: 18.119.107.161

Internauci piszący komentarze ponoszą za nie pełną odpowiedzialność karną i cywilną. Redakcja zastrzega sobie prawo do ingerowania w treść komentarzy lub ich całkowitego usuwania jeżeli: nie dotyczą one artykułu, są sprzeczne z zasadami współżycia społecznego, naruszają normy prawne lub obyczajowe.

Dodaj komentarz
Powrót do strony głównej
×

Dodaj wydarzenie

Wydarzenie zostanie opublikowane po zatwierdzeniu przez moderatora.

Dane do wiadomości redakcji
plik w formacie jpg, max 5 Mb
Zgłoszenie zostało wysłane - zostanie opublikowane po akceptacji administratora.
UWAGA: W przypadku imprez o charakterze komercyjnym zastrzegamy sobie prawo do publikacji po uzgodnieniu ze zgłaszającym opłaty za promowanie danego wydarzenia.